Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Marchewka <s...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Problem malzenski
Date: Fri, 15 Jan 2010 08:42:55 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 26
Message-ID: <hip6a6$r4r$1@inews.gazeta.pl>
References: <2...@k...googlegroups.com>
Reply-To: s...@g...pl
NNTP-Posting-Host: aaud83.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-1; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1263541382 27803 83.6.11.83 (15 Jan 2010 07:43:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 15 Jan 2010 07:43:02 +0000 (UTC)
X-User: super_marchewka
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.23 (Windows/20090812)
In-Reply-To: <2...@k...googlegroups.com>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:503583
Ukryj nagłówki
kajetan1979 kajetan pisze:
> Czy poradnia malzenska ma jakikolwiek sens, co jesli ona nie
> bedzie tam chciala z nim isc?
Poradnia malz. czy terapia malz. ma sens, jesli wiedza, co chca dalej ze
soba robic. Czy rzeczywiscie sie rozwiesc czy poprawic relacje? Jesli to
pierwsze, to terapia nie ma wiekszego sensu. Jesli chca ratowac zwiazek,
to ma, oczywiscie. Ale czesto sie tez w przypadku ter. malz. zdarza, ze
przychodza, by sie pojednac, a koncza jednak rozwodem.
W opisyw. przez Ciebie malz. chyba panuje straszny chaos i sami do konca
nie wiedza, co chca dalej ze soba zrobic. Bo moze ona wcale nie chce
sie rozwiesc, a tylko straszy, by pokazac/uswiadomic mezowi, ze chce cos
zmienic? A nie umie zakomunikowac tego w inny sposob. Trudno spekulowac...
> Dziwne jest to, ze miedzy nimi
> chwilowo moze byc dobrze, by niedlugo po tym rozpetala sie burza. Jego
> zona ma doradczynie, stare panny i dziewczyny, ktorym sie nei ulozylo
> i same wychowuja swoje dzieci. Dla nich taka kolej rzeczy jest
> normalna. Zarzuca mu, ze nic nie robi, obija sie, nic nie potrafi, a
> chlopak sam zrobil remont w domu, itd.
Przedstawiasz same widziane oczami kolegi "fakty". Nie znamy relacji
drugiej strony. Nic tez nie piszesz o emocjach. Co ten kolega
sadzi/czuje? Jak on widzi swoje malzenstwo? Co robia zawodowo, jak male
to dziecko? B. malo danych, by cos radzic.
Iwona
|