Data: 2002-08-25 19:56:24
Temat: Re: Poznać siebie
Od: "Silvio Manuel" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A tego nie moglam zrozumiec. Sny jako wrota do podswiadomosci - ok, to
> rozumiem i mysle podobnie. Ale KONTROLA snow, kontrola tresci snow? Czy to
> nie jest zakloceniem tego procesu? Wplywanie na tresc snu przeciez zaburzy
> naturalne przekazy podswiadomosci... Aaaaaa.... teraz mnie olsnilo, czy
> czasem nie chodzi o kontrole nie w sensie wplywania (nadzoru), ale
> analizowania, zwracania uwagi na sny? Wtedy to byloby jasne.
Moja wina, że niedokładnie to opisałem. Chodzi nie tyle o kontrolę ile o
ŚWIADOMOŚĆ. Takie rzeczy jak świadome śnienie dajmy na to wesołego
miasteczka, ekscytującej wycieczki, latania, pływania czy seksu to po prostu
FOLGOWANIE SOBIE, które do niczego nie prowadzi. Chodzi przede wszystkim o
silne poczucie własnego JA oraz o silne poczucie TU I TERAZ w czasie snu.
Nie powinniśmy się gapić na obrazy treści naszych snów a te niestety
napływają i są przepiękne. To zdradliwa i donikąd prowadząca droga. Bardziej
wartościowe jest wzmacnianie świadomości snu. Musimy wiedzieć, że śnimy, że
żyjemy, że jesteśmy śmiertelni. Musi przepełniać nas odwaga i lekko
drapieżny nastrój. Powiedzmy, że jest to rodzaj medytacji we śnie chociaż
tak na prawdę wcale tak nie jest. To dyscyplina świadomości oraz poczucia
własnego "tu i teraz" w czasie snu. W tych warunkach można rozwinąć śnienie
do takiego stopnia, że w ogóle trudno jest o tym pisać.
:-)
pozdrawiam
|