Data: 2000-06-20 09:16:35
Temat: Re: Przeczytałem tekst a RZ
Od: "Jacek Kruszniewski (IT)" <m...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Delta wrote:
>
> Witam Państwa!!!
>
> Przeczytałem tekst a dzisiejszej Rzeczpospolitej i przyszło mi do głowy,
> ze mogę dorzucić do niego coś od siebie.
>
> Stary system emerytalny zakładał, że aby otrzymać rentę inwalidzką
> należało przepracować 5 lat i się ją dostawało, ponieważ wcześniej w wieku
> 16 z reguły komisja KIZ orzekała o stopniu niepełnosprawności.
>
> W nowym systemie po 5 latach trzeba UDOWODNIĆ, że w tym okresie PRACY
> stan zdrowia się pogorszył.
>
> Według ustawy osoby, które otrzymały orzeczenia KIZ starego typu
> automatycznie zakwalifikowywane są do analogicznej grupy ale.......... NIE
> OTRZYMAJĄ NIGDY renty jeżeli nie udowodnią, że pogorszenie nastąpiło w
> czasie lat pracy.
>
> A teraz pytanie Ile w Polsce jest niepełnosprawnych z następującą
> sytuacją:
>
> np Jestem od urodzenia niewidomy i w wieku 16 lub 18 lat dostałem
> orzeczenie KIZ z I grupą inwalidzką. W między czasie wszedł nowy system, a
> ja nie zdążyłem przepracować 5 lat i uzyskać renty w starym systemie.
>
> efekt: Musiałbym udowodnić, że jeszcze bardziej jestem niewidomy w czasie
> tych lat pracy niż byłem od urodzenia. ponieważ nie można tego udowodnić bo
> nie da się być bardziej niewidomym niż się jest to w takiej sytuacji NIGDY
> NIE DOSTANĘ RENTY Z ZUS POMIMO, ZE OD URODZENIA JESTEM NIEWIDOMY I MAM I
> GRUPĘ KIZ
>
> Innymi słowy istnieje w polce grupa ludzi niepełnosprawnych, którzy dostali
> orzeczenia KIZ, bo od urodzenia byli niepełnosprawni i w momencie zmiany
> systemu nie nabyli praw do renty i ci niepełnosprawni NIGDY NIE DOSTANĄ
> RENT. Są to ludzie głównie z roczników 70 i wyższych. Każdy kto od urodzenia
> będzie niepełnosprawny nie dostanie renty.
>
> Pytanie ile tysięcy ludzi jest w tej sytuacji???
Ja jestem w tej sytuacji:
Dziecięce Porażenie Mózgowe z paraliżem wszystkich czterech kończyn,
Pracuję, mam już pięć lat pracy i właśnie staram się o prawo do renty.
ZUS oczywiście mi jej nie przyznał. W sądzie po pierwszym badaniu przez
lekarzy sądowycch stwierdzono że lekarze nie napisali czy mi się
pogorszyło, musiałem przejść drugie badanie i czekam na drugą rozprawę.
Ilu jest takich jak my, że musimy udawadniać że pogarsza się nam choć
pogorszyć
się już nie może, sądzę że tysiące.
A pragnę zauważyć, że ten przepis dotyka głównie ludzi, którzy pomimo
swego
kalectwa coś w życiu chcą robić.
No cóż znowu ktoś nie popisał się wyobraźnią (Sejm, Senat, Ministertwo
Pracy ..., a może p.Preazydent bo to podpisał)
Jacek Kruszniewski
j...@p...pl
|