| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-03-13 11:32:11
Temat: Zdrada, moze nie do konca !!!Witam wszystkich !
mam pytanie dotyczące "zdrady" napisałem celowo "" bo chyba nie do kńca
można to tak nazwać, a mianowicie chodzi o taka sytuację:
jest dwoje ludzi znają się ok. 3-4 lat spotykaja sie od 6-7 m-cy
ona pracuje w dużej firmie gdzie pracuje ok 100-130 os. i poznaje mlodego
ambitnego faceta, dość często spotykaja się na wspólnych obiadkach w firmie,
dużo rozmawiają, trudno okreslic w jakiej są zażyłości. Z tego co wiem nie
doszło między nimi do zbliżenia. On coś chce od niej i nie krył tego od
samego początku, ona powiedziała że ma faceta ! Pomimo tego ona traktuje go
niezupełnie jak zwykłą znajomość ...
Wie doskonale że ma przewage ad nim i czasem jest to dla niej wygodne, poza
tym facet jest niczego sobie (tak mówi).
Wydawało by się że wszelkie przysługi robi dla niej bezinteresownie ale
..... jakiś czas temu miała tez faceta i drugiego z doskoku.
Aha, jej facet wie jaka była wcześniej (trudno było jej przekonać go że sie
zmieniła ze jest inna ....
tymbardziej trudno mu uwierzyć w wiele rzeczy o których ona mówi ...
(wiem że może to co napisałem nie odzwierciedla nawet w 20% tej sytuacji,
ale wierze że weźmiecie wszystkie za i przeciw)
Pozdrawiam.
Adam.
- przede wszystkim pytam czy dla was jest istotne to że ktos nie poszedł z
kims do łóżka a pomimo tego możecie sie czuć oszukani ???
- co o tym myslicie ?
- jak powinien zareagować jej facet ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-03-13 12:13:47
Temat: Re: Zdrada, moze nie do konca !!!mysle ze POWINIEN ZAREAGOWAC
z poczatku stonowanie a jeśli to nie pomoże to mocniej
Bo kobieta zmienną jest jak pogoda...
Nie przepraszam pogoda się tak często nie zmiena...
Loggy
Użytkownik Adam <y...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:98l0g7$2s22$...@n...ipartners.pl...
> Witam wszystkich !
> mam pytanie dotyczące "zdrady" napisałem celowo "" bo chyba nie do kńca
> można to tak nazwać, a mianowicie chodzi o taka sytuację:
> jest dwoje ludzi znają się ok. 3-4 lat spotykaja sie od 6-7 m-cy
> ona pracuje w dużej firmie gdzie pracuje ok 100-130 os. i poznaje mlodego
> ambitnego faceta, dość często spotykaja się na wspólnych obiadkach w
firmie,
> dużo rozmawiają, trudno okreslic w jakiej są zażyłości. Z tego co wiem nie
> doszło między nimi do zbliżenia. On coś chce od niej i nie krył tego od
> samego początku, ona powiedziała że ma faceta ! Pomimo tego ona traktuje
go
> niezupełnie jak zwykłą znajomość ...
> Wie doskonale że ma przewage ad nim i czasem jest to dla niej wygodne,
poza
> tym facet jest niczego sobie (tak mówi).
> Wydawało by się że wszelkie przysługi robi dla niej bezinteresownie ale
> ..... jakiś czas temu miała tez faceta i drugiego z doskoku.
> Aha, jej facet wie jaka była wcześniej (trudno było jej przekonać go że
sie
> zmieniła ze jest inna ....
> tymbardziej trudno mu uwierzyć w wiele rzeczy o których ona mówi ...
> (wiem że może to co napisałem nie odzwierciedla nawet w 20% tej sytuacji,
> ale wierze że weźmiecie wszystkie za i przeciw)
> Pozdrawiam.
> Adam.
>
> - przede wszystkim pytam czy dla was jest istotne to że ktos nie poszedł z
> kims do łóżka a pomimo tego możecie sie czuć oszukani ???
> - co o tym myslicie ?
> - jak powinien zareagować jej facet ?
>
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-13 12:48:13
Temat: Re: Zdrada, moze nie do konca !!!> - przede wszystkim pytam czy dla was jest istotne to że ktos nie poszedł z
> kims do łóżka a pomimo tego możecie sie czuć oszukani ???
Ja bym sie czula oszukana. Czasami mysle, ze taka zdrada z pominieciem lozka
boli bardziej.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-13 13:00:31
Temat: Re: Zdrada, moze nie do konca !!!Cześć Magda,
ślicznie dziękuję za cenną uwagę. To szalenie miłe ...
pozdrawiam.
Adam
- przede wszystkim pytam czy dla was jest istotne to że ktos nie poszedł z
kims do łóżka a pomimo tego możecie sie czuć oszukani ???
Ja bym sie czula oszukana. Czasami mysle, ze taka zdrada z pominieciem lozka
boli bardziej.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-13 13:47:09
Temat: Re: Zdrada, moze nie do konca !!!Ja bym zadała sobie pytanie, kiedy mnie zaczyna bolec, od jakiego
momentu. Trudno zdradę zdefiniować. Niektórych boli już, gdy
miedzy ludźmi rozwija się głęboka zażyłość, choć nie ma żadnych
fizycznych oznak sympatii czy uczucia, innych -pocałunek, a
jeszcze innych nawet seks nie martwi.
Dla mnie - zdrada zaczyna się gdy zaczynam myśleć o imś innym,
marzyć, śnić, pragnąć, cchcieć być spotykać sie dotykać. Te
wszystkie stany razem - zmieszane, skotłowane - powodują, ze
wiem, że dzieje się coś ważnego. I wtedy zaczyna się zdrada. A
seks - nie jest przyczyną, jest skutkiem. Nie chce mówić o czymś
co ludzie nazywają "psychiczną zdradą" - chce mówić o
autentycznym stanie, pobudzeniu, zaangażowaniu, na poczatku
jeszcze przecież nie wiadomo w co i w kogo. Ale - wtedy jest do
wszystkiego blisko i wszystko może się stać.
Nie chciałabym, zeby ktoś z kim będę- zapomniał o głupiej zwykłej
i prostej uczciwości - która dla mnie, między ludźmi, jest
najwazniejsza.
Pozdrawiam cieplutko
i sorry ze sie rozpisałam o sobie a nie o tobie - ale temat jest
bliski i dużo ostatnio dumałam nad tym.
Gabi
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-13 14:29:30
Temat: Re: Zdrada, moze nie do konca !!!
>
> - przede wszystkim pytam czy dla was jest istotne to że ktos nie poszedł z
> kims do łóżka a pomimo tego możecie sie czuć oszukani ???
> - co o tym myslicie ?
> - jak powinien zareagować jej facet ?
>
>
>
Dla mnie jest to istotne bo jest to wg mnie oddanie całego siebie ... do
końca.
Faraon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-13 15:54:08
Temat: Re: Zdrada, moze nie do konca !!!> jest dwoje ludzi znają się ok. 3-4 lat spotykaja sie od 6-7 m-cy
> ona pracuje w dużej firmie gdzie pracuje ok 100-130 os. i poznaje mlodego
> ambitnego faceta, dość często spotykaja się na wspólnych obiadkach w
firmie,
> dużo rozmawiają, trudno okreslic w jakiej są zażyłości. Z tego co wiem nie
> doszło między nimi do zbliżenia. On coś chce od niej i nie krył tego od
> samego początku, ona powiedziała że ma faceta ! Pomimo tego ona traktuje
go
> niezupełnie jak zwykłą znajomość ...
> Wie doskonale że ma przewage ad nim i czasem jest to dla niej wygodne,
poza
> tym facet jest niczego sobie (tak mówi).
> Wydawało by się że wszelkie przysługi robi dla niej bezinteresownie ale
> ..... jakiś czas temu miała tez faceta i drugiego z doskoku.
z rytmu opowiadania wydawaloby sie, ze tu powinno byc: kobiete i druga z
doskoku ... :-)???
> Aha, jej facet wie jaka była wcześniej (trudno było jej przekonać go że
sie
> zmieniła ze jest inna .... )
ktory wie ? ten co "cos chce" czy ten o ktorym mowi "ze go ma" :-)?
> - przede wszystkim pytam czy dla was jest istotne to że ktos nie poszedł z
> kims do łóżka a pomimo tego możecie sie czuć oszukani ???
ale kto z kim: ona z tym "co go ma" czy z tym "co cos chce" czy moze chodzi
o tego z "doskoku..." ?
> - co o tym myslicie ?
> - jak powinien zareagować jej facet ?
zachodzi pytanie kto tu z kim nie poszedl do lozka ... :-)
a jesli nie poszedl, to kiedy tego nie zrobil ....
pozdrowienia
darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-14 16:39:58
Temat: Re: Zdrada, moze nie do konca !!!Użytkownik "Adam" <y...@p...onet.pl> napisał:
> - przede wszystkim pytam czy dla was jest istotne to że ktos nie poszedł
z
> kims do łóżka a pomimo tego możecie sie czuć oszukani ???
Dla mnie najbardziej bolesny bylby zwiazek emocjonalno-duchowy z inna
(romans). To nawet nie ma porownania z jakims przypadkowym rozladowaniem
seksualnym (nie mowie, ze to drugie jest w porzadku).
A jak ocenia ten facet to juz jego emocje. Mam tylko nadzieje, ze nie daje
sobie mydlic oczy, ze "to tylko kolega".
Melisa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-14 23:04:35
Temat: Re: Zdrada, moze nie do konca !!!>
> Dla mnie najbardziej bolesny bylby zwiazek emocjonalno-duchowy z inna
> (romans). To nawet nie ma porownania z jakims przypadkowym rozladowaniem
> seksualnym (nie mowie, ze to drugie jest w porzadku).
> A jak ocenia ten facet to juz jego emocje. Mam tylko nadzieje, ze nie daje
> sobie mydlic oczy, ze "to tylko kolega".
>
Ja bym porównała odczucia związane z pojedynczym wyskokiem do dźgnięcia
igłą.
Natomiast gdyby pojawiły się uczucia - to tak, jakby obdarto ze skóry i
posypano solą.
Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała tego przerabiać.
asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |