Data: 2002-08-21 15:26:18
Temat: Re: Odp: Poznać siebie
Od: "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Melisa <melisa@priv1./WYYYTNIJ/onet.pl> napisał(a):
> Dobrze miec np bliska kolezanke, ktora Duzo Widzi ;) Ja taką mam. Kasia
> potrafi byc niesamowitym Lustrem - zrelacjonowac jak sie zachowuję, pokazac
> moje gesty i mimike przy roznych poruszanych tematach albo zadac jedno
> pytanie, od ktorego staje sie jasnosc ;) Od razu widzi jak sie czuję i
> potrafi bezbolesnie wybadac o co chodzi. Jest swietnym obserwatorem, po
> roznych przejsciach i dlugiej psychoterapii. Pewnie dlatego jest mocno
> uwrazliwiona na rzeczy ulotne, gesty, spojrzenia, ton glosu. Wspaniale
> interpretuje moje sny, czasem az mnie zapowietrzy tak trafnym i prostym
> wnioskiem, ktorego sama nie widzialam (przed ktorym np sie bronilam). Warto
> miec kogos takiego, moze byc specjalista ;) Bo jest wiele rzeczy, ktorych
> sami nie jestesmy w stanie dostrzec. Trudno np wylapac te mechanizmy
> obronne, albo po prostu zobaczyc sie "z boku".
Przyjaciółka Lustro może być cennym źródłem informacji. Wydaje mi się jednak
ryzykowne uzależnianie się od jednego źródła. Wszystko co przyjaciólka mówi o
tobie mówi troche o niej i troche o tobie. Musisz dobrze znać swoją
przyjaciółkę, żeby wiedzieć co jest jej a co twoje. Jeśli łykasz wszystko bez
zmrużenia oka, może ci wciskać dużo swojego kitu. Przejście psychoterapii
oznacza także z reguły przyjęcie pewnej terminologii używanej w tej
psychoterapii. Terminologia ta jest pewnie użyteczna w trakcie terapii. Czy
jest tak samo uzyteczną poza nią? Terminologia może równie dobrze zaciemniać
jak rozjaśniać.
Może tez tak być że człowiek po psychoterapi staje się wyznawcą pewnej
teorii. Jako wyznawca, który jest pewien ze posiadł prawdę, jest zdolny do
wygłaszania stuprocentowopewnychsiebie ocen. To różni jego oceny od poglądów
osób którzy się zastanawiaja i mówią może to tak a może inaczej. Stąd oceny
pewnego siebie wyznawcy działają silniej niż oinnych osób. Silniej dzięki
formi wynikającej z wiary niż dzięki większej adekwatności treści.
Być może to co napisałem nie dotyczy wcale twojej koleżanki, zdziwiłbym się
jednak gdyby nie dotyczyło choć trochę.
Idealne byłoby wiele luster. I to nie tylko przyjaciół ale także ludzi
obojętnych lub wrogich. Wtedy indywidalne wypaczenia każdego z luster mogłyby
się znosić. Trudno jednak o coś takiego poza psychoterapią grupową. Mimo
wszystko warto wsłuchiwać się w głosy na swój temat różnych osób. Szczerze
mówiąc większe miałbym zaufanie do nieprzyjaciół. Gdzie jednak miły człowiek
ma znaleźć nieprzyjaciół?
> A ja sama tez analizuje, np b. emocjonalne sny, probuje sie w roznych
> sytuacjach i czasem odkrywam, ze cos co zawsze uwazalam za trudne okazuje
> sie dosc proste. Probowac trzeba, zeby nie uciekac kiedy juz dawno nie ma
> goniacego. Sprawdzenie sie to tez wiedza o sobie.
Próbowanie mi się podoba.
pozdr
kis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|