A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza " Nixe"
<n...@f...pl> mówiąc:

>> Nie dość, że człowiek ogólnie mało z menedżerstwem miał wspólnego, to
>> w sumie nie wiem, czy przez rok w sumie pracował w życiu w ogóle...
>
>I MBA robi?
>Po grzyba mu to?

Bo ambitny taki. Za czyjeś pieniądze.

No dobra. Update. Sytuacja, o której pisałam miała miejsce jakieś
2,5-3 lata temu. Człowiek, nazwijmy go Wiesiu, skończył owe MBA, a
jego małżonka postawiła mu ultimatum, na podstawie którego miał bardzo
niewiele opcji wyboru...
Dzień dzisiejszy: Wiesiu siedzi sobie w UK. Zaczynał od prowadzenia
ciężarówki i się mu trochę pewne perspektywy poprzestawiały, gdy
musiał za własne pieniądze się utrzymać. Potem załapał pracę biurową
związaną z księgowością i za własne zarobione pieniądze robi kursy na
certfikowanego księgowego. Co mu nieźle idzie... Nieźle idzie mu
również wydawanie owych pieniędzy. Oraz zaciąganie kredytów na
samochód, nowiuśki komputer za około tysiac funtów, wypaśny rowerek...
Ale, oczywiście, sam na to zarabia. Ma do siebie ściagnąć żonę. Z
dzieckiem, które im się urodziło jakiś ponad rok temu, a które na żywo
widział może kilka razy. Tylko, że mu jakoś tak nie po drodze
finansowo. Bo przecież wynajęcie samodzielnego mieszkania kosztuje.
Kosztuje utrzymanie żony i dziecka... A żona będzie się chciała
również dokształcać...

Agnieszka
--
Proudly Folk Lore for the Masses
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
http://krecikk.fotosik.pl