Data: 2003-03-09 18:34:28
Temat: Re: Prezent dla Patrycji =====> Re: MAMY LOKAL
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"patrycja." w news:b4fsv3$11i$1@atlantis.news.tpi.pl...
/.../
> ok pewną bitwę wygrałeś
Och nie!;). Z pewnością przyświcają nam inne cele, a już na pewno moim
nie jest wygrywanie bitew. Wg mnie każdy nowy UGD ma prawo do
swego zaistnienia tutaj, a prawem innych UGD jest odczytywać motywacje
tych pierwszych i w razie sieciowego awanturnictwa, dociekać jego
przyczyn z jednej strony a obnażać z drugiej. To wszystko po to, byśmy
nie grzęźli w nieskończonych ilościach pokrętnych interpretacji (choć każdy
ma do własnej prawo a nawet obowiązek jej stworzenia) prowadzących do
chaosu. Jednym chaos służy dobrze, ale innym źle. Nie wszyscy posiadają
wystarczająco wykształcone mechanizmy obronne (patrz dzieci jakie wg
deklaracji chciał wychowywać d.v.), i nie dostrzegają, że upowszechnianie
chorych projektów jest społecznie szkodliwe.
Moim celem było tu jedynie przybliżenie procesów myślowych d.v.,
demonstrowanych przez niego w innym pokoju tej samej sieci, gdzie
wydawało mu się bezpodstawnie, że jest niewidzialny jak we własnej
łazience. I jest to ciekawy eksperyment, oświetlający jego naturę.
Nie wiem i nie wnikam w to, jaki jest dolny graniczny wiek krytycyzmu
w odniesieniu do kontaktu z wzorcami. Wiem, że upadek autorytetow
jest zjawiskiem powszechnym, a na jego tle ujawniają się najrozmaitsze
postacie typu socjopatycznego, pragnące również zaistnieć w sensie
medialnym (sieciowym). I właśnie w ten sposób rozpoczyna sie proces
degradacji wartości o jakich anonimowy d.v. nie ma bladego pojęcia.
Natomiast pilnie obserwują to najmłodsi słuchacze tego forum, szukający
dla siebie silnych wzorców postepowania.
> i bez względu na to kim jest d.v. (jaki jest..) dalej uważam to co uważałam
> o tym projekcie.
"Ten" projekt jest fikcją tak samo jak LOKAL jest fikcją - myślę, że dla wszystkich
jest to już jasne. Człowiek o takim słownictwie i horyzontach nie jest władny
przebić się ponad anonimowość w sieci, gdzie może bajdurzyć o czymkolwiek.
> :(
>
> mogę tylko powiedzieć /nie wiem sama po co/ że nie pozwalamy dzieciom (np)
> przeklinać podczas gdy sami to robimy... pewna analogia jest...
Mów za siebie Pat. Ja za siebie powiem, że żyję pogodnie i skutecznie bez
jakiegokolwiek przeklinania - jako i wychowane przeze mnie dzieci.
> nigdy nie twierdziłam że nie_jestem naiwna :(
Takie Twoje prawo. Takie prawo wszystkich ludzi, szczególnie tych, którzy
się kształtują sami lub z czyjąć pomocą. Dobrze by było aby tą pomocą
nie były jednak środowiska kryminogenne.
> ale pomysł resocjalizacji "złych" dalej uważam za ~niezbędny
>
> p.
Pozdrawiam
All
|