Data: 2011-01-13 13:12:16
Temat: Re: Powarkiwania Performerki i innej wiochy.
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
zażółcony napisał(a):
> U�ytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:ighbbu$jsb$1@news.onet.pl...
>
> > Nie pisa�am o uniwersalizmie, tylko o uniwersalno�ci [tu sztuki].
> > Niby drobiazg, a robi r�nic�.
> Prawd� m�wi�c, nie chwytam r�nicy, ale zak�adam, �e co� tam jest na
rzeczy,
> skoro o tym m�wisz :)
>
> > A chodzi�o mi o to, �e dla nas przekaz Nieznalskiej jest prosty i
> > oczywisty (dla niekt�rych te� oburzaj�cy). Ale jak b�dzie odbierana za 50
> > lat? Albo np. przez protestanckich Skandynaw�w?
> Nie mam wra�enia, �eby "dla Nas" obraz Nieznalskiej by� prosty i oczywisty.
> Za to mam wra�enie, �e zarowno ja jak i np. glob widzimy w "Pasji"
> coďż˝ innego niďż˝ Ty :)
>
> > W og�le, pisz�c to mocno zastanawia�am si�, czym jest Sztuka (�tuka :-)
).
> > Ot i w�a�nie. Nie wiem.
> > Dla mnie (!) to kontakt z absolutem.
> No i pi�knie. Wydaje mi si�, �e do�� wyra�nie wida� w tym w�tku to,
�e ka�dy
> definiuje sztuk� i jej jako�� na w�asn� 'mod��'. Nawet bym w tym
momencie
> zaryzykowa� twierdzenie, �e od sztuki wymagame tego, czego deficyt odczuwamy
> w realu ;)
>
> Np. w przypadku globa wyra�nie wida� definicj� sztuki opart� o jego
w�asne
> silne pragnienia nieskr�powanej swobody w indywidualnej ekspresji
> 'siebie pierwotnego i kochaj�cego'. Oczekuje od sztuki, �e znajdzie spos�b
> na to, by wyrwa� jednostk� z wszelkich skorup, przymus�w, nakaz�w i
> skostnieďż˝
> zewn�trznych. �e poka�e cz�owieka nagiego a jednocze�nie, �e cz�owiek
ten
> oka�e si�
> dobry, z natury kochaj�cy.
>
> W troch� podobnym kieruku widzi zadania dla sztuki Krzewicki - tyle, �e u
> Krzewickiego znacznie s�abiej imho funkcjonuje to ostatnie - czyli my�l o
> tym,
> �e cz�owiek jest dobry. Krzewicki nie szuka w cz�owieku obna�onym
mi�o�ci,
> bardziej interesuje go pojawiaj�cy si� aspekt si�y. Cz�owiek obna�ony
> w procesie (samo)tw�rczym, pozbawiony skorup, otrzymuje w zamian
> mistyczny wgl�d w nowe p�aszczyzny rzeczywisto�ci, w kt�rych
> przedefiniowaniu
> ulega np. poj�cie jednostkowej �mierci czy izolacji i samotno�ci. Sztuka
> daje si��
> na ponowne spotkanie ze �wiatem i ze �mierci�.
>
> Ty za�, w jajkr�tszych s�owach - oczekujesz od sztuki, �e poka�e, da
> bezpo�redni
> z Bogiem Nienazwanym. �e udowodni istnienie Boga bez nazywania go Bogiem
> i bez dowodu :)
>
> Zastanawia�em si� wcze�niej, co mnie 'kr�ci w sztuce'. Na pewno lubi�,
kiedy
> w
> sztuce pojawia siďż˝ element tajemnicy. Czasem wystarczy nawet intelektualna
> zagadka, mo�e by� jakie� mniej lub bardziej dosadne wra�enie pochodz�ce
> od nieoczekiwanych skojarzeďż˝, zestawieďż˝. Coďż˝, co zmusi do refleksji,
> zaciekawi.
> Co� odkryje. nie musi to by� nic 'Wielkiego'. �aden tam Absolut :)
> Doceniam w sztuce to, �e np. pokazuje, jak r�ne poziomy energii,
> funkcjonowania cz�owieka,
> rzeczywisto�ci przenikaj� si�. I przez nieoczekiwane a jednak zrozumia�e
> skojarzenia
> - obna�a to. I ten aspekt widz� w obrazie Nieznalskiej - aczkolwiek nie
b�d�
> tego
> tematu rozwijaďż˝ :)
> Z Krzewickim ��czy mnie poszukiwanie w sztuce tego wzajemnego przenikania
> wielu warst rzeczywisto�ci
> R�ni za� imho to, �e on pragnie bardzo silnej ekspresji 'na zewn�trz'.
> Pragnie
> zamanifestowania tej rzeczywisto�ci si�y.
> Z globem za� ��czy mnie silne pragnienie odnalezienia w cz�owieku
obna�onym
> przewagi mi�o�ci nad przymusem biologicznym czy ewolucyjnym, kt�ry ka�e
> zabija� 'obcych' - jednak podobnie jak glob - nie mam tu za du�o z�udze�
> co do og�u :)
>
> I teraz u�wiadomi�em sobie, �e w moim przypadku r�wnie� moja definicja
> sztuki
> jest obrazem osobi�cie odczuwanego deficytu: bardzo bym chcia�, �eby ludzie
> byli bardziej refleksyjni i pe�niej ogarniali rzeczywisto��, jej
zale�no�ci.
> By nie wypierali
> powi�za� mi�dzy r�znymi sferami swego cia�a, swych zachowa� (o
ogarnianiu
> powi�za� mi�dzy r�nymi sferami wielkiej geopolityki itp to nie marz�) -
bo
> to
> niemo�liwe.
> I tu zn�w pojawia si� obraz Nieznalskiej - kt�ry gdzie� w tle sugeruje np.
> �e religijno�� cz�sto bardzo wprost jest zwi�zana z niskimi instynktami
jak
> seks,
> przemoc, proste pop�dy cia�a - wieloznanczny tytu� PASJA.
> Ataki �rodowisk LPR na t� instalacj� zasadniczo tylko t� tez�
powierdzajďż˝.
> Cz�owiek postawiony przed wyborem zrozumienia jedno�ci a wyborem
> zachowania iluzji rozdzia�u na niskie, fizyczne z�o i wysokie, metafizyczne
> dobro - wybiera iluzj�, wypiera - i atakuje fizyczne z�o. Oczywi�cie
> u�ywaj�c
> fizycznych �rodk�w (kt�re sztucznie 'u�wi�ca').
>
> > PS. I bez protekcjonalno�ci prosz�.
> > Co ty sobie kurna wyobra�asz?
>
> Chyba nie umiem :) Licz� na to, �e dam si� lubi� nawet mimo tej okropnej
> wady :)
Dlaczego przeciąga sztuka, bo nie tyle wiersz czy namalowany koń
przyciąga, ale to jak go zobaczył drugi człowiek, czy wyraził. Czyli
masz za oknem drzewo i ono ciebie ani grzeje ani ziębi, drzewa widzisz
każdego dnia, niektóre są ładniejsze inne mniej. Nie wstawiasz drzewa
do galerii, bo nikt nie przyjdzie, no bo po co. Ale jak je namalujesz
to ludzie przyjdą, a dlatego że rzeczy przytłaczają ludzi, ale my nie
tyle interesujemy się drzewem ale innym człowiekiem, chcemy poobcować
z cząstką jego osobowości, z jego sytułacją ,która została włożona w
to drzewo, chcesz zobaczyć cząstkę osobowości Cezanna, czy Tycjana
oglądając ten obraz i to nas w sztuce przyciąga. Dlatego tak ważna
jest osobowość a nie tworzenie pod koncepcję.
|