« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2010-01-26 12:39:25
Temat: Re: Posłanka prosi: Pozwólcie nam umrzećOn 26 Sty, 13:26, Ender <e...@n...net> wrote:
> Z tego co mi wiadomo, w nieuleczalnych przypadkach, w których kuracja
> nie rokuje nadziei i wspomagana jest np. morfiną w celu uśmierzenia
> bólu, nie ma większego problemu z dotarciem do podstawowych informacji z
> zakresu anestezjologii traktujących o praktycznie bezbolesnym
> znieczuleniu ogólnym oraz o jego dawkach.
Tak.
> Pozostaje chyba tylko kwestia odwagi lub uświadomienia sobie braku
> lepszego wyboru, jak kto woli.
Tylko, widzisz, w przypadku stanu poltrwania osoby
zdanej na obsluge innych, lecz osobiscie odczuwajacej,
mimo podawanych srodkow, wszelkie trudy odchodzenia;
wykonanie owego ostatniego kroku moze byc nierealne.
Pozostaje liczyc na odwage, bliskich lub wtajemniczonej
w temat obslugi.
Nie ma uregulowan prawnych.
Jest trud obustronnego cierpienia, takze: trud wyboru,
czasem nawet obawa przed pozniejszymi konsekwencjami
wobec osoby pomagajacej w odejsciu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2010-01-26 12:44:42
Temat: Re: Posłanka prosi: Pozwólcie nam umrzećA był to 26-styczeń-10, gdy Qrczak wymamrotał:
> W Usenecie tren R <t...@n...sieciowy> tak oto plecie:
>>
>> A był to 26-styczeń-10, gdy Vilar wymamrotał:
>>
>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>>> news:8xrq1y0flsxt$.dlg@trenerowa.karma...
>>>> A był to 26-styczeń-10, gdy Hanka wymamrotał:
>>>>
>>>>> Jestem za zalegalizowaniem eutanazji.
>>>>
>>>> boisz się, że będziesz cierpieć?
>>>
>>> Każdy chyba sie boi (poza nielicznymi entuzjastami).
>>> A cierpienie innych potrafi boleć nawet bardziej.
>>
>> fakt, głupie pytanie w sumie.
>> sam jestem w sumie w kropce - czy lepiej zalegalizować eutanazję czy nie.
>> legalizacja eutanazji wydaje mi się czymś przestawiającym człowieka na
>> zupełnie inny tor działania.
>> na odmienny od toru "opiekuj się starszymi i niedołężnymi osobami".
>> zamienia go trochę na "pielęgnuj swój komfort".
>
> Zakładając, że to decyzja innych osób.
> Ale jeśli to jest osobista decyzja człowieka, który sam chce się poddać
> eutanazji, pojęcie własnego komfortu nabiera nieco innego znaczenia.
chyba ciężko tu chyba mówić o osobistej decyzji.
cierpnie zmienia optykę.
zawsze to jakaś wypadkowa podejścia lekarzy i otoczenia.
--
Łej, hej, chłopcze do rej
Puszczaj fiuta, wciągaj buta
Łej, hej, a kiedy idzie złe
Tańcz w kubryku smyku i nie łamnij się
/spięty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2010-01-26 12:45:24
Temat: Re: Posłanka prosi: Pozwólcie nam umrzećA był to 26-styczeń-10, gdy Vilar wymamrotał:
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:13sw9ww4zmuhk$.dlg@trenerowa.karma...
>>
>> fakt, głupie pytanie w sumie.
>> sam jestem w sumie w kropce - czy lepiej zalegalizować eutanazję czy nie.
>> legalizacja eutanazji wydaje mi się czymś przestawiającym człowieka na
>> zupełnie inny tor działania.
>> na odmienny od toru "opiekuj się starszymi i niedołężnymi osobami".
>> zamienia go trochę na "pielęgnuj swój komfort".
>
> Tak też mogłoby być. O tym nie pomyślałam.
> Cholera, nawet mi to do głowy nie przyszło...
>
> Załóżmy, że eutanazja miałaby miejsce na wniosek samego zainteresowanego, po
> rozmowach z psychologami, lekarzami itd.
>
> Co prawda zawsze istnieje ryzyko zmanipulowania osoby starszej, która
> odeszłaby na "milczącą prośbę" kochanych dzieciaczków.
> (tak jak starcy odchodzący w góry, żeby umrzeć - nasza cywilizacja zna taki
> proceder).
>
> To co? Nie doroslismy jeszcze? MK
na pewno ja nie dorosłem do udzielenia jednoznacznej odpowiedzi :)
a teraz idę podgrzewać suszarką filtr paliwa.
