Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Prof. Wl. M. Turski, "Uczyc czy nie uczyc" ? czyli: "Znow ten belkot ?" Re: Prof. Wl. M. Turski, "Uczyc czy nie uczyc" ? czyli: "Znow ten belkot ?"

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Prof. Wl. M. Turski, "Uczyc czy nie uczyc" ? czyli: "Znow ten belkot ?"

« poprzedni post
From: "Rinaldo" <r...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.fizyka,pl.sci.psychologia
References: <01c02d33$19806200$0b01a8c0@jtt>
Subject: Re: Prof. Wl. M. Turski, "Uczyc czy nie uczyc" ? czyli: "Znow ten belkot ?"
Date: Tue, 3 Oct 2000 21:46:52 +0200
Lines: 137
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
NNTP-Posting-Host: dial0112.dialog.net.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: dial0112.dialog.net.pl
Message-ID: <3...@n...vogel.pl>
X-Trace: 3 Oct 2000 21:46:09 +0200, dial0112.dialog.net.pl
X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!news.vog
el.pl!dial0112.dialog.net.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:22866 pl.sci.fizyka:24458
pl.sci.psychologia:59989
Ukryj nagłówki

> Ku ogólnemu zdziwieniu licznie zgromadzonych przedstawicieli
> przemysłu komputerowego i równie licznej reprezentacji jego klien-
> tów, stanowczo broniłem tezy, że nie, uniwersytety nie powinny na-
> wet próbować kształcić inżynierów oprogramowania, choć nie ule-
> gało (i nadal nie ulega!) żadnej wątpliwości, że bez solidnego uni-
> wersyteckiego wykształcenia nie można być dobrym inżynierem opro-
> gramowania. Żeby paradoks był zupełny, trzeba uwiadomić sobie, że
> w języku angielskim pojęcie "university" nie wyklucza akademickich
> szkół technicznych; nikt nigdy nie miał wątpliwoci, że MIT, Caltech
> czy londyńska Imperial College of Science and Technology to świetne
> szkoły uniwersyteckie. Twierdziłem więc, że przyzwoita szkoła wyż-
> sza nie powinna kształcić inżynierów oprogramowania, tak jak nie
> powinna kształcić szewców, choć - w przeciwieństwie do szewców -
> inżynierowie oprogramowania powinni mieć dyplom dobrej szkoły wyż-
> szej.

Tyle tylko ze wielce szanowny pan profesor zapomnial sie, ze przemawial w
kraju (USA), w ktorym w cenie jest raczej "skutecznosc" i "przydatnosc"
wyksztalecnia w zyciu, a nie TEORYJE. My w Polsce jestesmy wielkimi
szpecjalistami od roznego rodzaju "teoryji". No i co z tego? Do czego nas
owe "teoryje" doprowadzily?????? Czyz nie lepiej po stokroc pozwolic
uczelniom (PRYWATNYM MA SIE ROZUMIEC) pozwolic eksperymentowac soebie
dowolnie co do programu nauczania? Jesli ktoras z uczelni zle ustawi
program - wyleci z rynku edukacyjnego i po ptokach! Inne uczelnie
natychmiast zajma jej miejsce i nikt nie bedzie plakal.
Oczywiscie wielce szanowny pan profesor bedzie mogl w SWOJEJ uczelni nauczac
wedlug wyzej cytowanej wlasnej metody, a zatem uczyc wiedzy "ogolnej". Tylko
ze ciekawe jakie biuro, jaki zaklad pracy przyjmie tak wyksztalconych
inzynierow. Beda mogli szukac pracy jedynie w specjalistycznych instytutach
naukowych i placowkach naukowo-badawczych albo w instytutach naukowych
wielkich firm, jak np. Microsoft itp. I nigdzie wiecej!

> Ile razy słyszę od tzw. praktyków, czego to brakuje w uniwersytec-
> kiej edukacji informatyków, ogarnia mnie znudzenie.

Mnie tez. Gdy slucham teoryjek napuszonych naukowcow. A jestem praktykiem.

> Wszystko to sły-
> szałem!

A ile ja sie nasluchalem roznych teoryjek! Przeciez w okresie PRL kwitla
wszelka teoria.

>Pięć, dziesięć, dwadziecia, trzydzieci lat temu. Zmienia
> się tylko nazewnictwo: dlaczego nie uczycie Cobolu, JCL, RPG 4, Fok-
> sa Oracla? Znudziło mi się powtarzać, że nawet gdybymy na tyle zgłu-
> pieli, żeby chwilowy przebój wprowadzić do programu studiów, to zanim
> pierwsi absolwenci wyposażeni w tę "wiedzę" wejdą na rynek pracy nie-
> gdysiejszy szlagier będzie całkiem zapomniany, a biedacy i tak będą
> musieli uczyć się czego nowego.

Jezeli nawet powyzsze rozumowanie jest prawidlowe, to nie nalezy
eksperymentowac z narzucaniem z gory jedynie slusznego programu, jakim ma
byc wedlug pana profesora wyposazanie inzynierow wylacznie w wiedze ogolna.
Przeciez u nas w Polcse absolwent szkoly sredniej konczy mature......bez
prawa jazdy!!!!! Mam na mysli zwykle samochodowe (nie komputerowe) prawo
jazdy! Za to glowe ma wyladowana cala masa niepotrzebnych teoryjek i zna
wszystkie daty w hostorii swiata, nazwy wszystkich panstw, rzeki gory itd
itp. A plowa Amerykancow tego nie zna i nie chce znac!

>Tyle tylko, że kto zamiast uczyć się
> informatyki, wkuwał szlagiery, każdy nowy przyswaja z równym trudem.
> A kto nauczył się informatyki, każdy szlagier opanuje równie łatwo,
> choć "oczywiście" nie bez pewnego minimum wysiłku, tj. czasu.

To nie zawsze tak jest drogi Panie. Przykladem jest nauka jezykow obcych.
Najpierw poznaje sie dobrze jeden jezyk. Na przyklad angielski (albo
lacine). Potem dajmy na to niemiecki. Potem francuski. Kazdy nastepny
poznaje sie w ciagu polowy krotszego czasu anizeli poprzedni. Czlowiek
znajacy 20 jezykow (np. papiez) czy uczyl sie 20 razy tak dlugo jak jednego?
Latwo policzyc, ze ....w przyblizeniu wszystkich jezykow uczyl sie
conajwyzej dwa razy tak dlugo jak jednego jezyka! (O ile oczywiscie
zalozenie o "polowie" czasu jest sluszne).
A co by mu przyszlo z tego, gdyby nauczyl sie teoretycznie jakiejs ogolnej
"jezykologii"? Nici. Nire zarobil by nawet na chleb z margaryna. I jego
wiedza bylaby bezuzyteczna.

>To, co
> dziś modne, co jest na ustach wszystkich przebierających nóżkami ucze-
> stników targów pokazów, promocji i innych imprez propagandowych, od-
> notowuję w mej świadomości tylko po to, żeby jak robactwo tępić wszel-
> kie próby przemycenia tej miałkości do programu studiów.

Jesli Pan profesor szanowny ma jakies wplywy w Min.Ed. to pewnie jego bardzo
skutecznie tepi te wplywy. Na nasz koszt oczywiecie. na koszt zwyklego
przecietnego podatnika. Proponuje jednakowoz, aby Sz.P.Profesor tepil to
robactwo na wszelkie mozliwe sposoby jedynie w swojej prywatnej uczelni.
Wowczas mnie by to nic nie kosztowalo. I moglbym spac spokojnie.

>Wraz z utratą
> dominującej pozycji przez wielkie koncerny z tradycją, napór handlarzy
> informatyką użytkową na środowiska akademickie stał się nieznośnie wul-
> garny.

Przesada. Liczy sie rynek i zapotrzebowanie na okreslone produkty i
oprogramowanie. To rynek dyktuje warynki gry a nie handlarze informatyka.
Handlarze informatyka sa conajwyzej termometrami zapotrzebowania rynkowego,
a termometry, nawet te najlepsze nie spowoduja wzrostu temperatury otocznia
ani o jedna kreseczke!

> Kiedy przed laty z lubością pastwiliśmy się nad filisterstwem
> takiego np. IBM, nie przypuszczaliśmy nawet, że przyjdzie nam znosić
> nachalność firm, które przejęły maniery domokrążców sprzedających pa-
> tentowaną maść na porost włosów.

Nachalnosc jest cecha wszelakich firm, nie tylko komputerowych. tak jest w
kazdej branzy i nie ma sie co dziwic. Ludzie chca zarobic. Chec zysku
napedza koniunkture.

> Jasne, że taki teoretycznie przygotowany absolwent nie nadaje
> się do natychmiastowego użytku, że bezpośrednio po dyplomie ustę-
> puje sprawnością obsługi systemu ABC panience z księgowości po
> dwutygodniowym szkoleniu. I będzie jej ustępował przez parę dni,
> ku wielkiej uciesze gawiedzi i zmartwieniu kretynów, którzy go
> do takiego konkursu wystawili.

Ano wlasnie.

> Tyle, że potem nie trzeba już będzie go posyłać na kolejne dwu-
> tygodniowe kursy ilekroć w systemie ABC zmieni się krój czcionek
> albo kolor pól rozwijanego menu.

A co to kogo obchodzi? Przeciez pracodawca przyjmie do pracy ludzi
kompetentnych od razu na starcie i nie bedzie czekal az inz.Kowalski raczy
sie czegos tam douczyc!!!!!

> A inżynierów oprogramowania, jak szewców, uczy się w terminie
> u majstra. Po kilku latach można ich wyzwolić na czeladników, po
> dalszych kilku - powierzyć samodzielną robotę, zlecać majstersztyki.
> Jeśli, oczywiście, dobrze opanowali teorię - na studiach.

TEORYJE, TEORYJE, TEORYJE. Do testowania za pieniadze podatnikow. Hola. Nie
ma tak dobrze.

Rinaldo Rinaldini


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
04.10 Grzegorz Jastrzebski
04.10 Jerkey
04.10 Mariusz Grzeca
04.10 Jaroslaw Sakowski
04.10 art
04.10 Rinaldo
04.10 Rinaldo
04.10 Stefan Omski
04.10 Rinaldo
04.10 Andrzej Stypula
04.10 art
04.10 Przemysław Dębski
04.10 Rinaldo
04.10 Rinaldo
04.10 Pawel Bogaczewicz
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6