> Nabyłam toto tak ze dwa lata temu. Po zeszłorocznej, mroźnej zimie
> wystartował coś pod koniec czerwca, od korzeni, ale nawet zakwitł.
> Rozumiem - ciężkie warunki. Ale tegoroczna zima mroźna nie była, pędy
> przemarznięte, od korzeni wciąż nic. Czy ta odmiana tak ma, czy też po
> prostu mnie nie znosi?
>
> Pozdrawiam, Basia.
>
>
Nauczyl mnie kiedys stary ogrodnik z Lodzi co robic aby powojniki
byly ladne.Jesienia zwal calego z podpor ,rozgrzeb wokol niego ziemie
[zmien kolejnosc] i w tym rowku zwin go nie oatrzac na to ze sie polamie.
Wszystko przysyp torfem albo kompostem i zostaw do wiosny .A wiosna
z azdego wezla wybije para nowych pedow .Ito dopiero bedzie krzak.Mirzan




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl