> > kielnie zrobił mi na
> > zamówienie znajomy (po roku poszukiwań).
>
> Zechcesz opisać jej wyjątkowość i przeznaczenie?

Jeśli tylko chcesz... a reszta grupy mnie nie ubije to proszę bardzo ;)

Grackę wykorzystuję podobnie jak w ogrodzie, kielnie zasadniczo także... z
małym ale -. zdejmuje się nią mniej więcej 1-2 milimetrowe warstwy ziemi a
więc musi mieć odpowiedni kształt i ciężar (po 8 h można się nabawić
kontuzji nadgarstka jak źle leży w ręku). Kłopot w tym że w sprzedaży są
głównie kielnie trójkątne z zaokrąglonymi rogami a najlepsza jest
romboidalna (klasyczny latawiec) z ostrymi kątami, do tego musi mieć
odpowiednią grubość i sprężystość. No i te trójkątne są duże a ja chciałam
taką średnią... Generalnie po czymś takim panowie w sklepie z narzędziami
robili duże oczy ;) albo próbowali ściemniać że takich to wcale nie ma.
A do własnego kompletu narzędzi po każdym powrocie przekonywałam się coraz
bardziej bo wprawdzie na wykopie są ogólnodostępne, tyle że takie najlepszej
jakości są na ogół pojedyncze egzemplarze i zawsze jest walka kto pierwszy
ten... a tak mam własne, czasem mogę pożyczyć jak jest dzień dobroci dla
współkopaczy i zawsze mogę powiedzieć 'poproszę o zwrot bo to moje' ;) - jak
ktoś weźmie wspólne to tak nie można :'-(

pozdrawiam

sprowokowana archeologicznie ;)
Małgorzata