Strona główna Grupy pl.misc.dieta Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 311


« poprzedni wątek następny wątek »

271. Data: 2004-05-20 15:01:26

Temat: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: Michal <m...@s...nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our newsgroup friend Chaciur wrote:
>> wysiłkach. Moje wywody to jedynie hipotezy, próby wyjaśnienia tego,
>> dlaczego tak jest. :)
>
> Zgoda na EOT
> Wrócimy do tematu jak jakiś optymalny wygra przynajmniej TdP. ;)
"Czysty" optymalny raczej tego nie zrobi :) Więc EOT :)))


--
Mike

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


272. Data: 2004-05-20 15:06:31

Temat: Re: rofl
Od: Michal <m...@s...nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our newsgroup friend Adamo 2. wrote:
>> Nigdy czegoś takiego nie próbowałem zrobić. Też zależy, co rozumiemy
>> przez "neutralny" stosunek do wegetarianizmu. Jeśli sam jest dietetykiem
>> (z zamiłowania i doświadczenia a nie wykształcenia :)) i ma na ten temat
>> coś do powiedzenia, a nie poleca diety wegetariańskiej, to siłą rzeczy
>> nie powie- podczas dyskusji o diecie- "uważam, że moja dieta jest
>> najlepsza, ale wege też jest najlepsza". Będzie chciał w jakiś sposób
>> przedstawić minusy wegetarianizmu, skoro go nie stosuje.
>
> Ależ piszesz bzdury, i nieznajomość książęk już Cię nie tłumaczy...
> Czym innym jest napisanie, że wegetarianizm jest zły, że jest to najgorszy
> możliwy sposób żywienia, bo tak dokładnie pisze Kwaśniewski i to już by się
> pewnie wielu osobom nie podobało, bo badania i opinie specjalistów wcale
> przewagi JK/ wege nie wykazują jak on to insynuować próbuje.
W tej chwili to nawet nie kwestia badań tylko poglądów Kwaśniewskiego,
które- jako propagatorowi diety z mięsem- wolno głosić.

> To by było
> wedle mnie (nie wege) ok.
> Ale ten oszołom Kwaśniewski pisze, że wegetarianie mają bardzo źle odżywione
> mózgi, przez co nie są w stanie myśleć ani podejmować samodzielnych decyzji
> a ta degeneracja może ustąpić jedynie poprzez zastosowanie jego najlepszego
> możliwego sposobu żywienia...
Faktycznie, to tłumaczenie o "złym odżywieniu mózgu" (nie tylko u
wegetarian) i z tego powodu nie stosowaniu DO to chyba żarty, i ja to
tak traktuję. :)

> a na grupie optymalnych ktoś pisał, że
> optymalni będą rządzić swiatem,
To jeszcze nie mówi niczego o diecie optymalnej.

> przez kosmitów reaktor do produkcji manny z nieba, który to poprzez
> wegetariańskie żarcie miał zniewolić to ludzkie bydło (wegetarianie nie są w
> stanie sami podejmować decyzji), zresztą jabłko jest złe o czym wiesz, bo
> już z raju mamy przykład na to, że bóg zabronił jeść niejadalnych owoców
> ludziom...
> To tylko fragmenty, wierz mi, że znaaacznie więcej tego jest a ci
> nienormalni optymalni wierzą w te brednie i powtarzają dodają swoje
> "przemyślenia" godne naprawdę zdegenerowanych mózgów (według opty-określeń)
> niejednokrotnie, przez co zdecydowanie potwierdzają tezę, że Dieta
> Kwaśniewskiego wywołuję _agresję_ w stosunku do wegearianizmu, czy się to
> komuś podoba czy nie.
Dieta wywołuje agresję? To jesteś tak samo niekonsekwentny jak
optymalni, twierdzący, że wyłącznie dieta ma wpływ na poziom umysłowy
danej osoby.

> Zwyczajenie tego wszystkiego nie można oddzielać, ponieważ wszystkie
> brednie, które jak piszesz można potraktować jako otoczkę okołodietetyczną;)
> wywołały takie a nie inne efekty. Ale jeśli sam ten Lepperyzm traktujesz
> jako wspomniane przez Ciebie powyżej "minusy wegetarianizmu", to wybacz...
> (W każdym razie na podobnie bredzącego Leppera ktoś głosuje)
Pisałem już, jak widzę porównanie Kwaśniewskiego do Leppera.


--
Mike

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


273. Data: 2004-05-20 15:10:13

Temat: Re: rofl
Od: Michal <m...@s...nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our newsgroup friend Chaciur wrote:
>> najlepsza, ale wege też jest najlepsza". Będzie chciał w jakiś sposób
>> przedstawić minusy wegetarianizmu, skoro go nie stosuje.
>
> bydło, trawożercy - o poziom krytyki raczej chodzi
Każdy operuje słownictwem na swoim poziomie akceptacji i tolerancji :(
Jednak nie odmawiajmy mu wpadnięcia na całkiem dobry pomysł. Tylko o to
mi chodzi.

>> Wyrażać się można ciepło lub nie, ważne jest to, że nie jest
>> zwolennikiem wegetarianizmu.
>
> Montignac widzi moralny sens wegetarianizmu ale jego
> wiedza medyczna nie pozwala mu na poparcie tego
> sposobu odżywiania. [podobno się mylę w tej
> sprawie ale Jasiu się nadął i na razie tylko puścił
> bąka w moim kierunku ;) ]
Jakie to ma znaczenie, co widzi Montignac a co Kwaśniewski???
Dla sensu diety optymalnej?
Skoro wg. Ciebie Kwaśniewski stworzył DO aby wkopać wegetarianom, to MM
stworzył metodę po to, żeby... przekonać do wegetarianizmu? :))))

>> Co by się zmieniło w diecie optymalnej,
>> gdyby Kwaśniewski wyrażał się "ciepło" o wege? Nic? Prawidłowa
>> odpowiedź.
>
> Nie.
> Optymisjonarze nie mieliby celu w zbawianiu wegetarian.
Zmieniłoby się coś w diecie optymalnej?

>>> której nie stosujesz
>> Stosowałem jakiś (krótki relatywnie) czas, poza tym- jakie to ma
>> znaczenie, że nie stosuję?
>
> Praktykuj to co głosisz :).
Każdy praktykuje to, co jest mu potrzebne w danej chwili :)
Ja jak Montignac- wyrażam się ciepło ale nie stosuję :) (Chociaż
naprawdę to nie do końca tak)

--
Mike

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


274. Data: 2004-05-20 15:18:21

Temat: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: Michal <m...@s...nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our newsgroup friend Chaciur wrote:
>> To znaczy co znaczy :) Muszę, dla lepszej kondycji-> lepszych wyników.
>
> Czyli chcesz, po prostu.
Muszę tylko płacić podatki, uciekać od wojska i umrzeć. A reszta to
kwestia chcenia, prawda :)

>> Po co w ogóle to zdanie? Co ono ma wnosić do dyskusji, poza znów
>> bezsensownym i prostackim nabijaniem się z Kwaśniewskiego?
>
> A może nabijaniem się z prostactwa JK?
> Czy nie uważasz że mam prawo się nabijać dopóki
> guru DO nie odwoła swoich teorii w tym względzie?
Masz prawo się nabijać dokładnie takie samo, jak ja mam prawo się
nabijać :))) Z tym, że dla mnie sednem dyskusji o DO nie jest nabijanie
się z pojedynczych zdań Kwaśniewskiego w nadziei, że komuś odechce się
przez to stosować dietę. Co więcej- jak dla mnie to jest manipulacja i
równie dobrze mógłbym przywoływać cytaty ludzi stosujących
wegetarianizm, twierdząc, że to ma straszny związek z ww. dietą.
Może kilka cytatów z Grzegorza Kołodki? :) Albo Adolfa Hitlera? :)

>> Najważniejsze. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby mieć maksimum
>> energii na 1 minutę 30 sekund tańca, a po 20s przerwy znów i tak 5 razy
>> :) (A te 5 razy powtórzyć na jednym turnieju przynajmniej 6 razy)
>> A potem mogą mnie znosić z parkietu ;)
>
> Ja Cię świetnie rozumiem, ale mój mózg też jest zdegenerowany.
Rozpocząłem ten wątek właśnie po to, żeby wyjaśnić pewne rzeczy -
poruszyłem sprawę diety w sporcie
i tego, że Kwaśniewski olewa sikiem prostym przez lewe ramię sportowców.
Jeśli rzeczywiście twierdzi, że uprawianie sportów "sprinterskich" jest
niepotrzebnym kretyństwem- to jego sprawa. Ale kompromituje się w tym
momencie jako AUTOR DIETY, bo takie stwierdzenie podważa skuteczność
diety w sporcie.
Kiedy Kwaśniewski pisze o reaktorach na kaszę/do produkcji kaszy, nie ma
to związku z jego dietą.


--
Mike

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


275. Data: 2004-05-20 15:20:58

Temat: Re: rofl
Od: Michal <m...@s...nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our newsgroup friend Chaciur wrote:
>> Jeśli chodzi o sprawy zdrowia i urody ;), czemu nie?
>
> Na pierwszy rzut oka kuszące ale na drugi: nuda.
Prawda, ale ile wtedy ciekawszych rzeczy mielibyśmy na myśli...

>> Oby oby... Szkoda jest eksperymentować i "bronić własnych przekonań" w
>> tak ważnej kwestii jak zdrowie.
>
> Zdrowie w 100% zdrowym świecie nie miałoby wartości
> jak złoto w krainie króla Midasa.
Prawda, tak jak dziś żadnej wartości nie ma sól kuchenna. Źle Ci z tym,
że zawsze można wszystko posolić? I drogi zimą mogą być mniej śliskie?
:) Jak dla mnie zdrowie, życie- jako rzecz najistotniejsza- zasługuje na
to, żeby się nim odpowiednio zająć a nie błądzić.

>> > > Nie ma reguł, nie ma pewników, każdy ma swój punkt widzenia... :(
> Myślę że prowadząc tzw. życie opieramy się na czymś co nam
> się wydaje bardziej prawdopodobne. Na grupach dyskutujemy,
> próbując przekonać innych i często siebie, dlaczego tak uważamy
> a nie inaczej. Używanie argumentu o względności wszystkich rzeczy
> nie nadaje się do niczego, mówi tylko, że tak na prawdę nie wiemy
> na czym opieramy swoje poglądy.
No to prawda :) Ale w dietetyce to jest szczególnie wyraźne :)

--
Mike

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


276. Data: 2004-05-20 15:39:15

Temat: Re: rofl
Od: Michal <m...@s...nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our newsgroup friend Chaciur wrote:
>>> Michał nie bądź naiwny, jak myślisz czemu Kwaśniewski twierdził
>>> przez lata, że badanie jego diety to tylko 'mozolenie się na próżno'
>>> skoro jest optymalna?
>> A twierdził tak?
>
> Tak, nie zmyśliłem sobie tego.
Stosuje zatem cykliczne rozumowanie i szkoda, że tego nie widzi :)

>> Pisał o badaniach przeprowadzonych przez prof.
>> Rafalskiego.
>
> Czemu one nie są opublikowane gdzieś w internecie?
Ponoć są, Krysia cytowała to parę razy.

>>> Dlaczego nie ma żadnych przekonywujących
>>> dowodów?
>> A co uznałbyś za "przekonywujący dowód"?
>
> Hmm... relacje ludzi stosujących DO a nie pochłoniętych
> chorymi ideami jej twórcy.
Sądzisz, że ktoś może być na tyle pochłonięty ideami że kłamie na temat
swojego stanu zdrowia lub stosowanej diety?

> Myślę, że Ty też mógłbyś
> należeć do tej nieformalnej grupy, gdybyś stosował DO
> rzecz jasna :).
A gdyby DO mi zaszkodziła w jakikolwiek sposób, to... nie przerwałbym
stosowania a na grupie kłamał, że ją stosuję a naprawdę wróciłbym do
śródziemnomorskiej??? Powiedz to wyraźnie, skoro tak uważasz: Optymalni
kłamią, że są zdrowi, tudzież słynne "wydaje im się"... To może Tobie
też się wydaje?
Nie masz prawa twierdzić, że ktoś kłamie na temat tego, jaką stosuje
dietę, bo nie możesz tego wiedzieć. Przez internet nie sposób to
sprawdzić.

>> Z relacji Kwaśniewskiego o wielu pacjentach, którzy miażdżycę wyleczyli.
>
> Ja mam kontr relacje z okresu kiedy ojciec miał zawał, od lekarzy
> którzy otwierali pacjentów stosujących DO.
Fantastycznie, warto by to spisać i podesłać gdzieś.

>> Oraz z tłumaczeń biochemicznych Leszka Serdyńskiego, które w tej sprawie
>> są całkiem niezłe, dokładne i pasujące do rzeczywistości bardziej niż
>> teoria "cholesterolowa".
>
> No widzisz ja nie mam zaufania ani do JK ani LS.
No widzisz a ja nie mam zaufania do tych, co mówią, że od "tłuszczu
zwierzęcego i cholesterolu w pożywieniu podnosi się jego poziom w
żyłach", bo w moim przypadku tak nie było. Przez rok czasu.
Co ciekawe, oficjalne diety "antyarteriosklerotyczne" podobnoż potrafią
obniżyć poziom cholesterolu o 20% w przeciągu miesiąca. Ciekawe, jak
długo dieta "pro..." ten poziom podnosi. Rok to najwyraźniej za mało.
A może to nie jest takie oczywiste i może "zależy od człowieka", "typu
metabolicznego", "aktywności fizycznej", pogody, plam na słońcu i tak
dalej. Skoro tak, warto byłoby to przyznać.

>> Oficjalna medycyna przyznaje otwarcie, że nie
>> do końca wiadomo, jak powstaje miażdżyca, czy cholesterol jest z nią
>> związany.
>
> Odkryto współrzędność dwóch danych ale czy to korelacja bezpośrednia?
Współrzędność. Co nie przeszkadza mieć miażdżycy osobom z cholesterolem
poniżej normy oraz nie chorować tym z poziomami znacznie powyżej.

>> Nadużycie to stwierdzenie, że "wszyscy naukowcy" i "fachowcy". Zdania są
>> podzielone, zarówno co do diety Kwaśniewskiego jak i każdej innej low-
>> carb.
>
> Laicy może nie powinni się kierować zdaniem marginesu a raczej głównego nurtu
A naukowcy? Atkins? Mauro Pasquale? Autorzy "Carb Addicted' Diet"? W
nauce nie obowiązuje zasada "większości głosów". Naukowcy mogą chyba
prowadzić własne badania, dokumentować je i przekonywać do ich wniosków
zwykłych ludzi.

>>> Nie spychaj tematu na diety low-carb ja mówie o teoriach biochemicznych JK.
>> Ale dla mnie to ten sam lub bardzo podobny temat. Ja dyskutuję o DIECIE
>> OPTYMALNEJ, a teorie biochemiczne JK, które- powiązane z tematem- nie
>> mają jednak największego znaczenia.
>
> Czyli jaka jest wg Ciebie podstawa DO skoro nie biochemia?
Biochemia. Co nie znaczy, że JK nie mógł się ani raz pomylić.

>> podstawowego paliwa z cukrów na tłuszcze. I to jest całkiem logiczne i
>> daje wymierne korzyści, w postaci znacznego zmniejszenia wydzielania
>> insuliny (brak wahań poziomu cukru we krwi).
>
> Ok wahań nie ma ale np. u Leszka plateau jest na poziomie cukru 115.
Jakie to ma znaczenie? Wiesz, jaki jest średni poziom cukru u osób
stosujących diety low- carb? Ja nie mam pojęcia. Wiem tylko, że nie ma
wahań i jest bardzo istotne, kluczowe, dla poskromienia nadmiernego
apetytu.

>> diety low carb za bardzo ciekawe i sensowne. Inni wolą czepiać się
>> szczegółów. Mają to szczęście, że na swoich wysokowęglowych dietach
>> nie mają napadów wilczego apetytu, nie są otyli, bo trzustka funkcjonuje
>> doskonale... Jestem ciekaw, ile w
>> tym prawdy...
>
> To że ludzie obżerają się śmieciowym pokarmem nie wynika
> z zaleceń medycznych tylko reklam.
Wynika głównie z "huśtawki cukrowo- insulinowej" której doświadczam
każdego dnia. I chociaż DOSKONALE WIEM, że słodycze nie przedstawiają
żadnej wartości(gdzie te reklamy), kupuję je i zjadam w olbrzymich
ilościach, bo... bo tak reaguję na obniżenie zawartości cukru we krwi,
to reakcja biologiczna a nie psychologiczna.

> Tak, że nie możesz powiedzieć,
> iż oficjalne zalecenia są nieskuteczne.
Jeszcze lepsze jest zalecenie odżywiania pranicznego :) Jakie tanie i
skuteczne...

>> Mogę powiedzieć o sobie. Dla mnie dieta wysokowęglowa to męczarnia.
>> Ciągle chce się jeść, nigdy nie jest za dużo. Mam straszną ochotę na
>> słodycze, czuję, że zjadłem tyle ile trzeba, ale chcę więcej. Znam
>> mechanizm biologiczny takiej reakcji organizmu. Wiem także, że nie
>> występuje u mnie coś takiego podczas stosowania diety low carb. Bo...
>> znam mechanizm biologiczny takiej reakcji organizmu :).
>
> No patrz niby wszystko fajnie do siebie pasuje, znasz mechanizm
> ale jednak nie do końca.
Czego nie wiem na temat mechanizmu skoku cukru we krwi?

> Lubisz dynamiczny ruch, sprawia Ci
> on przyjemność, wiesz, że żyjesz choćby Cię znosili z parkietu.
Jaki to ma związek z dietą low- carb?

> Kwaśniewski tłumaczy takie zachowania złym odżywieniem
> mózgu ( nie będę rozwijał bo wyraźnie Cię razi sposób myślenia
> pana K).
Znów chcesz zdyskredytować dietę low- carb zdaniem ZUPEŁNIE NIE
ZWIĄZANYM z tematem. Po co to zdanie? Jakie znaczenie ma w tym temacie
wysiłek fizyczny? Chyba taki, że na dietach high- carb mięśnie
wycieńczone zjadają cukier z krwi i magazynują i dlatego nie tyje się
tak bardzo. Nie obchodzi mnie Kwaśniewski i to, co mówi na temat tego,
że się ruszam. Obchodzi mnie DIETA NISKOWĘGLOWODANOWA i jej POZYTYWNY
wpływ na ograniczenie apetytu. Zrozum to wreszcie i daruj sobie
odnośniki do niektórych- fakt kretyńskich- stwierdzeń Kwaśniewskiego.

>> Jeśli zbilansujemy dietę low carb (co nie jest banalne, ale żadna dieta
>> nie jest prosta do zbilansowania, zwłaszcza dziś, przy wyjałowionych
>> glebach), otrzymujemy bardzo zdrowy, stabilny, niedrogi, sprawdzony
>> (ponad 30 000 pacjentów dr. Atkinsa) sposób jedzenia
>> na całe życie, wyzwalający człowieka z jednej obsesji- obsesji
>> jedzenia...
>
> Niestety ale z tym się nie zgadzam, diety lc nie leczą z obsesji
> jedzenia,
Napisałem już, czemu leczą. Sam tego doświadczyłem. Niekontrolowane
jedzenie, wilczy apetyt, to wynik huśtawki cukrowej, której nie ma na
dietach low carb. Co jest złego w tym rozumowaniu?

> wręcz ich popularność oparta jest o tę obsesję.
Popularność JAKIEJKOLWIEK diety będzie oparta o obesję jedzenia, a
raczej o jedną z podstawowych czynności życiowych człowieka :)

> Moim skromnym zdaniem z tej obsesji może wyleczyć
> praktykowanie głodówki (tylko woda).
Głodówka i dieta ketogeniczna są "rozpoznawane" przez organizm całkiem
podobnie. Brak wahań cukru we krwi- brak dodatkowego, niepotrzebnego
apetytu.

> Kiedyś chciałem
> porównać te dwie metody na grupie DO i żałuj że nie widziałeś
> jak jeden z grupowiczów rozdarł koszulę z okrzykiem:
> 'nie odbierzesz nam porannej żółtkownicy'!!
> :)))
> I to był najbardziej przekonywujący argument za DO.
Nie skomentuję tego, wystarczy, że napisałem w jaki sposób diety low-
carb kontrolują nadmierny apetyt.

--
Mike

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


277. Data: 2004-05-20 15:46:02

Temat: Re: rofl
Od: Michal <m...@s...nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our newsgroup friend czarnyjanek wrote:
>> głównie portfel). Cechą wspólną MM, A i DO jest to, że nie wraca się po
>> nich do poprzedniego modelu żywienia. I tak samo nie są dietami
>> odchudzającymi -- odchudzanie to niejako efekt uboczny ich stosowania.
>
> a ja to widzę ciut inaczej cecha wspólna MM,DO czy Atkinsa jest to że są to
> diety do stosowania dłuższego niz. kilka tygodni i tu podobieństwa miedzy
> tymi dietami się kończą .MM i atkins dodatkowo powoduje utratę wagi w
> przypadku atkinsa nie jest to trwałe, oraz obie te diety zwracają uwagę na
> produkty niskoglikemiczne.
> Różnica miedzy tymi dietami jest taka iż atkins nie dostarcza wszystkich
> potrzebnych składników jakie są potrzebne do normalnego czytaj zdrowego
> funkcjonowania i musi być suplementowana mnóstwem kolorowych pigułek.na Mm
> nie ma takiej konieczności.
Zależy jak kto stosuje MM i Atkinsa. Z pewnością ktoś stosujący
dokładnie reguły MM może mieć większe niedobory niż ktoś urozmaicający,
bilansujący dokładnie Atkinsa. Zgodzisz się? Czy znów stwierdzenie, że
"jestem MM" automagicznie tworzy w moim organiźmie dodatkową porcję
witamin? Zależy to chyba od tego, co i ile się je a nie jaką metodę się
stosuje.

> na temat DO nie pisze gdyż nie jest to dieta tylko komercyjny system
> filozoficzno-mistyczny,który w zależności od potrzeb powoduje chudnięcie
> ,tycie ,poprawę inteligencji ,przetarcie szlaków metabolicznych, odzyskanie
> człowieczeństwa etc.
I ma jedną bardzo istotną wspólną cechę z MM i Atkinsem- eliminuje
nadmierny apetyt przez organiczenie wahań poziomu cukru we krwi.
Wszystkie 3 diety pozwalają chudnąć bez głodzenia się. Wszystkie 3 diety
oferują zmianę sposobu jedzenia na całe życie.

> różnica zasadnicza pomiędzy tymi dietami jest taka,że o ile Mm ma podstawy
> we współczesnej nauce o tyle Atkins jest w wersji Beta
Co jest w wersji "beta"??? To, że insulina w ilościach powodujących
hipoglikemię się nie wydziela, jeśli nie
zje się węglowodanów to jest taka nowość, nie sprawdzona???

> a DO to zbiór magii
> zabobonów i pobożnych życzeń mających potwierdzenie tylko w słowach twórcy
> diety.
Powodujący spadek nadmiernego apetytu przez stabilizację poziomu cukru
we krwi, tak samo jak MM i Atkins. I to jest uczciwe postawienie sprawy
a nie realizowanie swoich fobii odnośnie diet low- carb.


--
Mike

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


278. Data: 2004-05-20 21:40:08

Temat: Re: rofl
Od: "Adamo 2." <a...@c...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Michal" <m...@s...nospam> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.capkl1.1l6.michal_@unique_mike.computer
...

> > Różnica miedzy tymi dietami jest taka iż atkins nie dostarcza wszystkich
> > potrzebnych składników jakie są potrzebne do normalnego czytaj zdrowego
> > funkcjonowania i musi być suplementowana mnóstwem kolorowych pigułek.na
Mm
> > nie ma takiej konieczności.
> Zależy jak kto stosuje MM i Atkinsa. Z pewnością ktoś stosujący
> dokładnie reguły MM może mieć większe niedobory niż ktoś urozmaicający,
> bilansujący dokładnie Atkinsa. Zgodzisz się? Czy znów stwierdzenie, że
> "jestem MM" automagicznie tworzy w moim organiźmie dodatkową porcję
> witamin? Zależy to chyba od tego, co i ile się je a nie jaką metodę się
> stosuje.

Hehe, czy wiedzę na temat MM też czerpiesz z kilku stron internetowych?
Mam wrażenie, że "ktoś stosujący dokładnie reguły MM" nie powinien mieć
większych niedoborów ...jako, że jedną z reguł wydaje się być właśnie
zapobieganie "niedoborowi podstawowych substancji odżywczych, jakimi są
witaminy, sole mineralne i mikroelementy, niedoborem których cechuje się
współczesny sposób odżywiania" a Monti poświęca cały rozdział temu
zagadnieniu opisując jak uniknąć ubytków witaminowych podczas
przygotowywania potraw itd..

Pozdrawiam,
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


279. Data: 2004-05-21 05:38:21

Temat: Re: rofl
Od: "Chaciur" <gchat@na_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Michal wrote:

>> Nie.
>> Optymisjonarze nie mieliby celu w zbawianiu wegetarian.
> Zmieniłoby się coś w diecie optymalnej?

Może by mogli poświęcić więcej czasu odpowiadaniu
na trudne pytania? ;)
Myślę, że jak poczytasz więcej Kwaśniewskiego to
będziesz wiedział dlaczego twierdzę, że dieta zyskałaby
gdyby nie czepiał się wegusów.

pozdrawiam Chaciur


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


280. Data: 2004-05-21 05:38:28

Temat: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: "Chaciur" <gchat@na_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Michal wrote:
>. Co więcej- jak dla mnie to jest manipulacja i
> równie dobrze mógłbym przywoływać cytaty ludzi stosujących
> wegetarianizm, twierdząc, że to ma straszny związek z ww. dietą.
> Może kilka cytatów z Grzegorza Kołodki? :) Albo Adolfa Hitlera? :)

To nie są twórcy wegetarianizmu, wegetarianizm jest tworzony
w technologii open source a DO to zarejestrowany znak firmowy,
posiadający naczelnego 'mistrza', certyfikowanych doradców,
ośrodki stosowania praktyk zwane przewrotnie Arkadiami itd.

pozdrawiam Chaciur


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 27 . [ 28 ] . 29 ... 32


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

MM- sałatka grecka
Kaszanka w MM?
witam serdecznie:-)))
Otyłość u dzieci
co mam zrobic??

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »