Data: 2010-04-18 18:20:07
Temat: Re: Pozegnanie
Od: zażółcony <z...@e...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 18 Apr 2010 12:05:33 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Sun, 18 Apr 2010 11:12:14 +0200, zażółcony napisał(a):
>
>> Mój dwu-i-pół-letni synek wybrał się w czasie żałoby narodowej z dziadkiem
>> na bazar.
>> "Tatek, co to jest ?" - wskazuje paluszkiem.
>> "To jest flaga" - odpowiada dziadek.
>> "Tatek, to jest flaga" - mówi wnuczek wskazując paluszkiem kilka półek
>> niżej.
>> "Tak, to jest flaga" - potwierdza dziadek.
>> Na innym stanowisku:
>> "Tatek, to jest flaga"
>> "Nie, to są kolorowe majtki" - cierpliwie prostuje dziadek.
>
> No, to się jeszcze natłumaczy... tylko na czym?
> :-/
Pod koniec uroczystości, kiedy byliśmy już całą rodziną
w Katedrze Wawelskiej, zastanawialiśmy się z żoną,
coby się stało, gdyby im jedna albo druga trumna spadła
na ziemię. Zdawaliśmy sobie sprawę, że nic szczególnego,
bo tam w środku wszystko zbrojone, jednak myśl o ukazującej
się spomiędzy desek ręce prezydenta ... I wszystkie telewizje
to pokazują... Moja teściowa miała lżejsze loty: spytała
nagle: a jak im się te trumny nie zmieszczą w sarkofagu ?
--
Redart, co zmienił ksywkę na mniej krwistą
|