Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Porozumiec sie (do Mani) Re: Porozumiec sie (do Mani)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Porozumiec sie (do Mani)

« poprzedni post
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!agh.edu.
pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Porozumiec sie (do Mani)
Date: Thu, 11 Jul 2002 08:36:06 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 409
Sender: e...@p...onet.pl@pa55.uroczec.sdi.tpnet.pl
Message-ID: <agj902$m0a$1@news.onet.pl>
References: <3...@p...onet.pl>
<a...@G...hcf25b906.invalid>
<agei6e$t89$2@news.onet.pl> <3...@p...onet.pl>
<a...@G...h9e0f7b04.invalid>
NNTP-Posting-Host: pa55.uroczec.sdi.tpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1026369346 22538 213.77.148.55 (11 Jul 2002 06:35:46 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 11 Jul 2002 06:35:46 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4522.1200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4522.1200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:145506
Ukryj nagłówki


J))
Zaczne od d... strony, boś mnie rozśmieszył ponuro J

Moja próżność się nie nakleja, tylko wy_próżnia w słodką publiczność, która
jest lepem bardziej dla Cię, niźli dla_mię.

A teraz po kolei:

Janusz próbował Ci przekazać powody z powodu których, w pewien sposób "jest
zmuszony", do stosowania swej swoistej metody komunikacyjnej. Rozczarował
mnie tą odpowiedzią, bo ja dobudowałem do niej poważniejsze argumenty J) Co
wskazywałoby na moje wymóżdżenie. Moja wersja brzmi:

Komunikacja między ludźmi za pomocą słów jest ułomna. Więc, by móc nawiązać
mocniejsze/konkretniejsze relacje, aż do stopnia precyzji umysłowej
pozwalającej uniknąć słów, a zarazem wymóc silne procesy myślowe należy
wzmocnić je relacją uczuciową, czy wręcz wejść w tę relację. Miłość, jak się
spodziewasz, w tym wypadku nie ma racji bytu, a ponadto jest mało twórcza.
Pozostaje więc nienawiść, a raczej zdenerwowanie.
" Czemu ten pajac, mnie się czepia!!!!!!!!!L(((((((((((????????????????
?"
W przeciwnym wypadku, w relacjach, przechodzi się do umizgów i bicia piany.

Czy metoda słuszna? Właściwie jedyna.
Oczywiście jest niemiła, bo i taka ma być. To nie pieszczochy, tylko ciężka
haruwa.
To, że w kretynach czasami wyzwala chore popędy? A i w zdrowych wyzwala
nieoczekiwane reakcje, za co jej (metodzie) chwała.
Kiedyś myślałem, że jest nośnikiem zła. Bo cóż prostszego, niż wyprowadzić
prostą logiczną tezę. Jakże błędną.
Prawda wypluta, wys...., wyż....., itd. Pozostaje prawdą. Tak jak głupotą
pozostaje głupota poubierana - głównie w kiecki - w piękne, mniej lub
bardziej, zawoalowane słówka. Dostaję torsji gdy słyszę odkrycia "prawd"
tchnących głupotą, choćby z najpowabniej "mądrych" ust. Przykrytych głupawym
pseudo-artyzmem. Współczuje pseudo_mędrcom zagubionym w poplamionych swoich
tezach. Mam nadzieję, każdorazowo, że tam gdzie choćby w drobnym ułamku,
prawda wyziera z choćby fragmentu ludzkiej myśli, wyziewca tejże pewnego
dnia wyzieje ją wreszcie J). Itd. Et c

Źle skojarzyłeś "dziobanie". I to moja wina, bom buc, by tego zwrotu użyć.
Skojarzyłeś z "porządkiem dziobania". Ja raczej chciałem Ci pokazać jak
drażniąc "dziobiąc" co niektóre jednostki ... łowi się... ryby? Albo ładniej
jak u Ciebie. Szturchając kijem poszczególne sztuki, wzniecając trochę mułu,
znajdować złote dukaty. Wzniecony muł opada na dno, itd.

Fakt. Dla 45 osobowego forum, oczywiście, niema żadnych korzyści. Ale
dlatego też forum nie jest korzyścią utwierdzanie się w swoich błędach.
Pomoc dzieciom jest chwalebna, ale by pomóc, a nie utwierdzać w błędnych
spostrzeżeniach, potrzeba ... Guniusi J
Całego szwadronu! Z granatami?

To kolejne dobre pytanie J)
Ja jestem na etapie. Dać się im samodzielnie przetrzebić. Niech skaczą.
Przed wypisywaniem takich 'słów' powstrzymuje mnie wewnętrzny konflikt,
odpowiedzialności za jednostkę przed światem. Jednak odpowiedzialność za
świat przed jednostkami, tymi na których mogłoby mi zależeć, owocuje myślami
zgoła innymi. Ale to mój próblem J) Oczywiście znam technikę oczyszczania
mózgu z takowych dylematów. Ale ten problem jest kultywowanym pieczołowicie
i na wyższym poziomie niż "psychiatria stosowana". Automatycznie jest jedną
z cegiełek zamykających usta (palce).

Tu można pofilozofować J)
Regułą przyjaźni, jest mówienie całej prawdy, choćby i najgorszej. Co na
sobie przećwiczyła Mania. I jeszcze mi dudnią o ekran monitora te wszystkie
posty, wyszczekane w obronie, wartości z pogranicza zbieraczy pcheł. Trzeba
bardzo kogoś nie lubić, by zatajać przed nim prawdę. Monopolizować ją dla
siebie. Z drugiej strony masz rację, nie wolno ciepać nią bezmyślnie.
Dlatego droga takiego szturchania jest wydaje się mądrzejsza, niż
poklepywanka po pleckach. A co najmniej jest jakimś lepszym pomysłem.
Osiągnięcie tego wyższego poziomu jest potwornym wysiłkiem, na który wielu
nie stać. Ofiarą złożoną, często wstępnie nieświadomie. To nie "aspirynka"
Marsela. Którą szybko można załatwić wszystko i wszystkich wokół.

Jak trudno się roz...pisuje, gdy tak łatwo o pomyłkę. Pozazdrościć J&J tej
"czepliwej" precyzyjności.
Zarzucasz mi kanalizację i personifikację poglądu. Czyżbyś wyczytał osobiste
wycieczki? Złe użycie słowa i przyjmujesz odwrotnie informację o "głąbie".
Wybór "głąba", który posiada wymienione przeze mnie przymioty powinien być
raczej nobilitujący. Ale przyjęcie pokorne pojęcia "głąb" to jeden z
lepszych testów.

Słusznie też zauważasz, brak uprawnień J)
To kolejny kamyczek do milczenia.
Choć pewnie egzamin na "prawko głoszenia" jest prościutki. Jakieś
teleportacje, uzdrowionka, tłumaczonka, i takie tam.
Choć pewnie dla Ciebie gwarantem, będzie śmierć męczeńska J
Wtedy nad truchłem pochylon, zadudnisz. A nie mówiłem?

Niepotrzebnie płaszczysz dzioby, a i zarazem chcesz zbliżyć, postrzeganych
jako dziobaczy, do powierzchni dziobanej. (używając Twego
zrozumienia/nieporozumienia). Twoje spłaszczanie niebezpiecznie przybliża
się do obcałowywania, jako to w kościołach bywa, pomiędzy spragnionymi seksu
palantami.
Co nie znaczy, że seks jest nieprzyjemny J

Wiesz co? Mam poczucie, że oczekujesz potwierdzającej informacji. Bóg
istnieje. Bóg Cię kocha. Miłość jego jest wielka i potężna. Ochroni Cię.
Pójdziesz do czyśćca. Bóg jest zawsze z Tobą. Bóg jest sprawiedliwością. I
takie tam. To usłyszysz w każdym kościele i to w takim gdzie pasterz trzód,
nigdy nie dostąpił Ducha Świętego. Gdzie nawet te pojęcia są dla niego
niepojęte. A co dopiero przekazanie DŚ dalej. Jeśli tego oczekujesz, to
oczywiście popełniasz ten sam błąd, który popełnili twórcy Biblii. Który i
dziś popełnia profesorek za profesorkiem.
Tworząc na zlepkach swojej wiedzy dzieła pt. Metafizyka. W czym nawet
Ogniste Pudełko zauważa potworne luki. Ale i ten profesorek jest bliżej niż
cała reszta ściemniaczy i powielaczy półprawd. Szanuję myślenie i rozumiem
błędy. Denerwuje mnie system ściemniania podparty systemem rządzenia.
Te moje "nerwy", to, raczej, już przeszła sprawa.

To oczywiście nie jest tak, moje poczucie naukowo-logicznego pojmowania
świata ... rozpłynęło się. Na korzyść nowego sposobu postrzegania.
Posiłkuję się w kontakcie z ludźmi logiką, pojęciami wytwarzanymi na
potrzeby zrozumienia poszczególnych elementów tej jedynie powierzchownej
rzeczywistości.

Mistycyzm pojęć sprecyzował mi się do łatwego postrzegania elementów życia
mrówek i do wyłapywania wszelkiego echa przekraczania granicy tych pojęć.
Sztuka w postaci elementarnych pseudo-odkrywczych elementów grupowego
zachwytu nad odkryciami myśli o spółkowaniu i zachowaniach stadnych to nuda.
Znalezienie dzieła ponad tym wszystkim, to duży wysiłek. Obrazki cieszące
oko, lub ucho. Świetne na ścianę, w miejsce plamy.
Właściwie pewne odkrycie Pendereckiego, zdziwiło mnie. Zdziwiło mnie tym
bardziej, że nigdzie nic sensownego nie wyczytałem. A do niedawna stawiałem
go w jednym szeregu z innymi "pseudo-artystami". A żeby było śmieszniej nie
zauważam u niego odpowiedniej wiedzy. To pierwsza z ciekawszych informacji w
tym roku, o którą pytał Janusz.
Druga to zauważenie skomasowanego ataku informacji "podskórnej"
zmierzającego...
No właśnie to jest ciekawostka, informacje te to edukowanie społeczeństwa i
podawanie stopniowe pewnych plasterków wiedzy, w ramach globalnej układanki.
To jest temat! Przypadek? Manipulacja? Konkretny cel? Nie mówię tu o
programach informacyjnych. Mówię o informacji edukacyjno-naukowej podanej w
sposób taki jak działają J&J. Być może, zresztą, to tylko moja projekcja.
Trzecia informacja to zlepek, niezbędnych elementów w celu potwierdzenia
tezy iż biologiczno-kosmiczne życie nie jest zależne od temperatury,
światła, czasu, czy krócej - różnicy warunków zewnętrznych. Potwierdzenie
tego ucieszyło mnie. Głównie dlatego, iż jak wszelkie potwierdzenia łechce
moją próźność J A ponadto przypomina o starym sposobie myślenia, który jak
wszystkie nałogi we mnie tkwi.


Ale Allu się rozgadałem J
jak prze_kupka.
teraz nie mam tyle czasu co ...
pewnego czasu, miałem

Tak z popędu w tym samym poście do Janusza

Miło mi, iż Twój problem do mnie nie dotrze ;-)
I nie pękam. Myślałem, że Twój problem mógłby przestać być "problemem"
dzięki choćby przypadkowym sugestiom takiej miernoty jak ja. No jeśli jednak
to Twój "problem" to słusznie go ukrywasz jak facet małego fiutka.

Z hasła "wyobraź sobie" przebija Twoja postawa.

Ale oczywiście, deptanie roślinek nie jest w moim typie i 'przed', i 'po'.
Piszesz o nie wysłanym poście do Alla, Ja ich już mam "w duckę"
Oczywiście nie wszystkie do Alla J))
Akurat All ma problem z przebrnięciem przez "Ratowanie 6mld x 50kg." żywego
mięsa. Cóż trudno się dziwić, widząc jego egzystencjalne zabiegi. Potrafi
zasugerować Ci swoje przejście nad naziemną pojęciowością, a z drugiej
strony jego działania wskazują na zupełnie coś innego. Nie wiem gdzie Ty
jesteś, ale się dowiem. J Z czystej ciekawości, która powinna mi być obca.
Ale, te nałogi... J
Nie obawiaj się o moje rozumienie stereogramowe. Bo choć nie pasowała mi
nazwa, jestem wstanie ją przyjąć, z braku lepszej.
To już jest śmieszne J)
Mam poczucie jakbym pisał do dziecka. Być może mi to minie, jak mnie czymś
zaskoczysz. Oby.

Muszę się zgodzić (po części) z Allem - Jakbyś się zatrzymał. Koszmar
zatrzymania mnie też czeka? J Właściwie odpowiem sam. Tak. Na poziomie
porozumiewawczym organizmów "żywych - naukowo", już tak trudno się cieszyć
wolnością "głupich" myśli.
Nie żebym gołosłowiem tchnął. Sprawdziłem w praktyce. Można na tym zarabiać.
I to jest ta oczywista obawa, przed "perłami wśród świń". I dylemat moralny
poprzedniego wcielenia, jak i spółkowanie w shizie, podział m-k jako
nieodwracalny, i takie tam sobie pomyślunki jako specyfiki układanki.
Może się cofnąć? Wybić z błogostanu? Po co w masce szewca dreptać,
odpływając co i rusz? Tu zrozumienie pojęcia wolnej woli się wynurza.
'Przed' czy 'po'? Nie - "żyć, czy nie żyć". Bo i nie da się nie żyć,
całkowicie, już teraz. W jakiej formie żyć, czy nie żyć? Krótko? Terminowo?
Docześnie? Ale z jajami! Czy przeczekać? Wersja dwa to wysiłek. A jam
leniwy.

Wyobraźcie sobie, jaki problem ma zemną moja kobitka ;-)
Nie pozazdrościć.

Gwoli odpowiedzi na postawione pytanie: (wiem co napiszę - nie śmiać się J)
Trzy j.w., a czemu reszta mnie nie zachwyca?

Mielenie ozorem, błędy logiki, działania oparte na pojedynczych elementach
'układanki' - wiedzy, często mierżące, zadufane, wręcz obrzydliwe.
Pojedyncze gesty, jako synonimy wiedzy. Mieszanie obu potencji w celach...
już same cele cuchnące. Daj mi człowieka, a... wiedzę jego ocenię. Błędy
fizyk_alne. Udawane podteksty - obleczone w artyzm, lub naukę.
Maski szczurów udających - tygrysy. Informacje jak zdobyć i obsikać swoje
terytorium. Jak być (bez)_na_czelnym w stadzie. Jak bić kasę "przemysłowi
lekarskiemu". Co wartościować w stadzie. Jak bić pianę, by
wypłynęła/wypłynąć. Gdzie sukces swój utopić? Jak przetrwać w mamrze, lub
się utopić? Fragmenty, fragmenty. Nie Twórcze, ale dobrze jeśli choć mają
sens hodowlany.
Etc. Nazwałbym to "felietonami MN".
I jeszcze jedno wg mnie ważne: (z tych, co mnie nie zachwyca)
Próba poznania świata poza układem nas dotyczącym. Pierdnięcie ropuchy, jako
wielkie wybuchy.
I tak oto, streściłem mój po_'wgląd'

Ale niema tego złego...

Samo to, że jeszcze pisze, umacnia mnie w przekonaniach, iż nic co wklepane
w kompa, nie jest bez wartości!

I teraz jeśli ktoś spyta jakie tego korzyści, odpowiem. - zwłaszcza
Marselowi (jeśli dotarł, aż tu)
Wszelkie działania w Twoim otoczeniu, nad wyraz ważne dla pojęciowości
jednostki i jej pseudo bytu są klarowne i jasne.
Rozegrasz partię "woli" i zdecydujesz. Chcesz doradzać dzieciakom?
Doradzasz. Chcesz osiągnąć sukces? Stawiasz poprzeczkę. Chcesz, być
zdrowy? - jesteś. Chcesz być nieśmiertelny? - jesteś. Za dużo? Przesadziłem?
Może, może.

Podpisywanie się pod cudzą myślą, ma jak każde kłamstwo zbyt krótkie nogi.
Ocena nie należy do tych 'pod' lub 'przed'.

Wartość jednostki niekoniecznie musi być udowodniona.

Są Wielkie Wartości w naszym bytowaniu, które rozpapramy w imię systemu
wartości.

Duch Papieża Pawła II, jest wielką wartością.
Niechętnie dopisuję...
Przegraną przez niego.

Tak a propos:
A zresztą, nie.
I tak wiecie, co chciałem napisać.

Pozbywanie się samczych odruchów jest Wielką Wojną z samicami.
Obsikanie terenu staje się trudniejsze.

Po piwie, obsikiwanie zagrody, staje się łatwiejsze.
Lecz samice, tracą powab.

