Data: 2002-08-22 12:19:44
Temat: Re: Re: Poznać siebie
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> To by potwierdzało moja tezę że w chrześciajaństwie jest lęk przed
poznaniem
> siebie, jeśli papiez musi wzywać do nie lękania sie prawdy o sobie samych.
Tzn. czuje ze "nie lubisz" chrzescijanstwa, bo ona boi sie poznania siebie,
albo nic o nim nie mowi.
To nie takie proste - np. to, ze ktos namawia do "poznania siebie",
ale zaczyna to stosowac, wcale nie znaczy ze robi dobra robote...
Moze z innej beczki, znalem wiele osob chrzescijan, nie-chrzescijan,
takich, siakich, owakich, i szczerze mowiac, patrzac teraz wstecz,
jednak naczesciej ze chrzescijan (mowiac ogolnie), bije jednak
najwiecej dobra. A czytalem teorii - ze np. chrzescijanstwo
to tarzanie sie w grzechu z poczuciem winy,
w przeciwienstwie do "radosnego zycia",
wierzylem w to a potem to wszystko upadalo, okazalo sie kitem,
"wygrywalo" chrzescijanstwo... wbrew tak ladnie skonstruowanej teorji.
I widze ze teraz zaczyna sie moda na "poznaj siebie" ... co innego
prawdziwe poznaj siebie (tu "wzorem" dla mnie jest post Melisy),
a co innego moda i ruch "poznaj siebie".
Dalej... chrzescijanstwo boi sie poznawania siebie ... slusznie!
poznawiania siebie trzeba sie bac, to nie zabawa - jesli mam
2 osoby: jedna sie boi tego a druga podchodzi na luzie,
z lekka nonszalancja do poznaj siebie to lepszy jest ten co sie boi!
Zreszta - podstawowym faktem "poznaj siebie" jest to,
ze wlasnie sie boimy - np. "uciekamy mimo ze nikt nas JUZ nie goni".
Uciekamy bo sie boimy!! Wiec sie boimy! Wiec jak krytykowac
kogos kto sie boi poznac siebie? To naturalne.
Co wiecej, zauwazylem ze nic lepiej nie blokuje poznania siebie jak
strach przed wlasnym strachem - czyli poznajac siebie widzimy swoj
lek ktorego ... nie akceptujemy, nie akceptujemy siebie
malutkiego-cierpiacego
(w przeciwienstwie do modnego dzisiaj przebojowego,
niezachwianego z zelaznym usmiechcem)
i dlatego blokujemy wejscie w to cierpienie i w konsekwencji ... samo
poznanie problemu.
Czyli... samo mowienie, ze ktos sie boi sie poznania siebie => to zle,
szkodzi... poznaniu siebie! Szokujace??
Uff, rozebralem na czynniki pierwsze drobnutki aspekt, zeby pokazac
ze nie wszystko jest takie oczywiste, mozna by dyskutowac i dyskutowac...
> Moim zdaniem to nie jest wewanie do poznania siebie ale do przyjęcia
"prawdy
> o nas" dostarczonej nam przez koścół, religię, papieża.
Jesli o mnie chodzi, jak ja to rozumiem, to raczej nie chodzilo jednak o to,
raczej o ta uniwersalna prawde o sobie....
ale jesli masz zal do kosciola, papieza, czy kogokolwiek ze "blokuje"
poznanie siebie, ok :-), zacznij dzialac samemu, poznawaj,
zdobadz doswiadczenie i pomoz np. mi,
dajac wskazowki i porady, jestem ciekawy! :-)
Pozdrawiam, Duch
|