Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Problem z kobieta - wte albo wewte

Grupy

Szukaj w grupach

 

Problem z kobieta - wte albo wewte

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 70


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2009-01-13 09:58:31

Temat: Re: Problem z kobieta - wte albo wewte
Od: T_R_S <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 6 Sty, 13:18, glob <r...@g...com> wrote:
> T_R_S wrote:
>
> Meskie towarzystwo daje szeroki wachlarz zainteresowań i moze
> spowodowac,angazowanie sie calym sercem w inne dziedziny
> zycia.Wtenczas nie bedzie tak bardzo obawial sie utraty kobiety,bo nie
> cala poezja jego zycia do niej sie sprowadza.Jan-xx malo obcuje ze
> swymi kolegami i czyni to w sposób powierzchowny,gdyz tym czego w
> sensie psychicznym i fizycznym potrzebuje najbardziej,jest kobieta.Nie
> potrafi jej zdominowac,lecz raczej ulega jej dominacji.Potrzebuje jej
> i dlatego musi sie do niej dostosowac.Ratunkiem tu sa prawdziwi
> przyjaciele.

Jesli chodzi o zainteresowania facetow to faktycznie jest ich
zdecydowanie wiecej i sa bardziej interesujace niz przewaznie (choc
nie zawsze) monotematyczne kobiet. Jednak gdy zbliza sie taki moment w
zyciu gdy zaczyna myslec sie o ustatkowaniu ( a zdarza sie to nawet
tym najbardziej zawzietym w swoich beztroskich pogladach na zycie bez
zobowiazan) to wtedy zaczyna sie problem.Szczegolnie gdy wspomniani
przez Ciebie "prawdziwi przyjaciele" zaczynaja zaniedbywac wspolne
zainteresowania a bardziej skupiaja sie na pielegnacji swoich
zwiazkow,a co za tym idzie - rodza sie plany na przyszlosc powiazane
wlasnie ze swoja kobieta a nie z innymi,ciakawymi, meskimi
zainteresowaniami a pozniej juz tylko krok do zalozenia rodziny.I w
ten sposob te przyjaznie i mozliwosci spedzania czasu w kregu
zainteresowan coraz bardziej sie kruszą. W efekcie taki Jan-xx zostaje
sam.Wiec nic dziwnego ze tak mu zalezy na kobiecie...


Pozdrawiam,
T_R_S

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2009-01-13 13:26:34

Temat: Re: Problem z kobieta - wte albo wewte
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

T R S-Wlasnie to co nazywasz beztroska,czyli widzenie róznych rzeczy,a
nie tylko kobiety,terus-fuj,zrealizowalo nam kulture,w której
zyjemy,bo gdybysmy zajmowali sie jedynie plodzeniem,terus fuj,to nadal
przebywalibysmy w jaskiniach,wiec nie wolno ulegac egoistycznym
pragnienia kobiety,terus fuj,w stosunku do jej rozplodu,gdyz staniemy
sie impotentami w sensie twórczym.Widzac rodzaca kobiete,dostrzegam
jednoczesnie ze kolejne dzielo sztuki upada.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2009-01-13 20:26:03

Temat: Re: Problem z kobieta - wte albo wewte
Od: "R" <...@...pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "glob" napisal w wiadomosci
news:76582603-09a6-4515-86d9-9a9bb2bfbc61@40g2000prx
.googlegroups.com...

> Widzac rodzaca kobiete,dostrzegam
> jednoczesnie ze kolejne dzielo sztuki upada.

Skad Twoim zdaniem biora sie artysci?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2009-01-13 21:18:51

Temat: Re: Problem z kobieta - wte albo wewte
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

R-jesli zywisz zludzenia,ze niezmordowana plodnosc kobiety,oddajac
czlowieka na pastwe ilosci,pozostawia w spokoju jego dziela-to jest,ze
dzielo prawdziwie wybitne ostaje sie w swoim majestacie wbrew ilosci
odbiorców i ilosci twórców- wiedz,ze sie mylisz.Dzielo najwidoczniej
tez z niechecia odnosi sie do ciazy.Bach byl jeden,ale katalog jego
utworów obejmuje setki pozycji,latwo plodzil w najwyzszym stylu.Dzis
kompozytorów jest wiecej,niz utworów Bacha,ale wszyscy w kupie nie
urodzili chyba i dziesieciu partytur,solidnie usadowionych w
duchu.Dzisiejsze dzielo nie chce sie rodzic,jakby mszczac sie na
kobiecie.Ilosc zabijajca jakosc.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2009-01-13 21:58:03

Temat: Re: Problem z kobieta - wte albo wewte
Od: "R" <...@...pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "glob" napisal w wiadomosci
news:0fb28e28-c98a-40b0-a926-6ea097a0f78d@z6g2000pre
.googlegroups.com...

Jesli Twoja ksiazka sklada sie z takich zdan jak w tej odpowiedzi to chyba
nie chce jej czytac ;)

> R-jesli zywisz zludzenia,ze niezmordowana plodnosc kobiety,

Co rozumiesz przez niezmordowana plodnosc? Jezeli to co sie domyslam to czy
cos takiego jeszcze istnieje w zachodniej cywilizacji?

> oddajac
> czlowieka na pastwe ilosci,

Ile znasz kobiet które urodzily spora ilosc dzieci? Tj. np. od 5 w góre?
Moga byc takie o których tylko slyszales.

> pozostawia w spokoju jego dziela-to jest,ze
> dzielo prawdziwie wybitne ostaje sie w swoim majestacie wbrew ilosci
> odbiorców

A dlaczego nie? Rzezby czy obrazy mozna zniszczyc wzrokiem? utwory muzyczne
mozna zniszczyc sluchem?

> i ilosci twórców- wiedz,ze sie mylisz.

A co ma do rzeczy ilosc twórców? Tego juz zupelnie nie rozumiem.

> Dzielo najwidoczniej
> tez z niechecia odnosi sie do ciazy.

Dzielom jest najzupelniej wszystko jedno czy ktos jest w ciazy czy nie.

> Bach byl jeden,

I oczywiscie nie urodzila go kobieta ?
Masz problemy z wysoko latajacymi kwantyfikatorami chyba.
Nie ma ciazy=> nie ma dzieci =>nie ma nowych ludzi => nie ma nie tylko
twórców, myslicieli, naukowców: nie ma nikogo.

> ale katalog jego
> utworów obejmuje setki pozycji,latwo plodzil w najwyzszym stylu.

I jezeli nagle zaczna jego muzyki sluchac milony to cos jej ubedzie? Mozna
ja "wysluchac" i zniknie tak jak wypita woda ze szklanki?

> Dzis kompozytorów jest wiecej,niz utworów Bacha,

I dobrze - moze za kilkaset lat (o ile kobiety Cie nie posluchaja i nie
przestana rodzic) ktos sie zachwyci chociaz jednym z nich.
Bach nie jest z pewnoscia jedynym wybitnym kompozytorem - bylo ich
conajmniej kilku (tak, nie jestem ekspertem muzycznym ale wole np. Chopina).

> ale wszyscy w kupie nie
> urodzili chyba i dziesieciu partytur,solidnie usadowionych w
> duchu.

Uwazasz, ze gdyby bylo mniej kompozytorów to Ci nieliczni byliby genialni?
Cos w rodzaju "pula zdolnosci jest stala tylko ludzi przybywa"?

> Dzisiejsze dzielo nie chce sie rodzic,jakby mszczac sie na
> kobiecie.Ilosc zabijajca jakosc.

Chyba brak ilosci. Dzieci rodzi sie coraz mniej - po prostu wiecej z nich
przezywa - w cywilizacji zachodniej oczywiscie. Na szczescie dla jednostek
które te dzieci mialyby stracic i na nieszczescie dla gatunku.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2009-01-13 22:35:20

Temat: Re: Problem z kobieta - wte albo wewte
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

R-6 miliardów ludzi,jeszcze 50 lat temu 2,5 miliarda ludzi.Ciagle
natykac sie na nowy wariant czlowieka-na ludzkosc w kazdym odmienna-i
wiedziec,ze tym wariantom nie ma końca-i ze naladowani jestesmy
nieskńczonoscia innych mozliwych kombinacji-i ze nie ma takiego
czlowieka,który by nie byl mozliwy w blizszej lub dalszej
przyszlosci...alez to jest wewnetrzna odchlań.To obala wszystkie
normy,psychologiczne moralne i inne,ma sie wrazenie,ze jestesmy
rozsadzani,nie duchem bynajmniej,a spiskiem spólkujacych cial.Witkacy
uwazal ze zniszczy cywilizacje mechanizacja,ja uwazam ze zrobi to
kobieta,bo nieskończonosc nosi w swoim lonie.Rozmawiac bedziemy sami
ze soba w tlumie,bo przy takich ilosciach mózg juz nie rejstruje
innych.Jestes w stanie napisac 6 miliardów teorii psychologicznych?
Raczej nie ,wiec komus nie pomozesz,wiec jestes niemoralny.ROZEJZYJ
SIE,A ZOBACZYSZ ZE TAK ZYJEMY,PAN DOKTOR NIE MA CZASU.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2009-01-14 20:18:21

Temat: Re: Problem z kobieta - wte albo wewte
Od: "R" <...@...pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "glob" napisal w wiadomosci
news:e9226d06-def0-453e-892e-1cdd9c8c9287@f33g2000vb
f.googlegroups.com...

Tak na wstępie 2 cytaty o dzietności w Polsce z przykładowej strony :
http://biznes.interia.pl/news/polki-nie-chca-byc-mat
kami,901641,4265
"Jak podał GUS, ostatnie lata w Polsce cechują się gwałtownym spadkiem
płodności i dzietności kobiet.Obecnie współczynnik dzietności utrzymuje się
na poziomie około 1,2 dziecka na kobietę."
"Polska znajduje się w grupie krajów o bardzo niskiej płodności (za granicę
tę uważa się wartość współczynnika dzietności równą 1,3). Jest to stan i
sytuacja, którą należy uznać za niekorzystną, wręcz krytyczną. Utrzymywanie
się tak niskiego współczynnika dzietności przez dłuższy okres doprowadzi (i
już doprowadza) do niekorzystnych zmian i deformacji w strukturze wieku
ludności Polski"

Wygląda na to, że demografowie też są innego zdania w tym temacie co Ty.
Przypominam, że napisałeś poprzednio " niezmordowana plodnosc kobiety" - to
chyba nie o Polsce być musiało, gdzie Ty mieszkasz w Indiach czy Chinach, że
masz takie obserwacje?


> R-6 miliardów ludzi,jeszcze 50 lat temu 2,5 miliarda ludzi.

Większość tych ludzi żyje w Azji. Europa się starzeje i jak się nic nie
zmieni zacznie wymierać niedługo. W Polsce w ciągu tych 50 lat liczba
ludności chyba aż tak widowiskowo nie wzrosła - nie chce mi się już szukać
jak to było a jak jest. Obiło mi się gdzieś o oczy/uszy że mamy ujemny
przyrost naturalny obecnie. Rząd Chin się z Tobą zgadza w kwestii
konieczności ograniczenia liczby ludności i prowadzi barbarzyńską politykę
demograficzną na szczęście Ty nie masz możliwości do niczego zmusić
Polaków/Polek bo z Twoich wypowiedzi daje się odnieść wrażenie że nie
zezwoliłbyś nawet na jedno dziecko na parę...

> Ciagle
> natykac sie na nowy wariant czlowieka-na ludzkosc w kazdym odmienna-i
> wiedziec,ze tym wariantom nie ma końca-i ze naladowani jestesmy
> nieskńczonoscia innych mozliwych kombinacji-i ze nie ma takiego
> czlowieka,który by nie byl mozliwy w blizszej lub dalszej
> przyszlosci...alez to jest wewnetrzna odchlań.

Dla mnie to jest piękne a nie przerażające - ludzie są różni i to jest
dobre. Moim zdaniem. Na swoje szczęście różnię się od Ciebie i nie
komplikuję sobie życia świadomie. Życie i tak niesie za sobą wiele przykrych
niespodzianek.

> To obala wszystkie
> normy,psychologiczne moralne i inne,

Niby dlaczego cokolwiek obala?

Poza tym, że się różnimy między sobą, w dużej mierze jednak jesteśmy (jako
ludzie) do siebie podobni.

> ma sie wrazenie,ze jestesmy
> rozsadzani,nie duchem bynajmniej,a spiskiem spólkujacych cial.

Ja nie mam takiego wrażenia. Podejrzewam, że mało kto wyciąga takie wnioski
z tego, że ludzie są różni, lub z czegokolwiek innego.

> Witkacy
> uwazal ze zniszczy cywilizacje mechanizacja,ja uwazam ze zrobi to
> kobieta,bo nieskończonosc nosi w swoim lonie.

Nie Ty pierwszy i nie ostatni o wszystko obwiniasz kobiety... Coś tam kiedyś
już wymyślono na temat jabłka zerwanego z drzewa czy też jakiejś tam puszki
;) a i w przysłowia coś w tym guście powłaziło. Nie Ty jeden boisz się
kobiet i masz na ich punkcie obsesję. Mam nadzieję, że nie przyjdzie Ci na
myśl seryjne mordowanie "kusicielek". Tak na marginesie: kobiety mają
ograniczoną liczbę komórek rozrodczych i mogą mieć, w porównanie z
mężczyznami dość mało dzieci (nie z powodu małej ilości jajeczek tylko z
powodu długości trwania ciąży+odchowanie małego ssaka, w stosunku do
długości życia). I nie ma się co ich bać. To tacy sami ludzie jak inni mają
swoje problemy, marzenia, oczekiwania, plany, ambicje a czasami też i jakieś
odchyły.

> Rozmawiac bedziemy sami
> ze soba w tlumie,bo przy takich ilosciach mózg juz nie rejstruje
> innych.

Mój rejestruje. Samotność w tłumie to inny temat. Na marginesie - musisz
zauważyć dokładnie wsztstkich a jak nie to się nic nie liczy? Większość
ludzi po prostu ogranicza się do mniejszego lub większego grona znajomych a
innych za bardzo nie stara się rejestrować.

> Jestes w stanie napisac 6 miliardów teorii psychologicznych?

Nie jestem w stanie napisać nawet jednej. I żyję. Co więcej wcale mnie to
nie martwi.


> Raczej nie ,wiec komus nie pomozesz,wiec jestes niemoralny.

To jest obowiązek pomagania dokładnie wszystkim albo się nie liczy? Na
marginesie: nie wszyscy potrzebują pomocy, nie wszyscy potrzebujący chcą by
im pomagano. Nie wszyscy potrzebują pomocy psychologicznej - niektórzy
zadowolą się pomocą materialną, fizyczną - tej też nie udzieli się każdemu.
Wg. mnie jest się wystarczająco moralnym jeżeli pomagą się na miarę swoich
sił i możliwości. Jeżeli nie jest się w stanie pomóc to nie ma co obciążać
się moralnie.

> ROZEJZYJ
> SIE,A ZOBACZYSZ ZE TAK ZYJEMY,PAN DOKTOR NIE MA CZASU.

Niektórzy czasami mają czas. Nie należy generalizować. Albo jeszcze jesteś
bardzo młody albo faktycznie masz depresję i dobrze byłoby coś z tym zrobić.
Jeżeli jeden lekarz nie ma/miał czasu poszukać trzeba następnego.



R.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2009-01-14 21:24:39

Temat: Re: Problem z kobieta - wte albo wewte
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "Jan-xx" <j...@g...pl> napisal w wiadomosci
news:gjp165$pkh$1@inews.gazeta.pl...
> Hej!
>
> Mam problem. Opisze w skrocie. Przyjaznilem sie dlugo z pewna kobieta,
> nastepnie sie w niej zakochalem i jej to wyznalem. Ona byla w zwiazku z
> innym mezczyzna i jak twierdzila - jego kochala, a mnie nie. Po pewnym
> czasie zerwala ze mna znajomosc, twierdzac, ze on sie dowiedzial, ze w
> niej sie zakochalem i wymusil. Pare miesiecy pozniej powrocila do kontaktu
> ze mna, nadal utrzymujac, ze jego kocha, a mnie nie. Bardzo krotko pozniej
> on odszedl od niej rzekomo z mojego powodu. Bardzo krotko pozniej ona
> wyznala, ze kocha mnie i nie moze beze mnie zyc. Ale, ze kocha jak
> przyjaciela - cokolwiek to znaczy. Nastepne poltora roku byly dziwne.
> Probowalem ja poderwac, zabrac na jakis wyjazd, zaplanowac cos wspolnego
> oraz interesujacego. Jednak bezskutecznie. Co dziwne, ona rowniez snula
> rozmaite propozycje i wspolne plany, ale zawsze, gdy zblizal sie termin
> realizacji, wymyslala wymowki i rezygnowala lub przesuwala na plan dalszy.
> W praktyce nasza znajomosc ograniczala sie do krotkich spotkan, ktore nie
> rodzily perspektyw, i do rozmow telefonicznych. Zerowy progres,
> oczekiwanie, niespelnione i podsycane pragnienia, samotnosc. Postanowilem
> definitywnie, absolutnie, calkowicie zakonczyc znajomosc i powiedzialem
> jej o tym. Poruszylo ja to. Jak bardzo, nie wiem. Nastapila cisza. Jednak
> nie do konca. Nasze wspolne kolezanki przy spotkaniach ze mna dawaly mi do
> zrozumienia, ze ona by chciala wznowic kontakt. Zapewnialem je, ze to
> niemozliwe. Teraz, po 4 miesiacach ona napisala mejla - ze teskni do mnie.
> Odpisalem, ze ja tez, i ze kocham, i ze o co chodzi. Odpisala, ze kocha
> tamtego, zebym na nic nie liczyl, i ze traktuje mnie po kolezensku.
>
> Jestem tym mocno zmeczony. Chcialbym byc z nia i chcialbym, aby mnie
> kochala. Ale jesli nie - chcialbym, aby przestala sie ze mna kontaktowac
> calkowicie. Co robic? O co jej chodzi?
>
> Dzieki i pozdrawiam,

Sprawa jest dosc prosta. Utrzymuje z Toba kontakt na wszelki wypadek. Tak
naprawde to chce tego drugiego kolesia, ale najwyrazniej jemu cos nie
pasuje. Poniewaz nie bardzo sie uklada pilnuje by miec zapasowe wyjscie -
Ciebie. Nie kocha Cie i raczej nie pokocha. Uwazam tez, ze malo
prawdopodobne, ze on z nia zerwal z Twojego powodu - tu jej raczej chodzilo
o to bys poczul sie winny i stal w pogotowiu. Nawet jesli ona sie zdecyduje
na cos wiecej wobec Ciebie, nie bedzie gwarancji, ze Cie nie oleje, jak
znajdzie kogos innego. Odpusc. Ostatecznie. Zapomnisz i znajdziesz inna, nie
mysl o niej inaczej po prostu bedzie Cie wykorzystywac (emocjonalnie) i
zablokuje mozliwosc poznania kogos lepszego.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2009-01-14 23:10:16

Temat: Re: Problem z kobieta - wte albo wewte
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

R-tu potrzeba troche psychologii,bo jakiz bies nieuzasadnionej
niecheci nie pozwala zdac sobie sprawy z ilosci.Powiedz,na cóz zdadza
sie najsprawiedliwsze ustroje i najwlasciwszy podzial dóbr,jesli
tymczasem sasiadka rozmnozy sie w dwanascioro,kretyn z parteru zrobi
babie swojej szescioro,a na pierwszym pietrze z dwojga urodzi sie
osiem?Nie liczac Murzynów,Azjatów,Malajów,Arabów,Turków,Chińczyków i
Hindusów.Czym sa przemowy polityczne,jesli nie gadanina idioty,nie
znajacego dynamiki wlasnych genitaliów?Czym sa,jesli nie gdakaniem
kury,siedzacej na jajach-tej najstraszliwszej z bomb?Jak pójdziesz do
drugiego doktora,tam to samo-ilosc.Moralnosc musi byc stosowana
jednakowo,inaczej jest niesprawiedliwa,czyli niemoralna.Na
uniwersytecie niewiele sie nauczysz,bo chalas 1000 osób bedzie
przeszkadzal i nic nikomu nie wytlumaczysz,bo w kazdej glowie twoja
prawda bedzie inna-patrz szum medialny.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2009-01-15 02:20:37

Temat: Re: Problem z kobieta - wte albo wewte
Od: "Jan-xx" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dziekuje za komentarze.

Ja pier*... Tyle sie czlowiek nachodzil do szkol. Trzeba bylo rano wstawac,
leb od tego bolal, zapychac na tramwaj, marznac na przystanku. Tyle sie
czlowiek wymeczyl i wynudzil. I na g* to wszystko. Czlowiek skonczyl
podstawowke, liceum i w ogole do zycia po tym nie przygotowany.


--
Jan-xx

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

DZWONEK
Cate Blanchett znow zrobila mi dobrze (Filmy - czesc ktoras tam)
Re: Moje
Re: ZOOFILIA...
LEKARZU LECZ SIE SAM !!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »