« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2006-04-20 09:46:59
Temat: Re: Proszę o radę- moja córka..."Agnieszka" napisała
> I działa to także wtedy, gdy przychodzą do Ciebie z problemem, pytają o
> radę, a jak rada jest nie po myśli, to blokada i koniec. Zupełnie jak w
> przypadku niektórych osób na grupach :-)
Ale może rada faktycznie nie jest najlepsza?
Nie rozumiem, skąd to przekonanie o tym, że wie się lepiej. Tym bardziej, że
zdarzyło mi się już kilka razy czytać takie właśnie podsumowanie czyjejś
osoby nieprzyjmującej rad, a za jakiś czas okazywało się, że ona faktycznie
miała rację.
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2006-04-20 10:16:40
Temat: Re: Proszę o radę- moja córka...Użytkownik "kolorowa" <v...@a...pl> napisał w wiadomości
news:e27l97$aqu$1@news.onet.pl...
> "Agnieszka" napisała
>> I działa to także wtedy, gdy przychodzą do Ciebie z problemem, pytają o
>> radę, a jak rada jest nie po myśli, to blokada i koniec. Zupełnie jak w
>> przypadku niektórych osób na grupach :-)
>
> Ale może rada faktycznie nie jest najlepsza?
> Nie rozumiem, skąd to przekonanie o tym, że wie się lepiej. Tym bardziej,
> że zdarzyło mi się już kilka razy czytać takie właśnie podsumowanie
> czyjejś osoby nieprzyjmującej rad, a za jakiś czas okazywało się, że ona
> faktycznie miała rację.
Ale czytałaś mój poprzedni post, w którym napisałam, że osoba idzie do
"specjalisty" i dostaje _taką samą_ radę, co więcej stosuje ją i wyraża się
w ochach i achach na temat "jaka to fantastyczna rada była"?
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2006-04-20 10:38:55
Temat: Re: Proszę o radę- moja córka..."Agnieszka" napisał
> Ale czytałaś mój poprzedni post, w którym napisałam, że osoba idzie do
> "specjalisty" i dostaje _taką samą_ radę, co więcej stosuje ją i wyraża
> się w ochach i achach na temat "jaka to fantastyczna rada była"?
A to przepraszam. Rzeczywiście nie czytałam jeszcze o grupowiczu, który by
tak zrobił i stąd moje wątpliwości.
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2006-04-20 10:39:49
Temat: Re: Proszę o radę- moja córka...Użytkownik "kolorowa" <v...@a...pl> napisał w wiadomości
news:e27oa2$lte$1@news.onet.pl...
> "Agnieszka" napisał
>> Ale czytałaś mój poprzedni post, w którym napisałam, że osoba idzie do
>> "specjalisty" i dostaje _taką samą_ radę, co więcej stosuje ją i wyraża
>> się w ochach i achach na temat "jaka to fantastyczna rada była"?
>
> A to przepraszam. Rzeczywiście nie czytałam jeszcze o grupowiczu, który by
> tak zrobił i stąd moje wątpliwości.
Wszystko przed nami, skoro w realu się tacy trafiają to i na grupy może
kiedyś zawędrują ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2006-04-20 12:47:22
Temat: Re: Proszę o radę- moja córka..."Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:e27hog$tlb$1@news.onet.pl...
>> > Dowcip właśnie polega na tym, że nie będzie miało pod warunkiem, że
> będzie
>> > się wiedziało jak te 5 minut wykorzystać.
>>
>> dowcip polega na tym, ze nie wszystko jest biale i czarne, albo
>> takie latwe jak napisanie tego.
>
> Ja nie pisałam, że to jest łatwe, ale można się tego nauczyć.
latwe dotyczylo czegos innego.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2006-04-20 12:49:59
Temat: Re: Proszę o radę- moja córka..."miranka" <a...@m...pl> wrote in message
news:e27b7a$69l$1@inews.gazeta.pl...
>> bo slowa matki nie sa dla niej autorytatywne. slowa psychologa moga byc.
>
> Żeby były, to najpierw musi zechcieć do niego pójść. Jak ją zmusisz?
nie bede teoretyzowac i wymyslac historyjek. jak chcesz to pobawie sie
w Andersena ale pozniej bo teraz czasu nie mam. a o slowach psychologa
pisalam w znaczeniu, iz matka powie co on ma jej do przekazania. byz moze
to bedzie bardziej przekonywujace, niz slowa matki.
>
>> i juz na ten temat pisalam. ze nawet jesli sie znajdzie ten czas,
>> i bedzie to odbry jakosciowo to corka wciaz moze byc
>> nizaspokojona.
>
> Może, ale tego nie będzie wiadomo, dopóki się nie spróbuje. Nie można z
> góry
> zakładać że coś się nie uda, bo wtedy nie uda się na pewno. (prawo
> Murphy'ego)
ja nie zakladam z gory, ze w tym przypadku sie nie uda. pisze, ze niekiedy
mimo checi sie nie udaje.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2006-04-20 13:03:55
Temat: Re: Proszę o radę- moja córka...
"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:e2801m$keu$1@news.onet.pl...
>
> ja nie zakladam z gory, ze w tym przypadku sie nie uda. pisze, ze niekiedy
> mimo checi sie nie udaje.
A jednak jak człowiek bardzo chce, i naprawdę da z siebie wszystko, i ma
pewność, że już nic więcej zrobić nie mógł, i nie poddaje się po pierwszym
niepowodzeniu.... to jakby częściej w końcu się udaje. Nie sądzisz?
Ktoś kiedyś powiedział, że porażka to nie jest koniec - to tylko sygnał, że
trzeba zacząć od początku, tylko tym razem mądrzej.
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2006-04-20 14:51:59
Temat: Re: Proszę o radę- moja córka..."miranka" <a...@m...pl> wrote in message
news:e280rs$fad$1@inews.gazeta.pl...
>> ja nie zakladam z gory, ze w tym przypadku sie nie uda. pisze, ze
>> niekiedy
>> mimo checi sie nie udaje.
>
> A jednak jak człowiek bardzo chce, i naprawdę da z siebie wszystko, i ma
> pewność, że już nic więcej zrobić nie mógł, i nie poddaje się po pierwszym
> niepowodzeniu.... to jakby częściej w końcu się udaje. Nie sądzisz?
mam generalizowac? po co? dla lepszego Twojego samopoczucia?
>
> Ktoś kiedyś powiedział, że porażka to nie jest koniec - to tylko sygnał,
> że
> trzeba zacząć od początku, tylko tym razem mądrzej.
i imo w tyn przypadku psycholog potrzebny i tej corce, moze
wtedy cos sie da zrobic, bo z nastawieniem jakie tutaj jest opisane
to pomoc samej mamie nie pomoze.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2006-04-20 15:55:42
Temat: Re: Prosze o rade- moja córka...
Joanna Duszczynska napisał(a):
> Malgosiu, a wiesz na czym polegaja warsztaty psychologiczne tudziez terapia
> grupowa, bo ja piszac grupa wlasnie taka grupe mialam na mysli? Ludzie
> opowiadaja o swoich problemach, a drudzy wyciagaja wnioski dla siebie. W
> kaciku siedzi sobie psycholog, który tylko ulatwia im komunikacje, tudziez
> kieruje tematem rozmowy, zeby nie schodzila z problemów na ogladanie
> kwiatków w ogródku.
Joasiu, dokładnie wiem na czym to polega. Ale jak sie przyglądam
grupie pl.soc.dzieci to widzę zbyt dużo zjadliwości i brak tegoż
psychologa, by było to choćby częściowo podobne do terapii
grupowej. Rozmowa tak czy inaczej złazi na psy. A BabaJaga czeka na
receptę. My nie jesteśmy w stanie jej pomóc. Mam jedynie nadzieję,
że jej córeczka zrozumie położenie mamy i zgodzi sie jej
towarzyszyć na wizycie u psychologa.
I tu apel do autorki posta. Spróbuj porozmawiać z córcią, ale nie
jak rodzic - z pozycji siły, ale jak człowiek, któremu opadły już
pióra. Przedstaw jej swoje racje, cierpliwie i ciepło. poszukaj u
niej wsparcia, wytłumacz, że sama nie będziesz w stanie przedstawić
psychologowi istoty konfliktu, bo Ty możesz się mylić, możesz nie
postrzegać pewnych aspektów problemu, że potrzebne jest zdanie
drugiej strony. Podejrzewam, że zrozumie. Ona Cię przecież kocha -
widzi Twoje borykanie się z losem, widzi, ze nie jesteś zdrowa i
cierpi z Tobą. Ją bolą Twoje problemy, ale jeszcze nie potrafi
stawić im czola. Jest zbyt młoda. Stąd ta jej szamotanina. Jedynym
ratunkiem wg mnie - jest szczery dialog.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2006-04-20 17:40:00
Temat: Re: Proszę o radę- moja córka...
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e2876e$gci$1@news.onet.pl...
>
> i imo w tyn przypadku psycholog potrzebny i tej corce, moze
> wtedy cos sie da zrobic, bo z nastawieniem jakie tutaj jest opisane
> to pomoc samej mamie nie pomoze.
Widzisz Iwonko, jeśli mała jeszcze nie zaczęła ćpać, to wystarczy pomoc
matce w komunikacji z córką, a wtedy już matka sama sobie poradzi... To
wszystko zależy od tego jak bardzo młoda czuje się niekochana i odrzucona.
Jeśli jej pyskowanie jest wyłącznie objawem poszerzania sobie granic, to
matka sobie poradzi, jeśli jednak BabaJaga nie opisała wszystkiego lub
czegoś nie wie, to różnie może być, ale i tak żeby zmienić cokolwiek, trzeba
po pierwsze zmienić siebie...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |