Data: 2008-09-10 13:05:38
Temat: Re: Polski Fritzl
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 10 Sep 2008 14:56:24 +0200, adamoxx1 napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 10 Sep 2008 13:36:34 +0200, adamoxx1 napisał(a):
>>
>>> (...)A społeczenstwo ma możliwość
>>> wyładowania swojej agresji i frustracji na kolejnym kozle ofiarnym jakim
>>> jest kolejny zbok. Ludziom od razy kły wyrastają i piane z ust toczą...
>>> Jestem przeciwny nachalnemu upublicznianiu taki "afer", gdyż dziwnie sie
>>> czuje, kiedy w odpowiedzi widze tą nienawiść wypływającą z widzów,
>>> "normalnych" ludzi.
>>
>> Ja nie widzę nienawiści - widzę coś gorszego: bezduszne ZAINTERESOWANIE.
>> jak myślisz, dlaczego po wypadku ulicznym gromadzą się wokół ludzie i
>> patrzą?
>> :-(
>>
>>
> A Ty jak sie zachowujesz w takiej sytuacji i co myslisz?
Unikam patrzenia, bo mam dość własnej wyobraźni. Patrzenie na człowieka,
który jest już bezbronny i nie może się zasłonić, patrzenie tylko po to,
aby patrzeć, to profanacja intymności śmierci. Nigdy nie zbliżyłam sie
świadomie do takiego miejsca. Oddalam się, upewniwszy się najpierw, że na
miejscu jest pomoc i moja obecność nie jest w stanie niczemu pomóc.
A co myślę? - kiedyś widziałam kątem oka porzucony dziecięcy but na
asfalcie - kiedy miał miejsce wypadek na trasie moich codziennych "jazd".
Myślałam wtedy, że życie jest takie ulotne, jedno mgnienie i ten but już
niczyj...
Nie trzeba wypadku, wystarczy mała pęknieta żyłka... Oddalam się z
poczuciem, że nie z/marnuję ani chwilki. Nawet tutaj w necie, w grupach,
nie mam poczucia winy, że marnuję czas: walczę tu o coś dla siebie, dla
innych.
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
|