Data: 2008-09-11 08:20:52
Temat: Re: Polski Fritzl
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"medea" <e...@p...fm> wrote in message
news:ga944l$c40$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Przyznaje, że o wszystkim wiedziała, ale nie czuje się w żaden sposób
> winna i to wprost mówi. Dla mnie to koszmarne. Mogła w ogóle nie
> występować przed kamerami.
Uhu, matka jest współwinna. Dlatego trzyma sie wersji o potworze przez
ktorego byla zastraszana. Zeby ominąć paragraf.
Kiedys cos czytalem o tym - to dosc charakterystyczne w rodzinie z
molestowaniem.
Bo czesto jest tak ze moestowanie jest czescią pewnego rodzinnego ukladu,
czescią relacji rodzinnych w jakich taka rodzina sie znajduje.
Potwierdza mi to opowiesc matki - zglosila na policje bo ... ojciec
przestal pojawiac sie w domu od miesiaca. Ok, moglo to osmielic ja,
ale wyglada mi na to ze po prostu "uklad rodzinny" przestal obowiazywac
wraz z odejsciem ojca. Dlatego matka sie zdecydowala ujawnic sprawe.
Tak czy siak, ciekawe sa motywacje ojca, ktory w koncu krzywdzi swoje
dziecko,
majac babe pod bokiem.
Ciekawie pisal o tych reacjach Bert Hellinger uzywajac swojej metody - tzw.
Ustawienia Rodzin.
Pozdr,
Duch
|