Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: Fumfol <f...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Poronienie - standardy postepowania
Date: Sun, 23 Nov 2003 09:44:40 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 26
Sender: f...@o...pl@zp10.neoplus.adsl.tpnet.pl
Message-ID: <bpps07$dju$1@news.onet.pl>
References: <c...@4...com>
<bpol3l$lt5$1@opat.biskupin.wroc.pl>
NNTP-Posting-Host: zp10.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1069577031 13950 80.54.161.10 (23 Nov 2003 08:43:51 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 23 Nov 2003 08:43:51 GMT
User-Agent: Mozilla/5.0 (Macintosh; U; PPC Mac OS X Mach-O; en-US; rv:1.4)
Gecko/20030624 Netscape/7.1
X-Accept-Language: en-us, en
In-Reply-To: <bpol3l$lt5$1@opat.biskupin.wroc.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:127526
Ukryj nagłówki
Bardzo wspulczuje Twojej kolezance, ja mialam moze jeszcze wiekszego
pecha kazano mi naturalnie rodzic w 8 miesiacu kiedy stwierdzono smierc
dziecka. Lezalam dwa tyg na oddziale patologii ciazy, ja mialam problemy
bo zaczelo mi sie za szybko robic rozwarcie, natomiast nikt nie mowil o
tym ze dziecku cos zagraza. Ilosc srodkow przeciwskurczowych i brak
zainteresowania spowodowalo ze dziecko udusilo sie w kanale rodnym.
Potem musialam normalnie urodzic martwe dziecko silami natury. podobno
sie tak czesto robi przy pierwszej ciazy bo nie chca niszczyc macicy.
Zal mam ogromny ale mozna to przezyc, pewnie mi jest latwiej bo to
wydarzylo sie 5 lat temu i wygralam w dodatku proces z tymi lekarzami.
Cieple pozdrowienia dla kolezanki:)
Ewa W wrote:
> Dla mnie opisana sytuacja to horror. Nie mam pojęcia, czym spowodowane było
> takie akurat postępowanie, jedyne, co mi przychodzi do głowy, to brak
> pewności lekarzy co do śmierci płodu.
> Sama mam za sobą trzy poronienia. W dwóch pierwszych przypadkach po
> stwierdzeniu obumarcia płodu umawiana byłam na zabieg łyżeczkowania,
> następnego dnia lub dzień potem. Po ostatnim razie czekałam na samoistne
> poronienie, bo nie wyraziłam zgody na zabieg. Ale była to wyłącznie moja
> decyzja, a nie widzimisię lekarzy.
> Opisana przez Ciebie sytuacja przyprawia mnie o dreszcze. Nie sądzę, żeby to
> był standard postępowania w przypadku poronienia. Ale niech się wypowiedzą
> ginekolodzy
>
|