Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Poprzedni partnerzy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Poprzedni partnerzy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 294


« poprzedni wątek następny wątek »

221. Data: 2004-07-28 20:07:50

Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "boniedydy" <b...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:6mSNc.30711$i27.28291@news.chello.at...
> No właśnie - przyznac się przed sobą, że jest sie zazdrosnym. A nie
udawać,
> że się nie jest zazdrosnym, albo tłumić to uczucie, bo sie sobie przyjęło
> ideolo, że nie wolno być zazdrosnym.

Naprawdę można żyć bez zazdrości to nie jest takie niemożliwe.

> I powtórzę - jeśliby kto, kochając z całego secra, szczerze nie był
> zazdrosny w sytuacji, gdyby partner zdradził czy odchodził z innym/inną,
> pierwsza obwołałabym go świętym.

Dobrze że nie masz takich możliwości ilość świętych byłaby naprawdę duża

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


222. Data: 2004-07-28 20:20:22

Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "boniedydy" <b...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ce90uv$7a1$1@news.onet.pl...
> Ok przyznajemy się że jestesmy zazdrośni i co dalej? Czy nie możemy
pracować
> nad tym aby tego natręctwa się pozbyć ?

Dziękuję. Bo już myślałam, że nie jesteście nigdy zazdrośni. Proszę bardzo,
mozecie pracować, jeśli jest to wasz priorytet. Nie jest tylko wskazane
udawanie, że się nigdy nie bywa zazdrosnym, bo zazdrość jest be.

> Moim zdaniem bardzo by cierpiał ale nie z zadrości tylko żalu za tym co
> traci.
> Myślę że zrobił by wszystko aby pomóc TŻ podjąc właściwą decyzję.
> I myślę że dużą lepiej by na tym wyszli niż wtegy gdy targany zazdrością
> robił by różne przykre i mocniej ich oddalające rzeczy.

Zazdrość jeszcze nie musi człowiekiem targać. Zazdrość jest uczuciem i nie
musi się w ogóle przekładać na działania, a już na pewno niekoniecznie na
robienie komuś przykrości. Ból jest częścią zazdrości.

> Nadużywasz słowa szantaż, jaką groźbę moralną przedstawił Puchaty,
> po prostu pokazał inny punkt widzenia.

Większośc z nas zna "Hymn o miłości" i doskonale sobie zdaje sprawę z tego,
co jest tam napisane. Chciałabym też zobaczyć choć jedną osobę, która go
stosuje konkretnie do swojego partnera (nie wątpię, że takie osoby się
zdarzają).

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


223. Data: 2004-07-28 20:29:20

Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "boniedydy" <b...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:aUTNc.31616$i27.15696@news.chello.at...
> Dziękuję. Bo już myślałam, że nie jesteście nigdy zazdrośni.

Bardzo bardzo rzadko.

> Proszę bardzo,
> mozecie pracować, jeśli jest to wasz priorytet. Nie jest tylko wskazane
> udawanie, że się nigdy nie bywa zazdrosnym, bo zazdrość jest be.

Nie musze nad tym pracować tylko dmuchnąć na mysl która sie pojawia.
Zazdrość jest bardzo Be


> > Moim zdaniem bardzo by cierpiał ale nie z zadrości tylko żalu za tym co
> > traci.
> > Myślę że zrobił by wszystko aby pomóc TŻ podjąc właściwą decyzję.
> > I myślę że dużą lepiej by na tym wyszli niż wtegy gdy targany zazdrością
> > robił by różne przykre i mocniej ich oddalające rzeczy.
>
> Zazdrość jeszcze nie musi człowiekiem targać. Zazdrość jest uczuciem i nie
> musi się w ogóle przekładać na działania, a już na pewno niekoniecznie na
> robienie komuś przykrości.

Myślisz że kochająca Cie osoba nie widzi tego że nie czujesz sie dobrze.

> Ból jest częścią zazdrości.

Ból jest treścią zazdrości.


> > Nadużywasz słowa szantaż, jaką groźbę moralną przedstawił Puchaty,
> > po prostu pokazał inny punkt widzenia.
>
> Większośc z nas zna "Hymn o miłości" i doskonale sobie zdaje sprawę z
tego,
> co jest tam napisane. Chciałabym też zobaczyć choć jedną osobę, która go
> stosuje konkretnie do swojego partnera (nie wątpię, że takie osoby się
> zdarzają).

Nie bylem i nie jestem zazdrosny o moją żonę.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


224. Data: 2004-07-28 20:30:55

Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wed, 28 Jul 2004 20:20:22 GMT, na pl.soc.rodzina, boniedydy napisał(a):

> Dziękuję. Bo już myślałam, że nie jesteście nigdy zazdrośni. Proszę bardzo,
> mozecie pracować, jeśli jest to wasz priorytet. Nie jest tylko wskazane
> udawanie, że się nigdy nie bywa zazdrosnym, bo zazdrość jest be.

O czym Ty piszesz? (bo ta liczba mnoga to pewnie również do mnie)
Message-ID: <roj2debvdsnj$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov>

Nie piję do Ciebie boniedydy ale mam wrażenie, że stosujesz retorykę jaką
nasiąkają ci, którzy wybrali zajmować się polityką. Nie rozmawiają o
faktach lecz o swoich na ich temat wyobrażeniach, nie biorąc pod uwagę
tego, co mówi ich adwersarz.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


225. Data: 2004-07-28 20:34:18

Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "boniedydy" <b...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:1ubgoo0suxzwo$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.go
v...

> Mam wrażenie boniedydy, że stworzyłaś sobie pewnien obraz tego "co ja
sobie
> tam mogę myśleć" i chcesz(?) dyskutować nie z tym, co mojego przeczytasz,
> ale z tym obrazem. Nie wnikam dlaczego, Twoja sprawa.

Może i stworzyłam sobie obraz, ale na konkretnej podstawie tego, co już
przeczytałam. Byc może interpretuję to niezgodnie z Twoimi intencjami,
reaguję jednak na konkretny oddźwięk, jaki we mnie wywołuje to, co piszesz.

> Nigdzie nie nawołuję do tłumienia zazdrości, nigdzie nie napisałem, że
> zazdrość jest czymś złym.

Hmmm.. Jakby poszperac, pewnie by sie znalazło. To nie pierwsza dyskusja na
ten temat przecież w historii psr. Nie mam jednak na to czasu.

> Staram się zwrócić raczej uwagę na to, by potraktować zazdrość jako
sygnał,
> że jest coś nie tak z własnym poczuciem wartości.

Niekoniecznie, puchaty. Mam wrażenie, że o tym zresztą dyskutowalismy już w
Gdańsku. Jest postawa skrajnej odpowiedzialnosci, za wszystko, co sie nam
przydarza, tak jakby wszyscy inni zachowywali się zawsze w porządku, jest
tez zdrowe branie na siebie odpowiedzialnosci za swoją część związku.
Zazdrosć może też być sygnałem, że jest coś nie tak z zachowaniem partnera.

Oczywiście w głębszym sensie pewnie oboje wierzymy, że jesteśmy zawsze
odpowiedzialni za to, co się nam przytrafia, poniewaz wynika to z prawa
przyczyny i skutku, zwanego prawem karmy. To jest jednak jeszcze inna sprawa
i ja osobiście nie jestem zwolenniczką eliminowania negatywnych uczuć oraz w
ten sposób tworzenia sobie dobrego losu, tylko wyzwolenia się w ogóle spod
prawa karmy (ale to już może zbyt hermetyczna dla reszty dyskusja).

> Nie widzę tu miejsca na poczucie winy - wręcz przeciwnie.

Ja widzę - bo dążyłeś do pokazania tym, co są zazdrośni, że skoro są
zazdrośni, to nie kochają, bo w miłości nie ma miejsca na zazdrość.

> Po drugie - nie przeceniaj mnie. Jeśli ktoś poczuje się winny, to na pewno
> nie z tego powodu, że puchaty jest tutaj mniej lub bardziej
przekonywujący.

Jasne - również np. z tego powodu, że był wychowywany przez karzacą matkę i
jest podatny na tego rodzaju indukcję poczucia winy. Jednak poczucie winy
powstaje nawet u takich osób nie bez związku z tym, co przeczytają i usłyszą
(vide mój przypadek, tylko że przynajmniej tyle już wiem, ze nauczyłam się
to dostrzegać i z trudem rozpoznawać).

> Nawiasem mówiąc nie raz przedstawiałaś tutaj opinie, które mogły w
> czytelnikach budzić poczucie winy. Nie wydaje mi się aby to kryterium było
> dla Ciebie najważniejsze.

hmmmm... może, jeśli tak, to robiłam to nieświadomie, i przepraszam.

> Czy nie chcesz przypadkiem wzbudzić we mnie poczucia winy (jakobym swym
> pisaniem tutaj zmniejszał miłość bliźniego)?

Nie nie, raczej to Ty mi nadepnąłeś na odcisk i musiałam zareagować dla
siebie samej :)

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


226. Data: 2004-07-28 20:42:10

Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "boniedydy" <b...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ce92a7$13h$1@news.onet.pl...

> > Zazdrość jeszcze nie musi człowiekiem targać. Zazdrość jest uczuciem i
nie
> > musi się w ogóle przekładać na działania, a już na pewno niekoniecznie
na
> > robienie komuś przykrości.
>
> Myślisz że kochająca Cie osoba nie widzi tego że nie czujesz sie dobrze.

Przed chwilą rozmawialiśmy o robieniu przykrości osobie, odchodzącej od nas
z innym partnerem. Rozumiem, że piszesz więc o kimś, kto "kocha dwie osoby"
i cierpi, bo Ty cierpisz, bo ona odchodzi z innym? I jeszcze Ty masz nie być
zazdrosny, żeby ona nie cierpiała odchodząc z tymże innym i patrząc na Twoje
wywołane tym cierpienie? Przepraszam, ale jak dla mnie to nadmierna
sofistyka.

> > > Nadużywasz słowa szantaż, jaką groźbę moralną przedstawił Puchaty,
> > > po prostu pokazał inny punkt widzenia.
> >
> > Większośc z nas zna "Hymn o miłości" i doskonale sobie zdaje sprawę z
> tego,
> > co jest tam napisane. Chciałabym też zobaczyć choć jedną osobę, która go
> > stosuje konkretnie do swojego partnera (nie wątpię, że takie osoby się
> > zdarzają).
>
> Nie bylem i nie jestem zazdrosny o moją żonę.

A wystawiała Cię na próbę? Bo niebycie zazdrosnym o kogoś, kto nie daje nam
zadnych do tego powodów, nie jest najmniejszą sztuką.

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


227. Data: 2004-07-28 20:47:21

Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wed, 28 Jul 2004 20:34:18 GMT, na pl.soc.rodzina, boniedydy napisał(a):

> Nie nie, raczej to Ty mi nadepnąłeś na odcisk

A to przepraszam:-)

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


228. Data: 2004-07-28 20:51:23

Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "boniedydy" <b...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:gzmcidjzl324.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov.
..
> Nie piję do Ciebie boniedydy ale mam wrażenie, że stosujesz retorykę jaką
> nasiąkają ci, którzy wybrali zajmować się polityką. Nie rozmawiają o
> faktach lecz o swoich na ich temat wyobrażeniach, nie biorąc pod uwagę
> tego, co mówi ich adwersarz.

Jak to nie pijesz do mnie, skoro uzywasz argumentów ad personam? Znowu cos
źle zinterpretowałam? ROTFL.

Po drugie, skoro już dyskutujemy ad personam, to - przy całej mojej sympatii
do Ciebie - w trakcie mojej praktyki już wiele spotkałam takich
"uduchowionych" osób, które mają na ustach wiele pięknych słów. I nigdy nie
dowierzam ich praktyce. Osoby, które naprawdę przepracowały pewne rzeczy,
mówią o nich zupełnie inaczej, w zupełnie innym tonie, a przede wszystkim
_dużo_rzadziej_. Żadne ładne słowa nie zmienią nawet najmniejszego
drobiażdżku w naszej psychice, mogą nas tylko uśpić.

