Jury wrote:


> Rzeczywiscie faktem jest, ze ten akurat konkretny program (Wirtualne St.
> Wizazu) nie byl mi niezbedny, ale co jesli (jak ktos wczesniej zauwazyl)
> coraz to nowego oprogramowania potrzebujesz np. na studiach? I tu nie moge
> zadowolic sie czyms tanszym, bo potrzebuje tego konkretnego i juz.

Szczerze? Mysle to samo co wczesniej: kalkuluje koszty...i jesli mnie na
cos nie stac- nie czuje sie rozgrzeszona z piratowania. Decydujac sie na
okreslone studia ( tak samo jak na okreslona prace czy tysiac innych
zyciowych decyzji ) stwierdzam czy mnie bedzie na nie stac- czas,
oplaty, czesne, dojazdy, noclegi, podreczniki, oprogramowanie etc. Nadal
uwazam, ze takim mysleniem i argumentami usilujesz rozgrzeszyc ogólna
tendencje do 'chodzenia na skróty' i lamania prawa. Tendecje de facto
nader popularna w Polsce niestety. Niestety cwaniactwo jest u nas cecha
prawie narodowa. Nie bierz tego do siebie - ale to bardzo popularny
model myslenia- po co mam za cos placic jak moge to miec za darmo badz
za mniejsze pieniadze- a czy zgodnie w prawem i legalnie? Walic to...
biedna jestem i nie stac mnie na loegalne...dlatego kupuje kradzione na
wolumenie, pirackie na stadionie, przegrywam na nagrywarce muzyke czy
filmy etc...
pzdr
agi