--
Ten, kto zna ludzi, posiada wiedzę.
Ten, kto zna siebie samego, jest oświeconym.
Ten, kto zwycięża ludzi, jest silny.
Ten, kto zwycięstwa nad samym soba odnosi, jest potężnym.
"Tao te Ching" Lao Tze
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2010-01-26 12:47:42
Temat: Re: Posłanka prosi: Pozwólcie nam umrzećUżytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:chp4orqcr58k.dlg@trenerowa.karma...
>
> na pewno ja nie dorosłem do udzielenia jednoznacznej odpowiedzi :)
> a teraz idę podgrzewać suszarką filtr paliwa.
Matko, tylko samochodu nie spal :-))))).
Ehhhh, nie ma to jak życie pełne atrakcji.
MK
Ja dziś pracuję w...mitenkach.
Całkiem niezły wynalazek na zmarźnięte łapki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2010-01-26 13:07:14
Temat: Re: Posłanka prosi: Pozwólcie nam umrzećMoja ciotka umierała przez tydzień po drugim nawrocie.
To naprawdę krótko, bo np jej brat umierał przez ponad 3-y tygodnie.
Z kolei jej mama - przez ok. 1,5 miesiąca.
Człowiek cierpi taki ból, że czasem aż wyje i rzuca się, bo nie wytrzymuje.
Dostaje morfinę, dużo morfiny.
Przez większość czasu jest nieobecny (nieprzytomny?), lecz odzyskuje
świadomość periodycznie zwykle na krótki czas.
Niektórzy nie poznają innych ze swojej rodziny, otoczenia.
W tym czasie dostają tylko kroplówkę.
W mojej rodzinie są medycy, więc wszystkim podawano tlen.
Tzn wtedy gdy człowiek zaczyna się już dusić, nie jest w stanie w pełni
samodzielnie oddychać.
Na tlenie można przetrzymać od kilku godzin do nawet ponad tygodnia.
W tym czasie praktycznie już nie odzyskuje się świadomości (przynajmniej
zauważalnie dla otoczenia).
Następuje końcowa agonia.
Ból towarzyszy człowiekowi do końca, pomimo podawania narkotyków.
Ludziom pozbawionym empatii coś takiego nic szczególnie nie daje
do myślenia.
Ważniejsze są dziesiątki innych rzeczy, niż prawo człowieka do godnego
odejścia.
Moja ciotka przez ostatnie dni mówiła wszystkim, że chciałaby już jak
najszybciej umrzeć.
Oczywiście nikt jej w tym nie pomógł. Nikt nie mógł.
Ja się o to modliłem.
Może dlatego umarła stosunkowo szybko.
A może dlatego że sama tego chciała.
Pewnie tak.
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:hjmnif$38o$1@news.onet.pl...
> Dwa lata temu moja ciotka zabiła się, po tym, jak dowiedziała się, że ma
> nawrót raka. Wstała w nocy, jak cała rodzina spała i skoczyła z wysokiego
> piętra.
>
> Nie mogłaby po prostu...zasnąć? MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2010-01-26 13:10:05
Temat: Re: Posłanka prosi: Pozwólcie nam umrzećWszyscy się spodziewali, że będzie się męczyć jeszcze ze dwa tygodnie,
albo dłużej.
Ucieszyłem się kiedy dowiedziałem się, że umarła tak szybko.
--
CB
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hjmpag$fbg$1@node1.news.atman.pl...
> Moja ciotka przez ostatnie dni mówiła wszystkim, że chciałaby już jak
> najszybciej umrzeć.
> Oczywiście nikt jej w tym nie pomógł. Nikt nie mógł.
>
> Ja się o to modliłem.
> Może dlatego umarła stosunkowo szybko.
> A może dlatego że sama tego chciała.
> Pewnie tak.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2010-01-26 13:12:37
Temat: Re: Posłanka prosi: Pozwólcie nam umrzećOn 26 Sty, 13:23, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
> legalizacja eutanazji wydaje mi się czymś przestawiającym człowieka na
> zupełnie inny tor działania.
> na odmienny od toru "opiekuj się starszymi i niedołężnymi osobami".
> zamienia go trochę na "pielęgnuj swój komfort".
Rowniez i dlatego zadalam pytanie na temat granic
i zakresu pseudohumanitaryzmu naszej cywilizacji.
To od nas zalezy, czy obecnosc starszej schorowanej
osoby, i koniecznosc opieki na nia, uznamy za znaczny
dyskomfort.
Ja jednak mowie o czyms innym:
o komforcie umierania.
O komforcie osoby skazanej, przez chorobe, na smierc.
O komforcie jej odchodzenia, bez zbednego, moim
zdaniem, bolu, oraz bez zbednego, moim zdaniem,
cierpienia bliskich.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2010-01-26 13:15:22
Temat: Re: Posłanka prosi: Pozwólcie nam umrzećW Usenecie tren R <t...@n...sieciowy> tak oto plecie:
>
> A był to 26-styczeń-10, gdy Qrczak wymamrotał:
>
>> W Usenecie tren R <t...@n...sieciowy> tak oto plecie:
>>>
>>> A był to 26-styczeń-10, gdy Vilar wymamrotał:
>>>
>>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>>>> news:8xrq1y0flsxt$.dlg@trenerowa.karma...
>>>>> A był to 26-styczeń-10, gdy Hanka wymamrotał:
>>>>>
>>>>>> Jestem za zalegalizowaniem eutanazji.
>>>>>
>>>>> boisz się, że będziesz cierpieć?
>>>>
>>>> Każdy chyba sie boi (poza nielicznymi entuzjastami).
>>>> A cierpienie innych potrafi boleć nawet bardziej.
>>>
>>> fakt, głupie pytanie w sumie.
>>> sam jestem w sumie w kropce - czy lepiej zalegalizować eutanazję czy
>>> nie. legalizacja eutanazji wydaje mi się czymś przestawiającym
>>> człowieka na zupełnie inny tor działania.
>>> na odmienny od toru "opiekuj się starszymi i niedołężnymi osobami".
>>> zamienia go trochę na "pielęgnuj swój komfort".
>>
>> Zakładając, że to decyzja innych osób.
>> Ale jeśli to jest osobista decyzja człowieka, który sam chce się poddać
>> eutanazji, pojęcie własnego komfortu nabiera nieco innego znaczenia.
>
> chyba ciężko tu chyba mówić o osobistej decyzji.
> cierpnie zmienia optykę.
> zawsze to jakaś wypadkowa podejścia lekarzy i otoczenia.
Wierzysz, że odpowiednia opieka medyczna i kochające otoczenie uchronią Cię
od cierpienia?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2010-01-26 13:16:36
Temat: Re: Posłanka prosi: Pozwólcie nam umrzećW Usenecie Vilar <v...@U...TO.op.pl> tak oto plecie:
>
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:chp4orqcr58k.dlg@trenerowa.karma...
>>
>> na pewno ja nie dorosłem do udzielenia jednoznacznej odpowiedzi :)
>> a teraz idę podgrzewać suszarką filtr paliwa.
>
> Matko, tylko samochodu nie spal :-))))).
>
> Ehhhh, nie ma to jak życie pełne atrakcji.
>
> MK
>
> Ja dziś pracuję w...mitenkach.
> Całkiem niezły wynalazek na zmarźnięte łapki.
A ja się przekonuję do cudownych właściwości herbaty imbirowej.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2010-01-26 13:18:34
Temat: Re: Posłanka prosi: Pozwólcie nam umrzećW Usenecie Vilar <v...@U...TO.op.pl> tak oto plecie:
>
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:13sw9ww4zmuhk$.dlg@trenerowa.karma...
>>
>> fakt, głupie pytanie w sumie.
>> sam jestem w sumie w kropce - czy lepiej zalegalizować eutanazję czy nie.
>> legalizacja eutanazji wydaje mi się czymś przestawiającym człowieka na
>> zupełnie inny tor działania.
>> na odmienny od toru "opiekuj się starszymi i niedołężnymi osobami".
>> zamienia go trochę na "pielęgnuj swój komfort".
>
> Tak też mogłoby być. O tym nie pomyślałam.
> Cholera, nawet mi to do głowy nie przyszło...
> Załóżmy, że eutanazja miałaby miejsce na wniosek samego
> zainteresowanego, po rozmowach z psychologami, lekarzami itd.
> Co prawda zawsze istnieje ryzyko zmanipulowania osoby starszej, która
> odeszłaby na "milczącą prośbę" kochanych dzieciaczków.
> (tak jak starcy odchodzący w góry, żeby umrzeć - nasza cywilizacja zna
> taki proceder).
Mnie również takie rozwiązanie nie przychodzi do głowy.
> To co? Nie doroslismy jeszcze? MK
Ale jednak chciałabym móc do końca decydować o swoim życiu. A może właśnie
zwłaszcza pod koniec.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |