Data: 2003-10-14 07:36:46
Temat: Re: Poniedziałek dniem FAQ :)
Od: "Sana/Anna" <a...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Na razie podrzucam tyle. Może niech ktoś jeszcze "wydobędzie" resztę.
***TONIK Z KORY DĘBOWEJ***
Teraz zrobilam z kory debowej, tylko zmienilam proporcje.
Normalnie daje sie lyzke kory na szklanke wody (do celow plukankowych). Ja
dalam lyzke na niecaly litr. Pogotowalam sobie troche te kore, nieco dluzej
niz bylo zalecane (a zalecano 5 minut, ja gotowalam jakies 15 nie ,czyli nie
takie znowu "nieco"). Ostudzilam, odcedzilam i czesc z tego wywaru
wymieszalam z woda mineralna. Jak narazie, po kilku dniach uzywania
stwierdzam, ze tonik sprawdza sie bardzo dobrze. Bardzo fajnie lagodzi twarz
(kora debowa ma takie dzialanie). Przecieram tym specyfikiem zwlaszcza
miejsca podraznione przez rozne substancje i musze przyznac, ze skutek jest
wyrazny. Nie zmienia sie kolor skory, nie robia sie plamy, nic. Acha, tonik
raczej nie nadaje sie do skory suchej, ale do mojej tlustej jest jak
znalazl. Jak najbardziej bede to stosowac dalej.
(Wg Kruszyny)
***SIEMIĘ LNIANE***
trza wziac np 2 lyzki siemienia lanianego, nie mielonego tylko w ziarenkach,
i zalac goraca woda tak zeby bylo troche ponad, ja mysle ze pol szklanki
wody starczy (leje "na oko" :))
poczekac chiwlke, najlepiej przykryc naczynie, az powastanie "wywar" o
takiej zawiesistej konsystencji (kisielowatej), odecedzic ziarenka, ten
"wywar" nalozyc na umyte i wilgotne wlosy (ja mialam lekko pdsuszone jak to
robilam, a ze "wywar" jest na wodzie to ladnie je zmoczyl:)) i wysuszyc
nalepiej z glowa w dol zeby wlosy dostaly objetosci i podczas suszenia mozna
je jeszcze ugniatac recami to bede sie lepiej krecic.
(spisała Nicki)
pozdrawiam,
Sana
--
Dwa półgłówki nie tworzą jednej głowy (prof. T. Kotarbiński)
GG #371734
|