Data: 2001-09-17 11:40:39
Temat: Re: Protest w sprawie nowego prawa farmaceutycznego
Od: "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Deckard"
> Czy ja w ktoryms momencie wspomnialem tu o
wlascicielu-farmaceucie???
Pewnie nie zauważyłeś jaki temat ma ta dyskusja: nowe prawo
farmaceutyczne.
Sedno dotyczy właściciela który ma być farmaceutą.
W nowym prawie nie ma nic, o ile mi wiadomo, o naruszaniu
konieczności wykształcenia farmaceutów......Więc...
> A swoja droga spotkalas sie kiedys z lekami recepturowymi???
Żadko się to zdarza, a jak już: nieliczne tylko apteki robią takie
rzeczy,
więc można by się upierać że tylko tam powinni być odpowiedni.
Ale nie o to chodzi.
> A gdzie ja napisalem o braku zaufania dla diagnozy postawionej przez
> lekarza??? Chodzilo mi o to, ze narkotyki i psychotropy nie powinny
sie
> dostac w niepowolane rece, a za to odpowiada akurat farmaceuta a nie
lekarz.
Leki nie przechodzą przez ręce farmaceuty tak lekko, muszą się za nie
rozliczać,
o ile mi wiadomo, jeśli się mylę to bardzo proszę o sprostowanie.
Tak więc pani Genia też byłaby rozliczana: gdzie sąrecepty na leki
które wydała?
Jaką ilość wydała? Czego? itd...
> Dalej nie rozumiem, co ma piernik do wiatraka??? Dla Ciebie jak
widac kazdy
> farmaceuta to zly wlasciciel??? Wydawalo mi sie, ze wyraznie
zaznaczylem, ze
> chodzi mi o personel, ale niektorzy to chyba maja klapki na oczach.
No, klapki to masz niezłe, bym rzekła nawet płetwy;-)
Proszę, doczytaj o czym jest dyskusja: właśnie o tym, czy
właściciel apteki musi być farmaceutą, czy wystarczy że farmaceutą
będzie
ktoś kto "pośredniczy między lekami a klientem":-)
Już prościej napisać nie potrafię...
> Choc raz sie zgadzamy ;-) Wlasnie dlatego ten obieg powinien
pozostac
> hermetyczny: lekarz przepisuje - farmaceuta wydaje lub
przygotowywuje. Ty
> pewnie jednak znowu doszukasz sie tutaj spisku NIEDOBREGO
> WLASCICIELA-APTEKARZA ;-)
NIe, po prostu piszę na temat:-)
>PISALEM O PERSONELU, A NIE O
> WLASCICIELU!!!!
TO TRZEBA BYŁO ZMIENIĆ WĄTEK LUB PRZYNAJMNIEJ TEMAT,
NIE BYŁOBY PROBLEMU ;-)))
> Naprawde???
Naprawdę:-)
W moim miescie i pewnie w wielu innych nie mialabys problemow z
> uslyszeniem tego, nie raz bylem w aptece i wiem to z doswiadczenia.
Ja też:-)
>Ciekaw
> jestem jeszcze, na jakiej podstawie uwazasz, ze magister to bardzo
> powszechny tytul??? Na podstawie wlasnych obserwacji???
Tak, właśnie. Może także dlatego że Kraków jest miastem akademickim
i trudniej spotkać niemagistra niż odwrotnie.
> > Najśmieszniejsze jak przychodzi doktor do magistra i "tytułuje"
;-)))
>
> Coz, nie wiem jak zachowuje sie lekarz gdy przychodzi do magistra
Hehe, nie pisałam lekarz, tylko doktor. "Taki tytuł, wyżej magistra"
słyszałeś o takim;-)???
>Moj ojciec jest mgr
> inz. i odkad pamietam zawsze do lekarza zwraca sie "per panie
doktorze". Dla
> Ciebie takie zachowanie to smiesznosc, a dla mnie cos najzupelniej
> normalnego.
Tak samo normalne, jak tytyłowanie magistrów w liceum "profesorami",
niby grzecznościowe i miłe, ale nieadekwatne:-)
Mi osobiście nie przeszkadza, ale jest .....
> Czy Ty aby nie jestes lekarzem??? ;-)
Nie ;-)
Pozdrawiam
Asia
|