Dnia Wed, 14 Jul 2004 22:39:31 +0200, Ania napisał(a):

>
> Konopia nie rozsieje się sama i nie będzie chwastem w następnych latach?
>

Kurcze, nie pomyślałem o tym - konopie mają nasion od groma i podobno
z hektara można uzyskać dwa razy więcej oleju niż z rzepaku! Więc na
pewno się rozsieją jeśli dopuści się do tego żeby konopie rosły
dłużej jak dwa miesiące! Czyli podałem głupi sposób na chwasty :-)
Sorki.

To może w zamian napiszę jak mnie w szkole uczyli o odchwaszczaniu:

Normalnie to teraz jest moda na rondop na bujną zieleń ale kiedyś
dobry rolnik po ścięciu chwastów wyjeżdżał na pole na przykład bronami
talerzowymi żeby obrobić wierzchnią warstwę ziemi. Jeśli było dużo
chwastów (kłącza perzu) wyciągał je kultywatorem i zabieg powtarzał.

Dobry rolnik powinien wiedzieć kiedy taki zabieg powtórzyć. Bierze się
garść ziemi i przygląda czy już zaczęło się kiełkowanie jeśli
widać białe korzonki to robi się delikatny zabieg jak bronowanie.
Czasem co tydzień, czasem co dwa tygodnie w zależności od pogody i
tego czy widać w ziemi te małe białe korzonki roślin, które już za parę
dni wypuszczałyby ponad ziemią zielone listki. Błędem jest
gdy rolnik zabieg zaczyna gdy pole robi się znów "zielone".

Zaletą tego sposobu jest to, że poprzez częste wzruszanie ziemi pobudza
się duże ilości nasion chwastów do wzrostu i zaraz potem je niszczy.

Drobna wada - po każdym zabiegu jest szybkie parowanie z wierzchniej
warstwy ziemi - ale to szczegół w takie lato jak teraz mamy.

i to byłaby nawet dobra odpowiedź na:

> I co teraz? Czy można wynająć traktor żeby to przeorał zabronował i
> powyciągał korzenie zielska?

a te powtórne zabiegi to odpowiedź na:

> Czy z powrotem nie zasieją się chwasty?

A jeszcze jedno! Jak jest problem z kłączami starych roślin to jednak
zabiegi mechaniczne sprzętem jak kultywator i brona. Ale jeśli jest ich
nie ma i tylko chwasty kiełkują z nasion to takie 1300m2 można w
odpowiednim czasie szybko przelecieć zwykłymi grabiami i to już
wystarczy (pod warunkiem że zrobi się to zanim chwasty powystawiają
liście nad ziemią)

pozdrawiam,

--
marko komar