Stąd moja nieufnosć i krytyka treści tego, co napisałeś. Osobiście uwżam, że
jedyną drogą do prawdziwej, głębokiej zmiany jest porządna praktyka i
jeszcze raz praktyka (do której nie zamierzam nikogo namawiać, w tym i na
tej grupie; wolę więc trzymać się ziemi i stronić od pięknych słów).

boniedydy



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


229. Data: 2004-07-28 21:09:29

Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "boniedydy" <b...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:CcUNc.31753$i27.24389@news.chello.at...

> Przed chwilą rozmawialiśmy o robieniu przykrości osobie, odchodzącej od
nas
> z innym partnerem. Rozumiem, że piszesz więc o kimś, kto "kocha dwie
osoby"
> i cierpi, bo Ty cierpisz, bo ona odchodzi z innym?

On/Ona odchodzi dlatego że przestała kochać.
Pewnie że cierpie ale to nie ma nic wspólnego z zadrością.
Nie zazdroszę im szcześcia, nie zazdroszczę że razem przezyją cudne chwilę.

> I jeszcze Ty masz nie być
> zazdrosny,

Zazdrość bije głównie w nas samych, czyny przez nią podpowiadane robią z nas
wariatów,

> żeby ona nie cierpiała odchodząc z tymże innym i patrząc na Twoje
> wywołane tym cierpienie?

Bzdura, po prostu dojrzale podochodzisz do życia. Skoro Wam sie nie udało
to znaczy że to nie była ta prawdziwa miłość. Przeżyliście sporo pieknych
lat więc po co to psuć
to tak jakby wracając z wakacji zazdrościć innym że własnie jadę i z tego
tytułu cierpieć,
albo co gorsza życzyć im złej pogody i samych kłopotów.

>Przepraszam, ale jak dla mnie to nadmierna
> sofistyka.

Może powinnaś przemyśleć czy nie przeciążasz słowa zazdrość.

> A wystawiała Cię na próbę? Bo niebycie zazdrosnym o kogoś, kto nie daje
nam
> zadnych do tego powodów, nie jest najmniejszą sztuką.

Wyobraź sobie kilka sytuacji:

- na dyskotece tanczy z gościem zktórym dobrze jej sie tanczy - czy to
powód do zazdrości ?
- spotyka sie ze swoją pierwszą miłością - czy to powód do zazdrości ?
- ma kolege w pracy z którym spędza mnóstwo czasu - czy to powód do
zazdrości ?
- rozmawia sobie przez gg z różnymi osobami z facetami też - czy to powód do
zazdrości ?

Pozdrawiam
Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


230. Data: 2004-07-28 21:09:45

Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wed, 28 Jul 2004 20:51:23 GMT, na pl.soc.rodzina, boniedydy napisał(a):

> Jak to nie pijesz do mnie, skoro uzywasz argumentów ad personam?

"Nie piję do Ciebie, może kochasz Sowę miłością nieziemską, doskonałą,
rodem z "Hymnu do miłości"..."itd.

> Znowu cos źle zinterpretowałam? ROTFL.

Zainterpretowałaś prawidłowo:-)

> Po drugie, skoro już dyskutujemy ad personam, to - przy całej mojej sympatii
> do Ciebie - w trakcie mojej praktyki już wiele spotkałam takich
> "uduchowionych" osób, które mają na ustach wiele pięknych słów. I nigdy nie
> dowierzam ich praktyce. Osoby, które naprawdę przepracowały pewne rzeczy,
> mówią o nich zupełnie inaczej, w zupełnie innym tonie, a przede wszystkim
> _dużo_rzadziej_. Żadne ładne słowa nie zmienią nawet najmniejszego
> drobiażdżku w naszej psychice, mogą nas tylko uśpić.
>
> Stąd moja nieufnosć i krytyka treści tego, co napisałeś.

Dziękuję za wyjaśnienie przez jaki pryzmat przepuszczasz treść moich
postów.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 22 . [ 23 ] . 24 ... 30


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Znam duzo rodzina i zadna nie jest normalna
.kto ze mna pojedzie
obrażalski
Jestem wrogiem pedofilii i pedofilów...
Jestem wrogiem pedofilii i pedofilów...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »