Ktoś (Ligeia, a któżby!) wyklepał:

> Hektor wrote:
>
>>Trafilas na dobrego dermatologa, niestety taki trafia sie 1 na > 150 :)
> Nie wydaje mi się. Myślę, że problem nie leży tutaj w kompetencjach
> dermatologów, tylko w stopniu nasilenia problemu.

No nie mogę się z tym zgodzić. Byłam w przychodni, gdzie przyjmuje dwóch
lekarzy na zmianę, jak trafiłam do jednego, to mi powiedziała (a
właściwie się ze mną zgodziła), że to trądzik i przepisała spiryt winny
z czymś tam jeszcze i benzacne. Jak poszłam tam drugi raz, to trafiłam
na drugiego i się okazało, że taka moja skóra (cała masa zaskórników
zamkniętych, podskórnych grudek), trzeba ją całą przebudować jakimiś
kremami, oczyścić sie u kosmetyczki i brać piguły... No więc
przebudowuję za pomocą differinu, który mnie strasznie męczy i powoli
bardzo działa, ale pozostałe dwa środki odpadają. Ewentualnie mogłabym
jeszcze wybrać się do trzeciego lekarza.. :-)

--

Pozdrawiam
M.

Bywają takie chwile z życiu człowieka, kiedy żadne radio nie gra jego
ulubionej piosenki...