Data: 2008-09-15 09:31:55
Temat: Re: "Polski Fritzl" II
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"michal" <6...@g...pl> wrote in message
news:gahhgh$olo$1@inews.gazeta.pl...
> Jak wynosiłem z zakładu pracy papier toaletowy do domu, a cudzego roweru
> spod sklepu nie - to jestem złodziejem czy też nie? ;)
Dobrze to opisales.
Tylko ze strach przed lustracją przechodzący w histerię
co u niektorych sugeruje ze chodzi tu o cos wiecej niz o papier toaletowy.
Oczywiscie ONI zarzekaja sie ze to byl TYLKO papier toaletowy.
Do czasu gdy ktoś porządnie pogrzebie w teczuszce :))
Konkretniej - wezmy takiego prof. Miodka. Sąd go oczyścił, niby tylko
raz podpisał jakąś pierdółkę, pytanie tylko .... dlaczego Kieres umieścił
jego teczuszkę w specjalnym zbiorze zastrzeżonym (zarezerwoawanym
tylko dla agentow specjalnego znaczenia) ?
---
A ten "papier toaletowy" wyglada tak - prosty przykład:
wszyscy profesorowie na uczelniach
za PRL musieli podpisac wspolprace z SB. Pytanie tylko jak wspolpracowali i
na ile donosili.
Czy ta histeria za rzadów Kaczyńskiego, rowniez wsród senatów wyższych
uczelni,
pod szyldem "obawy o demokrację" (hehehe, hipokryci),
czy to był strach przed "papierem toaletowym" który wynosili?
No właśnie :)
Duch
|