Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Problemik

Grupy

Szukaj w grupach

 

Problemik

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-12-10 19:30:50

Temat: Problemik
Od: "hopkins" <l...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Yo
Mam pewien problem o ile to mozna tak nazwac.
Potzrebuje raczej opini eksperta ale kazda rada dobra.

Nie mozna powiedziec ze jestem niesmialy ale sa sytuacje ktore bardzo mnie
stresuja. Nie znajduje wlasciwie wytlumaczenie tej sytuacji chociaz moze ma
to zwiazek z moim dziecisnstwem. Dorastalem raczej w stresowej rodzinie
gdzie prawie wszyscy czlonkowie rodziny byli zew soba skonfliktowani i mieli
do siebie akies wzajemne. Ja staralem sie w to nie angazowac i oceniac
wszystkich obiektywnie, zrozumiec ich racje. Mysle ze mi to sie udalo.
Ale nie w tym problem
Opisze moze sytuacje w ktorych stresuej sie za bardzo:
1.
Czasami sa sytuacje kiedy trzeba uzyc sily. Konflikty powinno sie zalatwiac
raczej pokojowo ale czasami jestesmy zmuszeni np. zostaniemy zaatakowani na
ulicy, ktos nas bardzo obrazi etc....
Spotkalem sie z sytuacja kiedy pewna osoba grozila mi, byla slabsza
fizycznie i nie powinienem miec zadnych obaw tymczasem moja swiadomosc
zareagowala inaczej Mocne bicie serca i uczucie paralizujacego strachu.
Zdarzylo sie to juz kilka razy. Jestem raczej wysoki i dobrze zbudowany wiec
tym bardziej stanowi to problem do niepokoju.
A co jak ktos mnie kiedys zaatakuje naulicy a ja nie bede mogl sie bronic???
Jak z tym walczyc?

2.
Otoz kiedy poznaje dziewczyne i wiem ze cos zaiskrzylo. Nie potrafie czy tez
jest mi zrobic bardzo ciezko kolejny krok, objawy takie same jak opisalem
powyzej.
Nie mowie juz o pomysle zeby podejsc do dziewczyny nieznajomej tzn. dopoki
planuje to w myslach to jest wszystko ok ale kiedy przchodzi do wcielenia
planu w zycie to wtedy dzieja sie ze mna nie wytlumaczalne.
Jest to dla mnie bardzo dziwne. TYm bardziej ze jestem postrzegane przez
innych jako osoba towarzyska i nikt nie moze powiedziec o mnie ze jestem
niesmialy.


czekam na wasze opinie
Pozdrowionka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-12-10 21:26:34

Temat: Re: Problemik
Od: "Grzeh" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

masz objawy nerwicy..........
ale badz dobrej mysli.....
dobra mysl zawsze pomaga...

powodzenia
>Grzeh


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-10 21:52:16

Temat: Re: Problemik
Od: "Aedrin" <m...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

niesmialosc to normalna sprawa
kazdy ma jakies obawy , jeden sie boi przemawiac przed duza grupa ludzi ,
drugi sie boi pajakow , trzeci ciemnosci a czwarty odezwac do kogos
musisz po prostu z tym walczyc
malymi krokami zwalczac niesmialosc , lek ....
.....
rozmawiac z ludzmi zobaczyc ze inni tez maja takie problemy

pozdrawiam
aedrin

Użytkownik hopkins <l...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9v32g4$hp$...@n...tpi.pl...
> Yo
> Mam pewien problem o ile to mozna tak nazwac.
> Potzrebuje raczej opini eksperta ale kazda rada dobra.
>
> Nie mozna powiedziec ze jestem niesmialy ale sa sytuacje ktore bardzo mnie
> stresuja. Nie znajduje wlasciwie wytlumaczenie tej sytuacji chociaz moze
ma
> to zwiazek z moim dziecisnstwem. Dorastalem raczej w stresowej rodzinie
> gdzie prawie wszyscy czlonkowie rodziny byli zew soba skonfliktowani i
mieli
> do siebie akies wzajemne. Ja staralem sie w to nie angazowac i oceniac
> wszystkich obiektywnie, zrozumiec ich racje. Mysle ze mi to sie udalo.
> Ale nie w tym problem
> Opisze moze sytuacje w ktorych stresuej sie za bardzo:
> 1.
> Czasami sa sytuacje kiedy trzeba uzyc sily. Konflikty powinno sie
zalatwiac
> raczej pokojowo ale czasami jestesmy zmuszeni np. zostaniemy zaatakowani
na
> ulicy, ktos nas bardzo obrazi etc....
> Spotkalem sie z sytuacja kiedy pewna osoba grozila mi, byla slabsza
> fizycznie i nie powinienem miec zadnych obaw tymczasem moja swiadomosc
> zareagowala inaczej Mocne bicie serca i uczucie paralizujacego strachu.
> Zdarzylo sie to juz kilka razy. Jestem raczej wysoki i dobrze zbudowany
wiec
> tym bardziej stanowi to problem do niepokoju.
> A co jak ktos mnie kiedys zaatakuje naulicy a ja nie bede mogl sie
bronic???
> Jak z tym walczyc?
>
> 2.
> Otoz kiedy poznaje dziewczyne i wiem ze cos zaiskrzylo. Nie potrafie czy
tez
> jest mi zrobic bardzo ciezko kolejny krok, objawy takie same jak opisalem
> powyzej.
> Nie mowie juz o pomysle zeby podejsc do dziewczyny nieznajomej tzn. dopoki
> planuje to w myslach to jest wszystko ok ale kiedy przchodzi do wcielenia
> planu w zycie to wtedy dzieja sie ze mna nie wytlumaczalne.
> Jest to dla mnie bardzo dziwne. TYm bardziej ze jestem postrzegane przez
> innych jako osoba towarzyska i nikt nie moze powiedziec o mnie ze jestem
> niesmialy.
>
>
> czekam na wasze opinie
> Pozdrowionka
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-11 10:06:12

Temat: Re: Problemik (długie)
Od: <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Mam pewien problem  o ile to mozna tak nazwac.
> Potzrebuje raczej opini eksperta ale kazda rada dobra.
>

Nie jestem ekspertem ale będę cytował eksperta.

> Nie mozna powiedziec ze jestem niesmialy ale sa sytuacje ktore bardzo mnie
> stresuja. Nie znajduje wlasciwie wytlumaczenie tej sytuacji chociaz moze ma
> to zwiazek z moim dziecisnstwem.

Sądzę, że może mieć to początek w tak wczesnym dzieciństwie, że już tego nie
pamiętasz.

> Dorastalem raczej w stresowej rodzinie
> gdzie prawie wszyscy czlonkowie rodziny byli zew soba skonfliktowani
> i mieli do siebie akies wzajemne.

{te literówki i brak wyrazu dookreślającego świadczą o silnym napięciu
emocjonalnym, tamte konflikty nie minęły, wciąż są aktywne}

Przede wszystkim liczy się relacja matka-ojciec.
Jeśli twój ojciec bił matkę, to jest to źródło Twoich problemów.

> Ja staralem sie w to nie angazowac i oceniac
> wszystkich obiektywnie, zrozumiec ich racje. Mysle ze mi to sie udalo.

Ale za jaką cenę? Teraz już dokładnie wiesz ... bo ją czujesz.

> Ale nie w tym problem
> 2.
> Otoz kiedy poznaje dziewczyne i wiem ze cos zaiskrzylo. Nie potrafie czy tez
> jest mi zrobic bardzo ciezko kolejny krok, objawy takie same jak opisalem
> powyzej.
> Nie mowie juz o pomysle zeby podejsc do dziewczyny nieznajomej tzn. dopoki
> planuje to w myslach to jest wszystko ok ale kiedy przchodzi do wcielenia
> planu w zycie to wtedy dzieja sie ze mna nie wytlumaczalne.
> Jest to dla mnie bardzo dziwne. TYm bardziej ze jestem postrzegane przez
> innych jako osoba towarzyska i nikt nie moze powiedziec o mnie ze jestem
> niesmialy.
>

A teraz cytaty z książki "Nerwice", Michała Łapińskiego:
"... Ludwik skarżył się na zahamowania przede wszystkim w stosunku do
dziewcząt. Nie potrafił z nimi rozmawiać, w ich obecności czuł się tak
skrępowany, że nic nie przychodziło mu do głowy. Zagadnięty, nie wiedział, co
odpowiedzieć, zacinał się, urywał rozmowę. Kontakty te, mimo że ich pragnął,
sprawiały mu tyle przykrości, że w końcu unikał ich. Odmawiał wspólnego pójścia
do kina. Nie chciał tańczyć, unikał wszelkich tego rodzaju okazji. Pierwsze
nieśmiałe próby "chodzenia" z koleżanką ze studiów urwały się wtedy, gdy
poczuł, że dziewczyna oczekuje od niego większej stanowczości i aktywności.
Ludwik czuł się zahamowany także w innych sytuacjach, w któ-rych musiał coś
załatwić czy kogoś o coś prosić. Każda taka konieczność napawała go niepokojem,
już długo przedtem zastanawiał się, jak postąpić i co powiedzieć. Przed każdą
taką rozmową przygotowywał sobie kwestie, które wypowie. Jednak ze zdenerwo-
wania zapominał je i jąkał się, czując, że mówi głupio i że jest beznadziejny.
Po takich rozmowach długo zaprzątał sobie głowę rozpatrywaniem tego, co
powiedział on, co jego rozmówca, co po-winien powiedzieć i zrobić, a czego nie
zrobił, co by z tego wynikło itd.
W trakcie psychoterapii Ludwika okazało się, że wszelka aktywność kojarzyła mu
się z agresywnością: śmielsze zachowanie, czy to w stosunku do dziewczyny, czy
w dyskusji z asystentem, wzbudzało jego lęk dlatego, że w fantazjach prowadziło
nieuchronnie do gwałtowności, brutalności i wyrządzenia komuś krzywdy. Drugą
częścią jego lękowego przekonania było tkwiące w nim głęboko wyobrażenie o
reakcji tej drugiej osoby, która w odpowiedzi na jego śmiałe lub przebojowe
zachowanie mogła odrzucić go, potępić, lub też zniszczyć swoją złością.
Występujące u Ludwika zahamowania miały więc na celu jakby zażegnanie skutków
konfliktu, który rozgrywał się w jego fantazji. Pozwalały mu też unikać
wszelkich sytuacji, w których konflikt ten mógłby się ujawnić. Swoim
zachowaniem Ludwik zaprzeczał występującym u niego stłumionym tendencjom, jakby
w ten sposób komunikował: "Patrzcie, jaki jestem łagodny, bierny i
nieszkodliwy; nie zasługuję na wasz gniew ani odepchnięcie"."
... i inny cytat:
"Zahamowania, stanowiące ograniczenie i zablokowanie działania w różnych
sferach, również mogą być przejawem konfliktu wewnętrznego. Bardziej nasilone
lub dokuczliwe zahamowania, wyrażające się w braku normalnych aktywności (np.
seksualnej), w reakcjach unikania kontaktów z ludźmi i w innych postawach o
charakterze obronnym, występują w obrazie rozwiniętej nerwicy i jako takie mogą
być uznane za jej "objaw", zwłaszcza jeśli wyjściowo są przedmiotem skarg
pacjenta."

