Re: Prof. Jerzy Robert Nowak o Jedwabnem

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2001-03-13 12:26:08

Temat: Re: Prof. Jerzy Robert Nowak o Jedwabnem
Od: "Piotr Kosibowicz" <p...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora

Grzegorz Prondziński <p...@i...pl> wrote in article
<97k0l3$8om$1@news.tpi.pl>...
> Kto falszuje historie?

> rozni zydowscy autorzy na czele z Grossem, wciaz bijac sie w cudze -
polskie
> piersi, a milczac o wlasnych zydowskich "szmalcownikach". Tych, co
wczesniej
> przez prawie dwa lata po 17 wrzesnia 1939 wylapywali i katowali polskich
> patriotow, a takze i o roli wielkiej rzeszy zydowskich policjantow w
> gettach, ktorzy z cala bezwzglednoscia eskortowali na smierc swoich
> zydowskich ziomkow.
> Przypomnijmy, co pisal na ten temat tak wybitny znawca tej problematyki
> prof. Ivo Cyprian Pogonowski, stwierdzajac, iz "kazdy zydowski policjant
w
> getcie warszawskim wyslal do komor gazowych Treblinki przecietnie ponad
> 2.200 osob. Na Umschlagplatzu w Warszawie policja zydowska dawala strawe
w
> wagonach smierci, zeby do nich zwabiac wyglodzonych mieszkancow getta.
> Tragedia zydowska podczas drugiej wojny swiatowej polegala rowniez na
tym,
> ze wladze niemieckie dokonaly ludobojstwa zydow glownie zydowskimi
rekami".
> I to jest wlasnie temat szczegolnie wstydliwy dla przewazajacej czesci
> zydowskich autorow, tym chetniej odwracajacych uwage od roli zydowskich
> policjantow i Judenratow przez oszczercze oskarzenia przeciw Polakom.
> W spoleczenstwie polskim szmalcownicy stanowili margines, natomiast wsrod
> zydow rekrutowali sie sposrod elity politycznej i spolecznej. Pokazala to
> tak wymownie najwieksza zydowka XX wieku, filozof i teoretyk kultury
Hannah
> Arendt w slynnym, acz dosc starannie przemilczanym w Polsce w ostatnich
> latach dziele "Eichmann w Jerozolimie". Piszac tam o roli Judenratow w
> bezwolnym, serwilistycznym wykonywaniu morderczych zadan nazistow Arendt
> konkludowala: "Dla zydow rola, jaka przywodcy zydowscy odegrali w
> unicestwieniu wlasnego mordu, stanowi niewatpliwie najczarniejszy
rozdzial
> calej tej ponurej historii (...) Wszedzie, gdzie zyli zydzi, istnieli
uznani
> przywodcy zydowscy, i to wlasnie oni, niemal bez wyjatku, wspoldzialali w
> ten czy inny sposob, z takiej czy innej przyczyny z nazistami. Cala
prawda
> przedstawia sie tak, ze gdyby narod zydowski byl istotnie
niezorganizowany i
> pozbawiony przywodztwa, zapanowalby chaos, liczba ofiar z pewnoscia nie
> siegnelaby 4,5 do 6 milionow ludzi". Arendt powolala sie przy tym na
oceny
> sugerujace, ze gdyby nie trzymano sie zalecen Judenratow, z powyzszej
liczby
> zydow moglaby sie uratowac mniej wiecej polowa.
>
mysle ze nie mozna sprawy skwitowac ze wspóldzialali ,,z takiej czy innej
przyczyny z nazistami" - ta przyczne mozna odkryc, dotrzec do motywacji, a
przede wszystkim rozmawiac na ten temat bez konca. moze rezyser Poreba,
jesli jeszcze zyje lub R. Filipski zrobiliby film na ten tak przerazajacy
temat? Dlaczego w swiadomosci pokolen ma sie utrwalic obrazek SS-mana
roztrzaskujacego zydowskie niemowle o sciane, a policjant zydowski z getta
katujacy i wysylacjacy wlasnych rodaków do komór ma przeslizgnac sie po
cichu do historycznego niebytu?

Szkoda ze Arendt nie próbowala dotrzec do tych motywacji? A moze sa jednak
w Izraelu ocalali zydzi swiadkowie likwidacji gett przy pomocy ochoczych
zydowskich siepaczy? moze na poczatek warto przytoczyc ich wspomnienia?
moze nalezy przytoczyc podobne lub zblizone zachowania dotyczace innych
narodów czy ras gdzie doszlo do analogicznych zwyrodnien? czy np. zdarzaly
sie przypadki kolaborowania murzynów z KKK w mordowaniu innych murzynów,
czy np. zanotowano przypadek Kurda ,,wslawionego" mordowaniem innych Kurdów
itp.

Dosc bezpiecznym zabiegiem metodologicznym w takich wypadkach jest próba
wylistowania wszelkich mozliwych do pomyslenia motywacji - przynajmniej na
poczatek, by potem je zanalizowac doglebnie.

* motywacja ,,niewolnika" wyslugujacego sie ,,panu" - by w nadzieji za
gorliwa lub nadgorliwa sluzbe ocalic zycie.

* motywacja wynikajaca z mniej czy bardziej uswiadamianej pogardy dla
wlasnego narodu, grupy, klanu itp. - mozna to zaobserwawac u murzynów
amerykanskich dzielacych sie na wzajemnie pogardzajace soba kasty - owocuje
to brakiem solidaryzmu na gruncie USA. podobne zjawisko choc w mniejszej
skali mozna zaobserwowac w polskiej grupie etnicznej, gdzie zjawisko
zawisci konkurencji przybiera czasem rozmiary donosicielstwa,
wykorzystywania, bezinteresownej nienawisci.

* motywacja ,,eschatologiczna" - wynikajaca z przekonania o szczególnej
roli, misji, czy wybranstwie wlasnego narodu. Owocuje taka postawa
nakrecaniem spirali zbrodni ,,przeciwko sobie" w masochistycznej nadzieji
zaistnienia w bólu i cierpieniu. To bardzo wydatnie mozna zaobserwowac na
przykladzie narodu polskiego, gdzie beznadziejne zrywy do z góry wiadomo ze
przegranych powstan mialy na celu cementowanie spolecznosci w krzyku bólu
i cierpieniu, oraz za niedlugo potem w kulcie mogil. Dobrym przykladem
jest Powstanie Warszawskie, gdzie wymordowano na wlasne zyczenie kwiat
patriotycznej mlodziezy, która moglaby stanowic antidotum na powojenna
komunizacje, oraz pozbawiono sie za jednym zamachem dziedzictwa kultury,
bibliotek itp na które pracowaly cale pokolenia. Pozornie wyglada to na
obled, przeciez podajemy reke Francuzom i Czechom, choc dali dupy Niemcom,
ale ... Praga i Paryz uratowane! jednak na dluzsza mete taka motywacja ma
swój chory sens - chodzi o wbicie do charakteru narodowego przekonania o
swej wyjatkowosci okupionej morzem krwi i poswiecen - wyrobienie postawy
przesladowanego ,,Chrystusa narodów" - który za krew i smierc bedzie mial
swoje 5-minutowe triumfalne przyjscie w chwale jako król narodów.

Identycznie zachowuje sie samookaleczjacy sie wiezien, który beznadzieje
swej celi choc na moment pragnie zamienic na szpital, pozornie traci
zdrowie, ale zyskuje zainteresowanie i troske ksztaltnej pielegniarki oraz
poklask szacunek i znaczenie wsród wspólwiezniów i klawiszy.

--
Piotr Kosi Kosibowicz
k...@g...pl