Data: 2000-02-08 17:57:56
Temat: Re: Prawda, prawosc, ...?
Od: Kawul <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Krzysiu R." wrote:
> ...
Dla mnie to zupelnie proste - to z jednej strony kalkulacja - jestem
dobry dla innych - oni teoretycznie powinni odplacic mi tym samym.
Teoretycznie, w praktyce roznie bywa. ;-) Najczesciej jednak dziala -
cale szczescie :-) To chyba tez kwestia indywidualnego postrzegania
innych, wspolodczuwania. Wszyscy w jakims sensie jestesmy do siebie
podobni, dlatego swiadome szkodzenie innym w efekcie tworzy niesmak do
samego siebie. Permanentne czynienie tzw. "zla" to wg mnie dowod
patologii i konfliktu z samym soba. Tzw "dobro" to sponatanicznosc i
radosc ze chetniej pomoge lub zaszkodze - ze oddam pieniadze bo ktos to
potem bedzie musial zwrocic. Z wlasnego doswiadczenia wiem tez ze
czynienie zla najczesciej wczesniej lub pozniej wraca jako swoisty
rachunek do zaplacenia jeszcze za zycia.
Pozdrawiam - K.
|