Zwróć uwagę na słowa "mogą być".
To czy ktoś ma nerwicę może określić tylko psycholog w konsultacji z innymi
specjalistami.
Nikt, nawet specjalista, nie może tego określić na podstawie listu
(amator może! - nie przejmuj się amatorami ...).
To co Ciebie gnębi nazywane jest tendencjami nerwicowymi
i zahamowaniami o charakterze nerwicowym.
Są to zadatki na nerwicę i każdy kto miał trudne dzieciństwo ma je w swoim ...
garbie.

1. j.w.
> Jak z tym walczyc?

Rozmowa, rozmowy, z psychologiem są dla Ciebie bardzo wskazane
abyś nie walczył nadaremnie. Sam nic (niewiele) zdziałasz.
Możesz np. przeczytać powyższą, lub do niej podobną, książkę.

Pozdrawiam, Gustaw.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-12 10:17:35

Temat: Re: Problemik
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Jestem raczej z normalnej rodziny a mam te same problemy. :-))

Ad.1.
To, ze ktos jest slabszy, fakt, stres powinien byc mniejszy.
Ale wcale nie musi byc.
IMO, Twoja reakcja jest wynikiem tego czym "zadzialal"
na Ciebie ten atakujacy + to jak jestes "nauczony" istniec
w takiej stresowej sytuacji.
Byc moze "nie dajesz rady", ale z moich obserwacji wynika,
ze najczesciej sedno tkwi w atakujacym
t.j. atakujacy dziala bardzo ostro,
ale np. rownoczesnie bardzo sprytnie to maskuje.
Wtedy atakowany ma wrazenie ze
jego reakcje sa nieuzasadnione.
IMO, sa uzasadnione, przyjrzyj sie dokladnie te osobie,
o co ona atakuje i jak.
Ad.2.
problem stary jak swiat :-)
Zdrufka, Duch



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-12 18:06:48

Temat: Re: Problemik
Od: "Ag" <...@...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "hopkins"
> A co jak ktos mnie kiedys zaatakuje naulicy a ja nie bede mogl sie
bronic???
> Jak z tym walczyc?

To calkiem normalna reakcja wedlug mnie, ja nie czesto walcze bronia od
ktorej gine. Masz swoj system wartosci, kodeks postepowania, priorytety. I
nie zmieniaj tego na sile. Wtedy bedziesz cierpial dopiero mocno.
Masz dla wyjscia, albo szkola walki i silownia, pozwolenie na bron - co jak
czytam odpada
albo siedzenie w domu po 20 lub zalozenie, ze Ciebie to nigdy nie spotka. I
tego Ci życze!:)

a jesli juz spotka, to zapewniam Cie, nie bedzie czasu na myslenie za dluzo,
wyjdzie wtedy ,,cale Ty'':)

pozdrawiam Agnieszka:)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-13 10:26:02

Temat: Re: Problemik
Od: "Paweł" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> 1.
> Czasami sa sytuacje kiedy trzeba uzyc sily. Konflikty powinno sie
zalatwiac
> raczej pokojowo ale czasami jestesmy zmuszeni np. zostaniemy zaatakowani
na
> ulicy, ktos nas bardzo obrazi etc....
> Spotkalem sie z sytuacja kiedy pewna osoba grozila mi, byla slabsza
> fizycznie i nie powinienem miec zadnych obaw tymczasem moja swiadomosc
> zareagowala inaczej Mocne bicie serca i uczucie paralizujacego strachu.
> Zdarzylo sie to juz kilka razy. Jestem raczej wysoki i dobrze zbudowany
wiec
> tym bardziej stanowi to problem do niepokoju.
> A co jak ktos mnie kiedys zaatakuje naulicy a ja nie bede mogl sie
bronic???
> Jak z tym walczyc?

Mam pytanie:
Czy w szkole podstawowej lub średniej miałeś kiedyś "solówę" (czy biłeś się
z kimś)?

Pozdrowienia
Paweł


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Witam
Zapytanko?
hmhm
Relacja ojciec-corka (dlugie)
Warszawa/zdjecia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »