Strona główna Grupy pl.misc.dieta Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 311


« poprzedni wątek następny wątek »

81. Data: 2004-05-07 09:18:11

Temat: Odp: rofl
Od: "Chaciur" <gchat@na_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Michal wrote:
>> Chyba jednak niezbyt dokladnie czytasz rzeczy zwiazane z DO, a dostepne w
>> sieci :)
> Na pytanie "Co było celem Kwaśniewskiego, kiedy popularyzował dietę?"
> można odpowiedzieć różnie, ale naprawdę nadinterpretacją byłaby
> odpowiedź:
> "Zanegowanie wegetarianizmu". [...]

Nie przekręcajmy. Nie chodziło o cele ale założenia,
chyba nie chcesz zaprzeczyć, że Kwaśniewski zdecydowanie
promuje żywność pochodzenia odzwierzęcego?

pozdrawiam Chaciur

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


82. Data: 2004-05-07 09:18:20

Temat: Odp: rofl
Od: "Chaciur" <gchat@na_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Michal wrote:

> W ogóle z cytatów, jakie było mi dane przejrzeć widać, że Kwaśniewski
> nie umie się do końca "po naukowemu" wyrażać. Ma swoje "odchyły". I
> doskonale o tym wiem. Ale streszczając książki Kwaśniewskiego, nikt
> rozsądny nie powie, że to książki "dokopujące wegetarianom" ale
> przedstawiające zasady niskowęglowodanowej diety.

Jest tam treść dietetyczna i światopoglądowa.

> Natomiast dyskwalifikowanie tak ciekawej z punktu widzenia nauki diety
> jak optymalna, czy jakakolwiek low carb z powodu tego, że
> kilka/kilkanaście/dziesiąt stron w książce na jej temat jest poświęcone
> nie do końca zweryfikowanym poglądom oraz nieracjonalnym, emocjonalnym
> uwagom (czego nie można powiedzieć o merytorycznej części książki)
> też nie ma sensu.

Jesteś w stanie ocenić część światopoglądową i oceniasz ją negatywnie.
Jak sam przyznajesz w części dietetycznej jesteś laikiem, ale z jakiś
nie wyjaśnionych przyczyn uważasz, że to właśnie JK ma racje
wbrew autorytetom. A nie pomyślałeś nigdy, że część dietetyczna
jest równie infantylna jak ta ideowa?

> Sama krytyka diety wegetariańskiej to chyba nic złego, jako iż
> wegetarianie również krytykują diety "mięsożerców".

Krytyka jak najbardziej jest potrzebna, ale krytyka oparta
na książkach JK jest żenująca i niestety z taką żenadą
wegetarianie mają do czynienia od kilku lat.

>> samym w sobie może nie, ale ma facet jakiś problem.
> Każdy z nas ma jakiś problem.

A czy Twój problem spowodował napuszczenie tysięcy
ludzi przeciw sobie? Czy Ty głosisz Wiedzę o Ludziach
i ludziach o jedzeniu ze stołu i z koryta? Nie dziw się zatem,
że problem tego pana jest dyskutowany publicznie.

pozdrawiam Chaciur

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


83. Data: 2004-05-07 09:18:29

Temat: Odp: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: "Chaciur" <gchat@na_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Michal wrote:
>> ponieważ w trakcie normalnych
>> treningów uzupełnia go się na bieżąco aby móc dzień za dniem intensywnie
>> trenować.
> Niekoniecznie, zależy jak kto trenuje i jaki sport :) Słyszałem o
> takich, co regularnie biegają w dni powszednie tylko na tłuszczu CKD a
> glikogen ładują jedynie w weekendy i to ich normalny cykl treningowy.

Ciekawe jak to jest, czy zawodowcy tak robią
czy amatorzy, bo własna ocena swojej kondycji często
jest obarczona błędem, na zawodach wychodzi cała
prawda o treningu. Z tego co mi wiadomo to w kolarstwie
zaczyna się od bazy, czyli długotrwały trening na 60-70%
w trakcie którego przemiany tłuszczowe są doskonalone
a później faza cięższych treningów, interwały, praca nad progiem
mleczanowym. Tak że czołówka nigdy nie zapomniała o tłuszczu.

>> Bieg maratoński odbywa się praktycznie na 100% VO2max
>> (trening wytrzymałościowy przesuwa próg przemian beztlenowych
>> powyżej 90% czyli np. 97%) W trakcie takiej aktywności
>> opłaca się spalać węglowodany w miejsce tłuszczu ze względu
>> na kilku czy kilkunastoprocentowy zysk efektywności.
> To także zgoda. Z tym, że w każdym z dostępnych mi opisów maratonu stoi,
> że po 30 kilometrze bodajże glikogen się kończy...

Glikogen mięśniowy, faktycznie masz racje.
Natomiast cały czas krąży glukoza wchłaniana
na bieżąco, wątroba przerabia co się da na węglowodany.
Nie da się biec bez glukozy.

>> wszyscy zgodnie, coś tam piją i jedzą. Sportowiec może
>> przyjąć w trakcie wysiłku od 1-2g węglowodanów na
>> kilogram masy ciała na godzinę. czyli dla kogoś 75 kg
>> to 300 - 600 kcal. Wynika z tego że niezwykle istotny
>> jest układ pokarmowy, przyswajanie węglowodanów,
>> a nie max podniesienie zużycia tłuszczu w trakcie.
> Trzebaby poszukać profesjonalnych obliczeń i wykresów... Póki co,
> niewiele wiemy :(

Ok to są takie modelowe założenia, czy znajdujesz w nich błąd?
Po prostu każdy ma jakieś tam optymalny procent przemian
tłuszczowych w zależności od tego ile jest w stanie zjeść i wypić
w trakcie.

>> To już Twoja mutacja, twórca od lat powtarza iż istotne jest
>> stosunek BTW + złota zasada nie przekraczania 100g.
> Toteż piszę, że ja "optymalny" sensu stricte nie jestem.

Leszek i Krysia widzą w Tobie jednak optymalnego bo nie jesteś
schorowany :)

pozdrawiam Chaciur


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


84. Data: 2004-05-07 10:06:09

Temat: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chaciur" <gchat@na_wp.pl> napisał w wiadomości
news:c7fkfn$poo$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Leszek i Krysia widzą w Tobie jednak optymalnego bo nie jesteś
> schorowany :)

Chaciurku, daj sobie spokój z szufladkowaniem personalnym i
sugerowaniem, co ja (czy inni optymalni) mówię, myślę, robię.
Mów za siebie, tak jak ja nie mówię za ciebie.
To nieładnie tak kombinować i prowokować w stylu czarnegojanka.

Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


85. Data: 2004-05-07 10:23:32

Temat: Re: rofl
Od: "Adamo 2." <a...@c...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Michal" <m...@s...nospam> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.c9mj47.1cd.michal_@unique_mike.computer
...

> Kwaśniewski stara się opierać na wiedzy biochemicznej

z tym, że ta"wiedza" była już wielokrotnie tematem dyskusji i wnioski są
takie, że na siłę dopasowuje wszelkie źródła do swoich potrzeb jak choćby
bzdurę o dopuszczalnej ilości węglowodanów z Biochemii Harpera (nic tam nie
ma takiego jak by on sobie życzył) zwyczajnie przeinacza (może źle
przeczytał?). O czym sam się przekonałeś (ilość węglowodanów). A wyszukane z
trudem fragmenty badań (dawno wyprostowane/ obalone) cytuje używając w
stosunku do ich autorów określeń typu "on wiedział", "to był wielki umysł"..
oczywiście wykorzystuje fragmenty badań/ wypowiedzi, które mu pasują...

innymi słowy _manipuluje_ z premedytacją informacjami. o tym było na pmd
bardzo wiele, moim skromnym zdaniem jak już pisałem to jest wariat i oszust,
co oczywiście nie uniemożliwiło mu opisania diety, która może być nawet
rewelacyjna, jednak dopóki się ktoś poważny tym nie zajmie, nie potrafię
specjalnie uwierzyć wariatowi, który pisze o reaktorze, który kosmici
podarowali Mojżeszowi do produkcji manny, o skafandrach kosmicznych
opisanych w biblii, o dowodach, że węglowodany zaszkodziły Adamowi i Ewie,
oraz o tym, że sam uważa się za proroka przepowiedzianego w księdze
Eklezjasty...

Pozdrawiam,
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


86. Data: 2004-05-07 11:45:33

Temat: Re: rofl
Od: Michal <m...@s...nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our newsgroup friend Chaciur wrote:
>> Moja wypowiedź na temat "logiczności twierdzeń" Leszka tyczyła się tego
>> jedynego poglądu. Że DO nie jest "jednakowa" dla każdego.
>
> Ok chciałem Ci naświetlić dla czego Leszek przez część dyskutantów
> jest postrzegany inaczej.
> Dieta nazywana DO nie jest jednakowa dla każdego ale z moich obserwacji
> wynika, że podciągnięty będzie pod nią szybciej ktoś kto zjada 250g W
> i się dobrze czuje, niż ten trzymający się wyznaczonego BTW ale chory,
> ot marketing.
Jak pisałem wcześniej- podciągnięty może być w sumie każdy :)
Granica jest płynna i nie sposób JEDNOZNACZNIE uznać, kto jest
opty/wege/MM a kto nie.

> Musze Ci powiedzieć, że jeszcze nie dawno, zalecano
> zwiększenie tłuszczu w diecie a nie węglowodanów w reakcji na wysiłek
> fizyczny.
To się chyba nigdzie nie zmieniło, wszystkie artykuły o sporcie na DO
mówią właśnie o tym. Ew. o minimalnym zwiększeniu ww, ale nie poza
100g/dobę.

>>> ale nie wiesz ile to prostowania było przez te wszystkie lata :)
>> Nobody's perfect :)
>
> OK mnie by wystarczyło, żeby się przyznał, iż naplótł bzdur
> na psw.
Nie sposób mi się ustosunkować, bo nie czytam w zasadzie psw. I nie wiem
co napisał Leszek, a co jego "kontrdysktanci" (Co za słowo :))

>>>> Dieta Optymalna wg. Kwaśniewskiego to nie tylko stosunek BTW w
>>>> zależności od "parametrów", to także wybór zalecanych produktów. Nie
>>>
>>> który polega na zanegowaniu wegetarianizmu
>> A nie słyszałeś o opty wege? Hafsa? :)
>
> Hafsa nigdy nie była opty :)
No tak też można twierdzić, sam napisałem, że jednoznacznie niczego
powiedzieć nie można. To inaczej: Hafsa uważała się za żywiąca się
optymalnie.

> Odżywia(ła) się w ten sposób
> ale nigdy nie łyknęła ideologii serwowanej przez JK.
Hmmm... Ta "ideologia" to nawet nie system filozoficzny czy cuś, ale po
prostu kilka banalnych stwierdzeń.

>> Zresztą- wg. mnie na pewno celem Kwaśniewskiego nie było zanegowanie
>> wegetariazmu.
>
> Celem to raczej mamona jak mi się wydaje, ale myślisz,
> że optymisjonarze pojawili się przez przypadek na psw?
W ich mniemaniu dieta wege jest zła i chcą was "nawrócić" dla waszego
dobra.
Podobnie, jak wegetarianie nieraz przekonują i argumentują, dlaczego
jedzenie mięsa jest złe. Jak to się męczy zwierzęta i jakie to
niezdrowe.
Więc jest 1:1.
Człowiek tak ma, że lubi przekonywać do własnych racji... Ja w tym nie
widzę nic złego. Nikt nikogo nie zmusza (a przez internet to nawet
niemożliwe) do zmiany diety.

>> Swoją drogą ja jem duuużo mniej mięsa odkąd trwa moja przygoda z DO niż
>> przedtem. Bywają całe tygodnie bez kawałka mięsa.
>
> Bo najwartościowsze są mózgi, nerki, wątroby i szpik;)
Nie, jajka, sery, masło, śmietana. Dopiero później jakiekolwiek
zwierzęce wyroby.

>>> jak i nieaktualnej
>>> wiedzy naukowej o np. białku.
>> ???
>
> Było o tym nie raz. Upiera się np. że w żółtku jest najlepsze białko.
Co znaczy "najlepsze"? Żółtko jest uznane ponoć przez WHO za wzorzec
białka idealnego dla człowieka.

>> Z jakichkolwiek względów, niech powie coś konkretnego i niech to się
>> pokryje z rzeczywistością. Ja już znalazłem swoją odpowiedź :)
>
> Czy wierzysz, że JK wie coś nadzwyczajnego?
Wiedzę przekazał i teraz to już nic nadzwyczajnego, co najwyżej
kontrowersyjnego i ciekawego.
Tym niemniej należy mu się za popularyzację i w ogóle poruszenie tematu
diet low carb olbrzymi szacunek.

--
Mike

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


87. Data: 2004-05-07 11:50:03

Temat: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: Michal <m...@s...nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our newsgroup friend Chaciur wrote:
>> Jednak mimo wszystko teoretycznie może się okazać, że cukier to
>> faktycznie "biała śmierć"... Kto wie, do czego nas zaprowadzi nauka?
>
> Biały cukier oczyszczony to faktycznie nic dobrego ale chyba nie
> chodzi Ci tutaj o węglowodany jako takie?
Właśnie o to mi chodzi. Jeżeli rzeczywiście byłoby tak, że to
insulina/poziom cukru jest główną przyczyną starzenia (jak sądzą
niektórzy naukowcy i Kwaśniewski nie jest wyjątkiem). Póki co nikt tego
nie udowodnił, ale to MOŻLIWE. I nawet całkiem prawdopodobne.

>> nawzajem i wytykamy błędy drugiemu), więc na jakichś autorytetach
>> należałoby się oprzeć... Bo dieta "wszystkiego po trochę z umiarem" to
>> też niezbyt mądre rozwiązanie.
>
> Ok no może lepszym określeniem jest, że są osoby łatwo
> wpadające w skrajności i nie to jest dziwne. Raczej dziwnym
> jest brak umiejętności wyciągnięcia wniosków. Krysia np.
> uważa, że kiedyś ją oszukano, iż tłuszcz jest zły i panicznie
> go unikała, natomiast nie chce zauważyć, że teraz jest
> w sytuacji lustrzanie podobnej.
Chyba, że jest tak, jak ona uważa- że to rzeczywiście cukier jest zły a
tłuszcz nie. Krysia oprócz obserwacji własnego zachowania, obserwuje
także swój stan zdrowia, który- wg niej, a ja nie mam prawa twierdzić,
żę to nieprawda- jest znakomity i nieporównywalnie lepszy niż przed DO.

>> W sumie chętnie, z tym że przydałby mi się lepszy sprzęt. Może w
>> przyszłym roku :)
>
> W przyszłym roku sobie poprawisz czas, nie pękaj :)
> Jak byś widział na czym niektórzy ludzie jadą, mnie
> np. w Krakowe odpadło siodełko w zeszłym roku :)
Masz jakieś dokładniejsze informacje na temat tych imprez? Coś w radiu
słyszałem, ale nic konkretnego :( Gdzie, kiedy, ile się jedzie (coś
80km?) itd?

>> Póki co wystarczy mi bieganie 10 dni pod rząd przez 2h
>> bez przerwy... Wystarczająco wykańczające :)
>
> Ok pobiegnij w maratonie i zobacz jaki masz czas.
Myślałem nad tym wielokrotnie. Słyszałem jednak, że tego typu
jednorazowy wysiłek to męczarnia dla stawów i regeneracja trwa parę
tygodni nawet, a na to sobie nie mogę pozwolić... Jeśli jest inaczej, to
chętnie gdzieś wystartuję.

> Jeśli rzeczywiście obce Ci zmęczenie to będzie rewelacja.
Tak dobrze to nie ma. Natomiast jest mi "bardziej obce" niż na diecie
high-carb low fat.

--
Mike

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


88. Data: 2004-05-07 11:50:49

Temat: Re: rofl
Od: Michal <m...@s...nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our newsgroup friend Chaciur wrote:
>> Na pytanie "Co było celem Kwaśniewskiego, kiedy popularyzował dietę?"
>> można odpowiedzieć różnie, ale naprawdę nadinterpretacją byłaby
>> odpowiedź:
>> "Zanegowanie wegetarianizmu". [...]
>
> Nie przekręcajmy. Nie chodziło o cele ale założenia,
> chyba nie chcesz zaprzeczyć, że Kwaśniewski zdecydowanie
> promuje żywność pochodzenia odzwierzęcego?
I co w tym złego? Wegetarianie zdecydowanie promują żywność pochodzenia
roślinnego? I co w tym złego?
W obu przypadkach- jak dla mnie- nic.

--
Mike

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


89. Data: 2004-05-07 11:54:06

Temat: Re: rofl
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adamo 2." <a...@c...com> napisał w wiadomości
news:c7fo3l$ouf$1@opal.futuro.pl...
> Użytkownik "Michal" <m...@s...nospam> napisał w wiadomości
> news:slrn.pl.c9mj47.1cd.michal_@unique_mike.computer
...
>
> > Kwaśniewski stara się opierać na wiedzy biochemicznej
>
> z tym, że ta"wiedza" była już wielokrotnie tematem dyskusji i wnioski
są takie, że na siłę dopasowuje wszelkie źródła do swoich potrzeb jak
choćby bzdurę o dopuszczalnej ilości węglowodanów z Biochemii Harpera
(nic tam nie
> ma takiego jak by on sobie życzył)

Słusznie - w BH zaleca się pobieranie 50-100g węglowodanów na dobę.
Natomiast ideologicznie BH zaleca większe ilości W aby:
- uniknąć ketozy
- zaniku masy mięśniowej
- aby zmniejszyć ilość tłuszczów jako źródła energii
- no i zaleca się dużą ilość włókien z powodu ochronnego (podobno)
działania przeciw rakowi jelita grubego.

WŁÓKNO - uciążliwy, ale konieczny składnik pasz dla przeżuwaczy
http://www.dor-rol.com.pl/dir-arch/0400-6-9.htm

Jak widać - ideologie są wszędzie, nawet w BH.

zwyczajnie przeinacza (może źle
> przeczytał?). O czym sam się przekonałeś (ilość węglowodanów).

Umie oddzielać informacje udowodnione od ideologicznych, Ty wszystko
łykasz jak leci.

A wyszukane z
> trudem fragmenty badań (dawno wyprostowane/ obalone) cytuje używając w
> stosunku do ich autorów określeń typu "on wiedział", "to był wielki
umysł".. oczywiście wykorzystuje fragmenty badań/ wypowiedzi, które
> mu pasują...

Każdy samodzielnie myślący zawsze tak wybiera. Musi wybierać, bo obecnie
zalewa nas potok sprzecznych ze sobą informacji, naukowych oczywiście.
W dodatku większość z nich w PRAKTYCE się nie sprawdza.

> innymi słowy _manipuluje_ z premedytacją informacjami. o tym było na
pmd bardzo wiele, moim skromnym zdaniem jak już pisałem to jest wariat
> i oszust,

"Każdy wariat ma swój rozum, czego nie można powiedzieć
o wielu normalnych ludziach." Bogusław Wojnar

> co oczywiście nie uniemożliwiło mu opisania diety, która może być
nawet rewelacyjna, jednak dopóki się ktoś poważny tym nie zajmie, nie
> potrafię specjalnie uwierzyć wariatowi,

No i na szczęście nikt Cię do tego nie zmusza. Odżywiasz się po swojemu,
właściwie to nawet nie wiem jak, może coś napiszesz o swojej najlepszej
diecie?

który pisze o reaktorze, który kosmici
> podarowali Mojżeszowi do produkcji manny, o skafandrach kosmicznych
> opisanych w biblii, o dowodach, że węglowodany zaszkodziły Adamowi i
Ewie, oraz o tym, że sam uważa się za proroka przepowiedzianego w
księdze Eklezjasty...

Jest bardzo wielu naukowców z różnych dziedzin nauki zajmujących się
tekstami biblijnymi i konfrontacją ich np. z badaniami archeologicznymi,
czy ich też uważasz za wariatów?

--
Krystyna*Opty* [na DO od 06.98 r.]

Świat idzie naprzód tylko dzięki tym, którzy się
temu sprzeciwiają. J.W.von Goethe



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


90. Data: 2004-05-07 11:59:12

Temat: Re: rofl
Od: Michal <m...@s...nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our newsgroup friend Chaciur wrote:
>> doskonale o tym wiem. Ale streszczając książki Kwaśniewskiego, nikt
>> rozsądny nie powie, że to książki "dokopujące wegetarianom" ale
>> przedstawiające zasady niskowęglowodanowej diety.
>
> Jest tam treść dietetyczna i światopoglądowa.
Prawda to :)

>> Natomiast dyskwalifikowanie tak ciekawej z punktu widzenia nauki diety
>> jak optymalna, czy jakakolwiek low carb z powodu tego, że
>> kilka/kilkanaście/dziesiąt stron w książce na jej temat jest poświęcone
>> nie do końca zweryfikowanym poglądom oraz nieracjonalnym, emocjonalnym
>> uwagom (czego nie można powiedzieć o merytorycznej części książki)
>> też nie ma sensu.
>
> Jesteś w stanie ocenić część światopoglądową i oceniasz ją negatywnie.
Nie sądzę, aby można było ocenić ją jednoznacznie "negatywnie". Też
zależy, na jaki temat się Kwaśniewski wyrażał. Bo jeśli mowa o tym, że
na ŻO nie ma wojen, itd, no to przesada, ale już oszczędności na służbie
zdrowia z powodu mniejszej zapadalności na choroby cywilizacyjne to
całkiem niezły argument.

> Jak sam przyznajesz w części dietetycznej jesteś laikiem,
Jak każdy z obecnych na grupie (chyba, że jest tu jakiś chemik-
biochemik. Mnie do tego brakowało 3,5 roku...). Pamiętam, jak udzielał
się Rukasu- technolog żywności.

> ale z jakiś
> nie wyjaśnionych przyczyn uważasz, że to właśnie JK ma racje
> wbrew autorytetom.
Jeśli chodzi o ostatnie wyniki badań i "autorytety", to niestety
informacje nie są jednolite, jednoznaczne i każdy ma do powiedzenia co
innego. Przykre to, jak niektórzy lekarze nie mają pojęcia o dietetyce i
jedyne, co potrafią człowiekowi zaserwować to "tłuste jest złe, warzywa
dobre I TAK DALEJ". Dlaczego? Po co? Na te pytania już nie pada
odpowiedź...

> A nie pomyślałeś nigdy, że część dietetyczna
> jest równie infantylna jak ta ideowa?
Nie, dlatego, że jest bardzo dobrze zargumentowana a Kwaśniewski nie
jest jedyną osobą na świecie promującą diety low carb. Które nota bene
przeżywają teraz boom, coraz więcej wyników badań świadczy zdecydowanie
na ich korzyść.

>> Sama krytyka diety wegetariańskiej to chyba nic złego, jako iż
>> wegetarianie również krytykują diety "mięsożerców".
>
> Krytyka jak najbardziej jest potrzebna, ale krytyka oparta
> na książkach JK jest żenująca i niestety z taką żenadą
> wegetarianie mają do czynienia od kilku lat.
A możesz podać, co tak "zażenowuje" w krytyce pokarmów roślinnych przez
Kwaśniewskiego? Darujmy sobie jego opinie o wegetarianach jako takich.


--
Mike

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 20 ... 30 ... 32


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

MM- sałatka grecka
Kaszanka w MM?
witam serdecznie:-)))
Otyłość u dzieci
co mam zrobic??

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »