Data: 2005-12-09 17:39:28
Temat: Re: Prosze o pomoc
Od: Eulalka <e...@l...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
doc. Zenobiusz Furman napisał(a):
>
> Co nie oznacza, iż jest to ogólna prawidłowość i dzieciom wątkotwórcy
> wyjdzie na dobre, jeżeli ów opuści dom. Twoja opinia w tej kwestii jest
> opinią subiektywną. Gdyby wszystkie rozstania wyglądały tak jak opisujesz,
> nie istniał by problem dzieci z rozbitych rodzin.
To taki truizm jedynie.
Owe "dzieci z rozbitych rodzin" byc może w pelnych byłyby także dziećmi
z problemami.
Ot - proste wytłumaczenie dorosłych na ich własne potkniecia wychowawcze.
> Bo z tym jest jak z lekiem, jednemu może pomóc, drugiemu zaszkodzić. Znam
> rodzinę, gdzie ojciec mieszka po drugiej stronie ulicy, jednak utracił
> kontakt z córką, która ostatnimi czasy rozpuszczona jest niczym dziadowski
> bicz.
I jesteś w 100% przekonany, że gdyby mieszkała z ojcem to by nie była?
Kurs dla wróżek ukończyłeś, rozumiem.
> Hmmm... Nie jestem jeszcze tak bardzo doświadczony przez życie jak
> niektórzy, ale na moich oczach rozeszło się kilka rodzin, i ogólnie rzecz
> biorąc nie wszyło to dzieciom na dobre.
Na moich oczach rozeszło się kilka rodzin i w niektórych przypadkach
wyszło to dzieciom na dobre. A w jeszcze innych wyszłoby, gdyby rodzice
rozstali sie lata wcześniej, zamiast ciągnąć jakiś idiotyczny cyrk, na
który patrzą zdezorientowane dzieci i utrwalają sbie wzorce rodziny, w
której każdy żyje obok siebie.
Eulalka
|