Data: 2004-07-14 09:31:21
Temat: Re: Prawa niepełnosprawnego ;-)
Od: "M." <f...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>>A co powiecie na to:
Listopadowy, deszczowy wieczór. Stoję na przystanku z moim chłopakiem, który
porusza się na elektrycznym wózku inwalidzkim.Czekamy na autobus MZK
przystosowany do przewozu osób niepełnosprawnych. Są dwa takie w naszym mieście
i akurat jakimś cudem zaraz miał taki nadjechać. Cud prawdziwy,bo nigdy nie
wiadomo na jakiej trasie jeździ taki autobus.
Nadjeżdża tzw. niskopodłogowiec. Pytam kierowcę czy mógłby otworzyć klapę żeby
mój facet mógł wjechać. On odpowiada, że..nie.Pytam więc dlaczego nie może jej
otworzyć, na co kierowca odpowiada,że...PRZYMARZŁA (!!!!!!)
Nie napiszę co w tamtym momencie pomyślałam o kierowcy i co miałam ochotę mu
powiedzieć..
Na tą sytuację zareagowali pasażerowie tego "przystosowanego" autobusu i po
prostu wstawili mojego chłopaka wraz z wózkiem (który waży niemało). Pan
kierowca nie raczył ruszyć tyłka.
W czasie jazdy komentowaliśmy całe wydarzenie, bo jadnak emocje dały znać o
sobie. Kiedy mieliśmy wysiadać klapa przy drzwiach nagle w tajemniczy sposób
ODMARZŁA...i kierowca otworzył ją bez problemu zwyczajnie rozkładając ją
ręką.Bez najmniejszego wysiłku i użycia dodatkowych narzędzi.
W końcu jesteśmy w domu. Patrzę na termometr za oknem - +6 stopni.
Boję się zimy, co wtedy będzie, kiedy te klapy już "PRZYMARZAJĄ"...? ;-)
p.s.mieszkamy w tym mieście od roku, na przystosowany autobus udało nam
się "trafić" dwa razy.Nie, przepraszam-trzy, tylko za tym trzecim nie udało się
wsiąść, bo okazało się, że klapa jest przykręcona śrubami...
Pozdrawiam wszystkich.Od kiedy "odkryłam" Wasze forum lubię tu zaglądać :-)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|