Data: 2012-04-22 01:05:01
Temat: Re: Postmodernizm
Od: glob <n...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob napisał(a):
> glob napisał(a):
> > Pierwszym sygnałem, że w tym akademickim zakątku dzieje się coś
> > niepokojącego, była książka Paula Grossa i Normana Levitta
> > zatytułowana"Wyższa forma przesądu". Autorzy - biolog i matematyk -
> > wskazywali na rosnącą popularność koncepcji uznających racjonalność
> > nauki za mit, którego nie można faworyzować w konfrontacji z innymi
> > tradycjami. Nauka,w myśl tych koncepcji, jest jednym z wielu różnych
> > sposobów wyjaśniania świata i nie może rościć sobie pretensji do
> > uniwersalnej, ponadczasowej ważności. Kryteria sprawdzalności i
> > logicznej koherencji, stosowane powszechnie przez badaczy, są
> > prawomocne jedynie w ramach "naukowej perspektywy". W socjologii nauki
> > pojawił się nurt zalecający traktowanie badaczy w taki sam sposób,w
> > jaki antropolog traktuje członków jakiegoś pierwotnego plemienia.
> >
> > _________________
> >
> > A wiecie bardzo dobry pomysł, by naukowców z ich metodologią traktować
> > jak plemie z własną rytualnością. Strasznie są zaniepokojeni tym że
> > postmodernizm obnaża fałsze nauki i traktuje jak religijne plemie.
> >
> > " Supermodna feministka Luce Irigaray sugeruje, że słynne równanie
> > Einsteina E = mc 2 jest wyrazem... płciowej dyskryminacji, gdyż
> > uprzywilejowuje męską rzekomo prędkość światła."
>
> Ten cytat z supermodną feministką to jest dowcip, a raczej był jednym
> z elementów ataków na postmodernizm od tej rozmodlonej strony_nauki
>
>
> Ale co ja, aha_
>
>
> Słyszałem taką teorię, iż gdy świat zachodni ingeruje za obroną
> jakieś kobiety, tym oni gorzej kobietę traktują, gdyż nie lubią świata
> zachodniego i idą w zaparte. Gdy świat zachodni się nie miesza, nie
> wyje, szat nie rozdziera, to kobieta skazana na karę śmierci po paru
> miesiącach wychodzi na wolność. Może być tak że nie rozumiemy innych
> kultur i narzucając im perspektywę z europy, umacniamy tradycję ,
> która z symbolu przeradza się w krew. Lub ta teoria chce byśmy umywali
> ręce. Trudne sprawy, ciężko wyważyć. Szkoda kobiety, ale znowu wiele
> kobiet nie przeżywa tak źle tej sytułacji ,bo w tej kulturze są od
> urodzenia nawykłe do takiego traktowania i gdy kultura zachodnia
> uświadamia im cały ból ich życia, to dopiero zaczynają cierpieć. Lub
> to cierpienie jak cierpienie zawsze boli i powinniśmy zawsze się mu
> przeciwstawiać w każdej istocie na ziemi. Znowu trudno wyważyć. Wiele
> kobiet w polsce nie rozumie poniżenia jakie zgotował im kościół i czy
> warto uświadamiać by rozjątszyć, czy nie warto żeby nie miały tej
> bolesnej świadomości.???
> Cholera to jest najgorsze że w jednym bloku jest kobieta, którą boli
> ingerowanie w jej prywatność w którą kler wchodzi z buciorami, a w
> mieszkaniu pod spodem kobieta czuje ulgę iż ktoś zdjął z niej
> odpowiedzialność decydowania za siebie i decyduje za nią. Teraz
> sytułację mamy dobrą dla kobiety z dołu, a to samo "dobro" jest istnym
> "złem" piekielnym dla kobiety z góry . Niech mi teraz jakiś baran z
> nauki stwierdzi że rzeczywistość jest obiektywna i taka sama dla
> wszystkich to go chlasne w ryja. Wchodząc w szczegóły życia widzimy
> jedynie że nauka ma gówno wspólnego z rzeczywistością.
Fajne co, poryte sprzecznościami, jest klucz aby to powyżej
porozwiązywać__ale pogłówkujcie,.... ale dalej
"wielu przedstawicieli nauk ścisłych, zwłaszcza fizyków, uparcie
trzyma się dogmatu, który narzuciła kulturze zachodniej długoletnia
hegemonia myśli postoświeceniowej". Na ów dogmat - składa się pogląd,
że świat zewnętrzny istnieje niezależnie od poznających go ludzi, a
nauka może odkryć rządzące nim prawa. Tymczasem nauka - to tylko jeden
z wielu równie prawomocnych"dyskursów" lub "narracji". Jej odkrycia
nie mają waloru obiektywnej prawdy. Prawa przyrody są w gruncie rzeczy
produktem warunków społecznych i wyrazem dominujących ideologii."
Tak więc wracamy w lata siedemdziesiąte XX w. Społeczeństwo uznawało w
swoim konserwatyźmie że homoseksualizm jest zboczeniem, więc jak
większość się zgadza co do takiego widzenia świata( zainteresowanych
nie pytano o zdanie) , panowie od nauki stwierdzili iż jest to
rzeczywistość obiektywna, gdyż większość tak widzi we wspólnym obrazie
rzeczywistości. Psychologia behawioralna przystąpiła do leczenia
prądem tych opornych rzeczywistości obiektywnej. Skutki leczenia_
poważne zaburzenia psychiczne, poważne poparzenia skóry i narządów
rodnych, samobójstwa. Jak ktoś to kojarzy z obozami koncentracyjnymi
to dobrze kojarzy. Następuje atak w HETEROMATRIKS postmodernistów,
którzy udowadniają , że rzekomy obiektywizm jest fundamentalizmem
nauki, która stwarza taki świat a nie on takim jest .I wszelka
inność ,która drażni, jest jedynie motorem wyparcia własnego
zróżnicowania, aby się zjednoczyć w stadości obrazu. Czyli wypieramy
własny sąd i odrębność, bo szukamy depersonalizacji w tłumie, tym samy
drażni nas różnorodność, czyli to czym jesteśmy nawzajem. Powstaje
pojęcie Homofobia, czyli nerwica, w której nieakceptujemy własnej
wyjątkowości. Nauka komunizuje, nauka oszpeca, nauka jest
nierzeczywista, nauka zabija różnorodność, nauka jest
fundamentalizmem.
Przenieśmy się tylko w inne miejsce do ZSRR. Bardzo poczciwi naukowcy
wierzą bardzo, że mogą pomóc osobom chorym, którzy nie zgadzają się na
obiektywny komunizm. Jak nie można zgadzać się na " rzeczywistość" i
chcieć od niej uciekać, powstaje choroba o nazwie schizofrenia
bezobjawowa i chyba tego już nie muszę tłumaczyć, dodam tylko że
naprawdę naukowcy wierzyli że mogą "chorych" uleczyć.
Przenosimy się spowrotem na zachód. Pewien wybitny człowiek robi
eksperyment, umieszcza zdrowych w zakładach psychiatrycznych by
sprawdzić dignostykę w tych zakładach i prawie wszyscy zdrowi mają
postawioną diagnozę, najczęścej chorych na schizofrenie i zatrzymani
są na leczenie. Nauka zabija człowieczeństwo, nauka uprzedmiatawia,
dla nauki człowiek to rzecz. Naukowiec sam siebie traktuje jak rzecz,
instrumentalnie, nie widzi w czym żyje , jego umysł jest zabrany przez
szalejącego demona abstrakcji i patrzy na siebie oczami innych, nigdy
swoimi własnymi.
|