Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!news.nask
.pl!news.nask.org.pl!goblin2!goblin.stu.neva.ru!xlned.com!feeder7.xlned.com!new
s2.euro.net!209.197.12.242.MISMATCH!nx01.iad01.newshosting.com!newshosting.com!
newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.pl!unt-spo-a-02.news.neostrada.
pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
Date: Fri, 27 Jan 2012 23:44:06 +0100
From: Lolalny Lemur <s...@o...pl>
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64; rv:9.0) Gecko/20111222
Thunderbird/9.0.1
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.sci.psychologia,pl.soc.dzieci
Subject: Re: Przedszkola
References: <6...@k...googlegroups.com>
<jf7c7g$cvk$2@inews.gazeta.pl>
<cx6o8sjvcc61$.1gp99rfkj1dnk$.dlg@40tude.net>
<4f1ac34a$0$1210$65785112@news.neostrada.pl>
<d...@4...net>
<4f22640e$0$1270$65785112@news.neostrada.pl>
<1...@4...net>
<4f22d036$0$1263$65785112@news.neostrada.pl>
<fzegu9w66dmr$.ybrir65b1pql.dlg@40tude.net>
In-Reply-To: <fzegu9w66dmr$.ybrir65b1pql.dlg@40tude.net>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Antivirus: avast! (VPS 120127-0, 2012-01-27), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Lines: 90
Message-ID: <4f2328ad$0$26696$65785112@news.neostrada.pl>
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 83.20.245.56
X-Trace: 1327704237 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 26696 83.20.245.56:52436
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:619708 pl.soc.dzieci:594506
Ukryj nagłówki
W dniu 2012-01-27 21:42, XL pisze:
>> Poza tym napisałam KILKU bo znam kilka które siedzą z musu - reszta albo
>> siedzi z WŁASNEGO (a nie męża, teściowej, sąsiadki albo Korwina Mikke)
>> wyboru, więc się nie nerwicuje, albo nie siedzi, więc też się nie nerwicuje.
>
> Ty się zastanów, tak na spokojnie, CO tak naprawdę Cię nerwicuje, zamiast
> trywializować=upraszczać=przyjmować_za_oczywiste, że przyczyną jest
> "siedzenie w domu".
No to właśnie to siedzenie w domu. Nie mogę pójść na piwo. Nie mogę
pójść do pracy. Nie mogę pójść do kina na film bez dziecka. NIe mogę
pójść do teatru, który nie nazywa się Guliwer. Nie mogę pójść z kumplem
do restauracji, i porozmawiać o poważnych sprawach. NIC nie mogę zrobić
bez dziecka. Tak jakbym składała się TYLKO z dziecka.
Dziecko mam fajne, rezolutne, ciekawe świata. I lubię z nim być. Ale nie
24/dobę. Zresztą to nie dotyczy tylko dziecka. Z nikim nie wytrzymałabym
24/dobę przez dłuższy czas.
Czuję się szczęśliwa, kiedy mogę robić RÓŻNE rzeczy i przebywać z
RÓŻNYMI ludźmi, w różnych sytuacjach, niektóre z nich wykluczają
obecność dziecka. Kiedy siedzę dłużej niż dwa miesiące w domu skupiam
się na tym, żeby mi chleb wyrósł a mój światopogląd ogranicza się do
czynności ściśle domowych. Czynności te uważam za konieczne do
wykonania, więc się nad nimi nie roztkliwiam ani w jedną ani w drugą
stronę, po prostu robię i już.
Po jakimś czasie przestaje mi się chcieć malować, pisać piosenki, uczyć
się czegokolwiek nowego. Wchodzę w tryb "do zrobienia" (wiem, że
niektórych uszczęśliwia pranie skarpetek - bez ironii - ja nie lubię
prać, sprzątać, zmywać, serwować posiłków, więc takie czynności po
prostu wykonuję bez zastanawiania się) i zaczynam działać jak robot.
Potem odzywa się ktoś, kto nie miał ze mną kontaktu od pół roku i
okazuje się, że nie mam o czym z nim rozmawiać. Bo jego nie interesuje
co narysował mój syn i że wyszorowałam deski w przedpokoju a dla mnie
jego relacja z koncertu jest gadaniem o czymś o czym nawet nie słyszałam.
Są ludzie (kobiety i mężczyźni, żeby było jasne), którym siedzenie w
domu nie przeszkadza. Albo mają taką naturę, że ograniczenie się do domu
i rodziny im nie przeszkadza, albo siedzenie w domu nie powoduje u nich
ograniczenia. Ja do nich nie należę.
I jeszcze jedno: Staś straszliwie tęskni za przedszkolem. Uwielbiał tam
chodzić, przedszkolanki zresztą do tej pory starają się do nas zaglądać.
Uważam, że posłanie go do przedszkola, w którym nawiązał dość trwałe
(póki co) znajomości a nawet przyjaźnie, nauczył się jak reagować na
zachowanie rówieśników, jak wygrywać i przegrywać, była jedną z
najlepszych decyzji w moim życiu. Gdybym nie szła wtedy do pracy i mogla
go posłać mimo to, postąpiłabym dokładnie tak samo.
--
Lemuria
http://krotkaseria.blox.pl
http://chmielowce.pl
|