On Sat, 4 Jun 2005 23:18:23 +0200, in pl.rec.uroda "aga.p"
<c...@p...onet.pl> wrote in <d7t5oh$lsp$1@news.onet.pl>:

>Kiedyś na opakowaniach mazideł z "filtrami" pisało "wydłuża czas przebywania
>na słońcu o xx minut" (no, może bardziej gramotnie:) - myślę, że cała sprawa
>dotyczy amatorek opalania (czytaj: przypalania się), które dla świętego
>spokoju posmarują się jakąś 12 i już są szczęśliwe, że o siebie dbają.

zapewne. ostatnio słuchałam rozmowy kilku dziewczyn nt. stosowania
balsamów do opalania. 12 było dla nich szczytem zapobiegliwości. a i
tak wszystkie po kolei opaliły się na czerwono, bo do głów im nie
przyszło, że słońce opala cały czas, a nie tylko wtedy, kiedy one
układają się w kostiumach w ogródku.

>A tak przy okazji: wiadomo już jaki wpływ na skórę mają samoopalacze i kremy
>brązujące? Bo to w sumie fajna alternatywa dla słońca, ale może za kilka lat
>się okaże, że są jak solarium - jeszcze gorsze niż oryginał.

mało prawdopodobne. jedno i drugie działa na naskórek - nie na skórę
właściwą. a naskórek i tak co miesiąc zmieniasz na nowy (no, mniej
więcej). więc raczej nie ma się czym przejmować.

amg