Data: 2004-05-10 08:47:26
Temat: Re: Postawilam warunek
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jarek Skórski" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c7m2lp$gvt$1@news.onet.pl...> nie, nie istnieją ..
> może chodzić na mitingi AA
> poradni jako takich nie ma ...
Po tej niesłychanie konkretnej i pzrepełnionej chęcią pomocy informacji nie
pozostaje mi nic innego, jak podpiąć się pod pieniacza wywijającego
ubijaczką piany i podać parę konkretnych miejsc w sieci:
http://www.anonimowi-alkoholicy.org.pl/aa2.htm
adresy: http://www.aa.org.pl/regiony.html
dla rodzin alkoholików: http://g-media.pl/anon/
kontakt http://g-media.pl/anon/kontakt.html
I przychylę się do opinii, że a) to nie Ty podejmujesz za niego decyzję, on
musi podjąć ją sam. Musi być świadomy konsekwencji - masz tydzień na
podjęcie leczenia, inaczej rozstajemy się. I konsekwetntnie rozstać się za
tydzień, bo prawdopodobnie nie podejmie. b) alkohol rzuca się od razu i
całkowicie.
Przerabiałam to w bliskiej rodzinie, dlatego zwlekałam z odpowiedzią. To są
jednak bolesne przejścia, nawet dla kogoś, kto stał z boku. Podziwiam
determinację kbiety - wyrzuciła go z domu, po dwóch latach wrócił, obiecał,
że przestanie pić, nie pił trzy miesiące, potem raz się napił (uwaga - nie
upił, napił piwa!) złapała go na tym i wyrzuciła znowu. I od tamtej pory
podjął rzeczywiste leczenie, trwa to cztery lata i jakoś na razie się udaje.
Alkohol trzeba rzucić od razu i bardzo konsekwentnie. I jeśli chcesz ten
zwiazek utrzymać, o musisz być bardzo konsekwentna. Poszukaj wsparcia w Al
Anon, będzie Ci potrzebne.
Pozdrawiam
Margola
|