Data: 2002-08-21 11:49:28
Temat: Re: Poznać siebie
Od: "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał(a):
> To przychodzi z czasem.
> No chyba ze unikasz zycia i brak Ci odniesienia... :)
Oczywiście poznanie siebie wymaga czasu ale samo nie przychodzi.
Naturalnym ludzkim podejściem jest poznawanie świata w którym się żyje.
Poznawanie siebie jest nienaturalne. Dlatego być może wymaga sposobów czy
trików.
> Jasne... czyli masz niebieskie oczy? :)
Tak mozna powiedzieć z pewnym przybliżeniem. Zamiast niebieskości wole jednak
okreslenie czysta błękitna stal.
> Przejrzalem odpowiedzi i ze swojej strony proponuje poznanie Biblii.
> Nie wazne przy tym czy wierzysz czy nie itd. Nawet jesli nie
> - IMO warto miec wiedze nt tekstow w niej zawartych.
> BTW wiem ze dosc wielu ludzi dopiero w podeszlym wieku siega po
> Biblie, kiedy chca wylacznie znalezc wyjasnienia dla sytuacji ktorych
> niejako doswiadczyli i ktorych nie udalo im sie 'rozgryzc' powiedzmy
> w jakikolwiek inny sposob, no i twierdza ze dopiero dzieki Biblii
> - udalo sie...
>
> Goraco polecam. :)
Zgadzam się z tobą, że cywilizowany człowiek z naszegu kręgu kulturowego
powinien znac biblie. W jaki jednak sposób bibllia moża jednak pomóc poznać
samego siebie. Być może się myle, ale nie przypominam sobie aby w bibli były
zachęty do poznania siebie. Może w ksiegach mądrościowych, muszę sprawdzić.
Kiedy przyczytasz Platona czy Tao te king znajdziesz tam wyraźne zachęty do
poznanie siebie, choć nie kierowane do każdego. W chrześcijaństwie jest wręcz
obawa przed poznaniem siebie. Św Faustyn obawiała się np. że jej przezycia są
jej przeżyciami a nie objawieniem. Słyszałeś żeby jakiś ksiądz na ambonie
mówił "poznajcie samych siebie" i mówił jak to zrobić?
pozdr
kis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|