Data: 2006-07-06 13:37:13
Temat: Re: Prostytucja
Od: es_ <es_uomikim@ALA_MA_KOTA.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mirek wrote:
(...)
> Natomiast ten chlopak gdy mi powidzialem ze to kaleczy psychike nie
> wierzyl ze to moze jego spotkac. Wiem ze lubi seks wiec moze to tez
> wplywa ze mu nic nie zaszkodzi?
> Co zrobic zeby go wyciagnac z tego i przekonac zeby nigdy tego nei robil
> wiecej. Zeby mu owtorzyc oczy.zeby tego kiedys nie zalowal.
Palisz? Nawet jak nie palisz, to masz palących znajomych: przypomnij
sobie jak reagują na "palenie tytoniu wywołuje raka"...
On SAM musi stwierdzić, że coś jest nie tak - na siłę mu nie pomożesz...
> Jest jeszcze
> problem ze on zna innego kolege ktory bardzo dobrze sie uczy,zacznie
> teraz studiowac,jest bardzo atrakcyjny ,przy tym wlasnie zarabia dobrze
> seksem.
No i? "Zarabia bardzo dobrze" nie brzmi jak coś złego... To TWOIM
zdaniem jest złe. A ludzie to takie subiektywne bestie, że ważniejsze
jest dla nich to co ONI uważają od tego co jest prawdą (zresztą wielu
filozofów uważa, że prawda jest względna i relatywna).
(...)
> Jak mozna kogos naparwde przekonac i zszokowac czym zeby tego nie robil?
Rozumiem, że próbujesz stracić kumpla? Chcesz go straszyć, szokować...?
I co to ma dać...?
- Kochanie nie prostytuuj się, bo to nieładnie!
- Dobrze mamusiu, już nie będę
> Opowiadanie o chorobach raczej nic nieda.
Jak chcesz go straszyć to jest to kiepski pomysł...
Może lepiej pogadaj z nim DLACZEGO to robi? (btw pytanie "dlaczego to
robisz?" jest świetnym początkiem kłótni, atakiem; więc lepiej zadać je
inaczej ; ] ) Może pomóż mu znaleźć inną pracę? Podaj jakieś alternatywy...
T
--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade
|