« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-02-11 16:59:24
Temat: Problem z sąsiadamiSzybko przedstawię sytuację:
Wprowadziłem się niedawno do nowego bloku, wszystko OK sąsiedzi mili, ale
jest jeszcze kilka mieszkań. Ostatnio do jednego wprowadzili się sąsiedzi.
Zaczeli oczywiście od parapetówy, ale takiej, że słyszał ją cały blok, a
zakopńczyła się niezłym mordobiciem. Na uwagi głaszane w trakcie imprezy
przez sąsiadów mówili, że kupili mieszkanie i będą robili to, na co mają
ochotę. To nie wróży dobrze na przyszłość, więc trzeba sprawę zdusić w
zarodku.
Tutaj następuje pytanie:
Jakie sa najlepsze sposoby na takich chamków, bo inaczej nie da się tego
nazwać?
Jakie ewentualnie można podjąć kroki prawne, zeby sprawę rozwiązać, jeżeli
upomnienia nic nie dadzą.
Szukałem w archiwum, ale pomysły tam zawarte nie są odpowiedziami jakich
oczekuję.
Liczę na pomoc i mam nadzieję, że przyda się ona niejednej osobie.
Pozdrawiam
Leszek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-02-11 17:39:43
Temat: Re: Problem z sąsiadami
Użytkownik "Leszek" <l...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:b2ba5c$gk7$1@inews.gazeta.pl...
> Szybko przedstawię sytuację:
>
> Wprowadziłem się niedawno do nowego bloku, wszystko OK sąsiedzi mili, ale
> jest jeszcze kilka mieszkań. Ostatnio do jednego wprowadzili się sąsiedzi.
> Zaczeli oczywiście od parapetówy, ale takiej, że słyszał ją cały blok, a
> zakopńczyła się niezłym mordobiciem. Na uwagi głaszane w trakcie imprezy
> przez sąsiadów mówili, że kupili mieszkanie i będą robili to, na co mają
> ochotę. To nie wróży dobrze na przyszłość, więc trzeba sprawę zdusić w
> zarodku.
> Tutaj następuje pytanie:
>
> Jakie sa najlepsze sposoby na takich chamków, bo inaczej nie da się tego
> nazwać?
> Jakie ewentualnie można podjąć kroki prawne, zeby sprawę rozwiązać, jeżeli
> upomnienia nic nie dadzą.
Uporczywe nekanie policji i strazy miejskiej. Wtedy jest nadzieja ze w
sadzie grodzkim wyjasnią im ze nie beda robic tego na co maja ochote
Zaslav
P.S. Niektorzy preferuja metode "kolumna do sufitu/podlogi" zwaną też "jak
Kuba Bogu tak Bog Kubanczykom": nastepnego dnia tuz po imprezie jak ich lby
nap...ja puszczac im głośno cos odchamiajacego. Np.: Chopina na caly
regulator. Rammstein tez jest niezly
P.S2 przy uporczywym zaklocaniu ciszy mozna wystapic z pozwem do sadu z
żądaniem odszkodowania - wszak użytkowa wartość twojego mieszkania spada i
mozna za to żądać odszkodowania- to podpada zdaje sie pod Kodeks Cywilny
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-11 17:59:57
Temat: Re: Problem z sąsiadami> Jakie sa najlepsze sposoby na takich chamków, bo inaczej nie da się tego
> nazwać?
> Jakie ewentualnie można podjąć kroki prawne, zeby sprawę rozwiązać, jeżeli
> upomnienia nic nie dadzą.
>
> Szukałem w archiwum, ale pomysły tam zawarte nie są odpowiedziami jakich
> oczekuję.
>
> Liczę na pomoc i mam nadzieję, że przyda się ona niejednej osobie.
Zgłosić na zebraniu wspólnoty, że sasiad narusza regulamin porzadku
domowego.
Raczej większość chce mieć cicho po 22:00 więc większośc też bedzie
zainteresowana żeby wszsycy przestregali regulamin.
pozdrawiam
Łukasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-11 18:10:05
Temat: Re: Problem z sąsiadami"Leszek" <l...@N...gazeta.pl> writes:
> Jakie sa najlepsze sposoby na takich chamków, bo inaczej nie da się tego
> nazwać?
> Jakie ewentualnie można podjąć kroki prawne, zeby sprawę rozwiązać, jeżeli
> upomnienia nic nie dadzą.
997
MJ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-11 19:07:13
Temat: Re: Problem z sąsiadamiMichal Jankowski wrote:
> 997
"O, czipsy przyszly"
MSPANC :)
--
Pozdrawiam
Adam 'secretkey' Krawczyk
www.secretkey.prv.pl
SRS
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-11 21:29:18
Temat: Re: Problem z sąsiadamiIn article <b2ba5c$gk7$1@inews.gazeta.pl>, Leszek wrote:
> Szybko przedstawię sytuację:
>
> Wprowadziłem się niedawno do nowego bloku, wszystko OK sąsiedzi mili, ale
> jest jeszcze kilka mieszkań. Ostatnio do jednego wprowadzili się sąsiedzi.
> Zaczeli oczywiście od parapetówy, ale takiej, że słyszał ją cały blok, a
> zakopńczyła się niezłym mordobiciem. Na uwagi głaszane w trakcie imprezy
> przez sąsiadów mówili, że kupili mieszkanie i będą robili to, na co mają
> ochotę. To nie wróży dobrze na przyszłość, więc trzeba sprawę zdusić w
> zarodku.
Jak najbardziej. Trudno, żebyś dał się terroryzować we własnym
mieszkaniu.
> Jakie sa najlepsze sposoby na takich chamków, bo inaczej nie da się tego
> nazwać?
Mniej i bardziej pokojowe i mniej i bardziej zgodne z prawem.
> Jakie ewentualnie można podjąć kroki prawne, zeby sprawę rozwiązać, jeżeli
> upomnienia nic nie dadzą.
Prawne to wezwanie policji, kt. może skierować sprawę do sądu
grodzkiego. Poza tym wizyta u dzielnicowego, dzielnicowy potem
przeprowadzi pogadankę z chamskim towarzystwem.
Jeśli chodzi o podstawę prawną to art.51kw i art.144kc
Mniej oficjalne kroki to rozmowa na ten temat z innymi sąsiadami.
Zawsze jest tak, że zdecydowana większość chce ciszy i spokoju,
natomiast nie każdy jest taki rzutki, bojowniczy, odważny,
zdesperowany, żeby podjąć w tym celu kroki, kt. wiążą się z
konfrontacją z sąsiadodresem. Za to w rozmowie z Tobą wyrażą
poparcie, będziesz wiedział, że nie jesteś sam i że być może w
przyszłości będziesz mógł liczyć na ich pomoc.
Poza tym rozmowa z władzami spółdzielni, niewiele mogą, ale
przynajmniej temat zostanie poruszony, nagłośniony, zgłoszony.
Lub poruszenie problemu na zebraniu wspólnoty, ale przedtem dobrze
byłoby właśnie porozmawiać z innymi sąsiadami.
> Szukałem w archiwum, ale pomysły tam zawarte nie są odpowiedziami jakich
> oczekuję.
Poszukaj raczej na pl.soc.prawo, tam znajdziesz zdecydowanie mniej
zwolenników imprez w blokach niż tutaj, a za to więcej zwolenników
prawa.
Życzę powodzenia
Renata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-12 08:37:42
Temat: Re: Problem z sąsiadamiW moim przypadku pomogla policja. Grzeczny telefon, i nie robilem im awantur,
kiedy raz czy drugi nie przyjechali. Jesli znasz dokladnie adres, plus jest
wyraznie po 10, to masz duze szanse na skuteczna interwencje. Goscie, ktorzy
jak rozumiem wlasnie mieszkanie kupili to nie jest element, tylko normalni
ludzie, ktorzy, jak to w Polsce czesto sie zdarza, nie potrafia sie zachowac.
Wszystkich halasow nie wyeliminujesz, na pewno do wielu sie przyzwyczaisz.
Ja na przyklad mialem spokojnych sasiadow ponizej, ktorzy 1 na rok lub dwa
robili sobie malzenska awanture, taka na pol nocy, z tluczeniem naczyn
i glosnym wyliczaniem wzajemnym zarzutow. W tym akurat przypadku po prostu sie
przysluchiwalismy. Ale w przypadku chamskich imprez dzwonilem na policje,
i wszystko z czasem sie skonczylo.
Powodzenia,
Maciej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |