Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!.P
OSTED!not-for-mail
From: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Praca w urzędzie zależy od wierności partii
Date: Fri, 18 Mar 2016 22:40:54 +0100
Organization: ATMAN - ATM S.A.
Lines: 54
Message-ID: <nchsl6$47d$1@node2.news.atman.pl>
References: <nc8g9d$l4e$1@news.icm.edu.pl> <nc8m80$jcu$1@node1.news.atman.pl>
<56e7f5e2$0$663$65785112@news.neostrada.pl>
<nc97q2$745$1@node1.news.atman.pl> <nc9s2g$c87$1@news.icm.edu.pl>
<ncb6hj$5ob$1@node1.news.atman.pl> <ncbi6i$nle$1@news.icm.edu.pl>
<ncbsu6$skd$1@node1.news.atman.pl> <nccadi$hh8$1@news.icm.edu.pl>
<nccetp$qgj$1@node2.news.atman.pl> <nccgco$4ta$1@news.icm.edu.pl>
<ncci2c$tda$1@node2.news.atman.pl> <ncck0j$jov$1@news.icm.edu.pl>
<nccl27$13i$1@node2.news.atman.pl> <ncga8e$96h$1@news.icm.edu.pl>
<ncghp2$n87$1@node2.news.atman.pl> <ncgqp4$agt$1@news.icm.edu.pl>
<nch07k$5a8$1@node1.news.atman.pl> <nch4mg$911$1@news.icm.edu.pl>
<nchmrn$1cf$2@news.icm.edu.pl> <nchndd$tp4$1@node1.news.atman.pl>
<nchnn8$f0e$1@news.icm.edu.pl> <nchpbm$tc$1@node2.news.atman.pl>
<nchq83$1c8$1@news.icm.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: 095160155136.dynamic-ww-12.vectranet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node2.news.atman.pl 1458337254 4333 95.160.155.136 (18 Mar 2016 21:40:54
GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 18 Mar 2016 21:40:54 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64; rv:38.0) Gecko/20100101
Thunderbird/38.6.0
In-Reply-To: <nchq83$1c8$1@news.icm.edu.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:723664
Ukryj nagłówki
W dniu 2016-03-18 o 21:59, FEniks pisze:
> W dniu 18.03.2016 o 21:44, Przemysław Dębski pisze:
>
>> No to może garstka cytatów z artykułu, którym otworzyłaś wątek:
>>
>> "Zdaję sobie sprawę, że wymiana kadr w wyniku politycznych przetasowań
>> jest naturalną koleją rzeczy. Pracuję w urzędzie ponad dziesięć lat i
>> kilka razy miałam okazję obserwować zmiany i roszady na stanowiskach
>> kierowniczych. Nowa władza chciała pracować z ludźmi zaufanymi, czyli
>> takimi, którzy będą realizować odpowiednią politykę."
>>
>> "Różnica polegała jednak na tym, że nie pozbywano się masowo
>> pracowników, _w_tym_ pracowników na stanowiskach kierowniczych, na taką
>> skalę, na jaką dzieje się to obecnie". Podkreślenie moje.
>>
>> To znaczy, nie mniej ni więcej że (podobno) lecą panie z okienka i przy
>> okazji czasem ktoś z kierownictwa.
>>
>> Może w szale walki, zobaczyłaś tytuł, przeleciałaś pobieżnie treść,
>> stwierdziłaś na oko, że pasuje Ci do koncepcji walki "z tym gównem". A
>> tu zonk, po trzech dniach rzeźni na psp, okazuje się, że artykuł mówi o
>> czymś zupełnie innym niż myślałaś.
>
> Nie, to po prostu jest kwestia punktu odniesienia. Przypadek z artykułu to:
> "Znajoma, która została odwołana po 16 latach pracy w jednym z
> ministerstw nie kryje rozgoryczenia. Nie chodzi tylko o to, że została
> bez pracy. To jest problem krótkotrwały, ponieważ jako specjalistka
> wysokiej klasy ma już kilka propozycji."
>
> Dla mnie ktoś taki nie jest zwykłym szarym urzędnikiem z okienka w
> biurze w Pcimiu Dolnym. Choć w skali ministerstwa można ją nazwać
> zwykłym pracownikiem.
Problem z tym artykułem jest taki, że w pierwszej części, gdzie są tezy
i uogólnienia (ale jeszcze nie przykłady), gdzie jest mowa o masowych
zwolnieniach, gdzie jest sugerowane że chodzi nie tylko o stanowiska
kierownicze. W tej części używa się słowa - urząd. W opisie misji jaką
pełnią urzędnicy o których mowa stoi "Powierzono nam sprawy innych
ludzi. Sprawy, które trzeba załatwić z zachowaniem terminów, bezstronnie
i obiektywnie, z poszanowaniem przepisów prawa oraz z sercem i
empatią.". Sorry ale to wszystko sugeruje, że chodzi o zwykłego szarego
urzędnika, panią z okienka pracującą w zwykłym urzędzie.
A gdy przechodzimy do części z przykładami, mamy pracownika ministerstwa
i prezesów od koni.
Nie widzisz tego rozdźwięku ? Jeszcze raz. Obsadzanie ważnych stołków
swoimi było i będzie. I pani autorka też nie widzi w tym nic niezwykłego
(patrz cytaty w moim poprzednim poście). Ten artykuł sugeruje jednak, że
PiS wziął się i za szaraczków. Tyle że na poparcie tej tezy daje
przykłady grubych rybek (prezie od koni) oraz przykład anonimowej
koleżanki z ministerstwa.
Dębska
|