Data: 2011-01-04 23:51:59
Temat: Re: Postulat o krągłych łydeczkach
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 04 Jan 2011 20:10:09 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2011-01-04 19:34, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 04 Jan 2011 19:28:14 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-01-04 15:43, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 4 Jan 2011 14:02:53 +0100, Vilar napisał(a):
>>>>
>>>>> (...)
>>>>> Tym razem był to wstrząsający widok zgrabnych męskich łydek odzianych w
>>>>> pończochy.
>>>>>
>>>>
>>>> Wolę gołe. Byle nie wystające z szortów, ble.
>>>
>>> A dlaczegóż to?
>>> Ja się w moim mężu zakochałam na wycieczce rowerowej, naoglądawszy się
>>> jego gołych łydek wystających spod szortów. ;)
>>>
>>
>> Miałam na mysli raczej szorty w wydaniu miejskim, nie plenerowym :-)
>
> Też mi nie przeszkadzają. Jak ładne.
>
Mnie przeszkadzają. Bo rzadko są "ładne" - przeważnie odkrywają grube
łydki, a nisko opuszczone na łono - ogromne brzuszysko... i głownie z tym
mi się kojarzą, więc mam uraz.
A w ogóle prawdziwy facet to chodzi w długich spodniach. Można mieć
cieniutkie spodnie na upały itp.
MSK zakłada szorty tylko w tzw głęboki plener - na rower po wiejskich
bezdrożach. Już nawet idąc do sąsiada zakłada długie, choć u nas wieś jest.
I to popieram, choć łydek się wstydzić nie musi, a brzucha nie ma, bo ma
raczej miejsce na brzuch :-)
:-)
|