Czy można wybrać?
Jajecznicę z 12 jaj i sześciu kiełbasek
Czy dietetycznie
12 melonów i ogórasek
300 ba _wełna

I tak mnożąc tematów felietonów bez liku
można zostać bywalcem eMpiKu

Strasznie późno więc
obowiązkowe pozdry dla czytelniczki
i takie tam machania dla Was

eTT













Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:aghita.3vs8e6l.1@Gormenghast.h9e0f7b04.invalid.
..
| Janusz H. w news:3D2BFB64.B103FBB9@priv.onet.pl...
| do eTaTa, ale i do mnie, więc spodziewam się, że będą dwie niezależne
| odpowiedzi. I o to chodzi !:))).
|
|
| > Widzisz: jeśli np. to pytanie jest częścią kogoś, kto mnie o to pyta
| > (czyli jest jego _praktycznym_problemem_), to powinien mieć świadomość,
| > że ja za niego tego problemu nie rozwiążę /.../
|
| > Dlatego "przepaść się między ludźmi otwiera", bo gotowe produkty
| > myślenia (odpowiedzi) to szmelc, który jest _emocjonalnie_niepojmo-
| > walny_ bez trudu łażenia po węglach, jaki samemu należy przeżyć. >>
|
| > Innej możliwości - przynajmniej ja - nie widzę. Ale zupełnie mnie to nie
| > przytłacza (wymyślaj dlaczego). Czy naprawdę wydaje się wam, że życie ze
| > świadomością, że ludzie to w istocie zwierzaki "eksperymentu stanfordz-
| > kiego" (dowodem już nawet czasy wojen), że nikt z nikim nie stanowi
| > jedności etc. - może być tylko i wyłącznie nieznośne/paraliżujące?
| > Że tego, co w praktyce można robić 'przed', już nie ma???
|
|
| Więc ja jeszcze chwilę potrzymam się roli (inaczej teem zamilknie swoim
| zwyczajem). Nie powiedziałeś Janusz niczego, czego byś nie powiedział
| już wcześniej - zdajesz sobie z tego sprawę?
|
| Mam w takim razie następne, durne pytanie. W czym widzisz korzyści dla
tego
| tutaj forum 45 przypadkowych osób. Dążysz do wydarcia nas ze stanu,
| wg Waszej nomenklatury, łagodnej psychopatologii. Równocześnie wiadomo,
| że w stanie tym jest ~93% populacji. Jak więc chcesz kogoś przekonać do
| przejścia tej granicy? Czy i dlaczego ma się to komukolwiek opłacać?
| Nawiasem mówiąc pamiętasz pewnie mistrza Kotarbińskiego i jego naukę
| o praktycznym działaniu? Wprawdzie powstała ona nieco na zapotrzebowanie
| wrażych sił, jednak nadal pozostaje w mocy.
|
|
| > Zresztą znalezienie się na takim 'egzystencjalnie delikatnym' gruncie
| > jest jednocześnie darem (bo umożliwia rozbicie/wyjście poza dane 'na
| > starcie' zwierzęce położenie) i ogromnym przekleństwem (bo każdą
| > delikatną roślinkę łatwo zadeptać - zwłaszcza otoczeniu, które do
| > tego 'wahania intuicji' w znacznym stopniu doprowadziło). Stąd lekkie
| > stany depresyjne czy nawet ostre myśli samobójcze - bo nie da się
| > kiełkującego i znów NIEUPORZĄDKOWANEGO emocjonalnie wówczas
| > człowieka (nawet biologicznie starego) oderwać do sterylnych warunków,
|
|
| Dokładnie to miałem na myśłi mówiąc o wkładaniu granatu do rąk Guńka.
|
| > pozwalających swobodnie/spokojnie kiełkować/uczyć się od nowa (co
| > już samo w sobie jest wystarczającym bólem/męką).
| > (I nie zamierzam być 'politycznie poprawny' w stosunku do zachowania
| > kogoś, kto 'dobrymi chęciami' układa (depcze) takich "kiełkujących" na
| > swoją modłę.)
|
| A więc bierzesz na siebie odpowiedzialność za wszelkie konsekwencje
"kiełkowania",
| łacznie z depresjami i myśłami samobójczymi. Uważasz, że masz do tego
prawo?
| OK - ja tylko pytam....
|
|
| > Ja mogę liczyć tylko na to, że moja pisanina w jakimś stopniu komuś w
| > takiej sytuacji pomoże (wskaże na coś niedostrzeganego). I jednocześnie
| > wiem, że w moich tekstach inni (którym powyższe przeżycia są obce) nawet
| > _nie_wyczuwają_ TAKIEJ SAMEJ (j.w.) DROGI, jaką ja sam przeszedłem
| > (czy gdzieś głęboko poruszanego ~TEGO SAMEGO PROBLEMU)! I z tego
| > samego powodu (brak emocjonalnych warunków, choć w przybliżeniu jak
| > powyższych) nie zmuszę ich do wglądu.
|
| A nie zastanowiłeś się nad możliwością, że ktoś przeszedł Twoją drogę już
| o wiele wcześniej, pokrążył na niej wystarczająco i zawrócił uznając ją
| za bezproduktywną? Wszak nie możesz tego jeszcze wiedzieć! Natomiast
| wykluczenie tego jest wbrew logice.
|
|
| > nastukałem coś w odpowiedzi na post Allfreda. Nie
| > wysłałem jednak, bo nie widziałem w tym większego sensu (choć myślałem
| > nad taką możliwością). I nadal go nie widzę - bo jak mam zrozumiale od-
| > powiedzieć komuś, kto pyta mnie o "praktyczne znaczenie"... umiejętności
| > nawiązywania empatycznego kontaktu? Co właściwie miałbym powiedzieć?
| > Że to się ma/wie, albo nie - niezależnie jak bardzo ja bym chciał (i
pisał)?
|
| Nazywasz to więc "empatycznym kontaktem" i sugerujesz, że jest "to" ponad
| wszelką wątpliwość bardziej wartościowe niż to, czym aktualnie posługuje
się
| "reszta świata".
| Jak w takim razie wyjaśnisz Twoje i JeTa osamotnienie? Wszak "kontakt"
oznacza
| współistnienie. Powiesz, że wolisz "jakość" od ilości? Zgoda. Ale czy nie
jest
| to zbyt skrajne ograniczenie?
| O ile wiem JeT jest Twoim nauczycielem a nadal nie znalazł możliwości
kontaktu
| z kimkolwiek nadającym sie do produkcji baraniątek i chyba w końcu z
czegoś
| będzie musiał zrezygnować. Albo z własnej drogi "empatycznego kontaktu",
| albo z baraniątek.
|
| > BTW, All /.../ Poważnie mnie pytasz jakie są praktyczne korzyści z
empatycznego
| > kontaktu między ludźmi???
|
| Chwileczkę!! Nie galopuj. Albo używasz tego terminu do okreslenia tego,
| co jest na ogół wszystkim znane, rozumiane i praktycznie wykorzystywane
| z sukcesem (w tym rozrodczym), albo mówisz o własnym "empatycznym
| kontakcie" - nie wiem - wyższego poziomu, który jest przeżyciem mistycznym
| i niebezpiecznym, gdyż wywołującym depresje i myśli samobójcze!?
| Bądź precyzyjny i nie ulegaj pokusie uproszczeń tam, gdzie ich być nie
powinno.
|
|
| > A propos samotności jeszcze: jeśli moje relacje z otaczającymi ludźmi
| > nie są najlepsze - to, choćbym nie wiem na jakie sposoby je percypował
| > (spoglądał na te relacje), tak ich nie zmienię. A że zaboli, gdy dotrze,
| > że głębszych kontaktów nie mamy... Chciałbyś do stanu lekkiej psycho-
| > patologii i życia w nieświadomości, co All? Bo "łatwiej" = nie napier-
| > dala w dupę, długo wcześniej uprzedzając??? Dajże spokój.
|
| No tak :)). Juz widzę jak na ten lep nakleja się próżność Michała...
| I chuzia na józia ...;)))). Uwaga, słodka publiczności... Szykuje się
rozdział drugi :))..
|
|
|
| > P.S.S.
| > Pozdrawiam czytelniczkę Manię ;)
|
|
| ja tez Cię pozdrawiam
| All
|
|


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
11.07 Jerzy Turynski
11.07 Jerzy Turynski
11.07 ... z Gormenghast
11.07 patix
12.07 Mania
12.07 Janusz H.
12.07 ... z Gormenghast
12.07 patix
12.07 EvaTM
12.07 Mania
12.07 ... z Gormenghast
12.07 EvaTM
13.07 Janusz H.
13.07 Mania
13.07 ... z Gormenghast
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem