Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: tomek wilicki <t...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Przełom w leczeniu stwardnienia rozsianego
Date: Tue, 16 Dec 2008 16:55:26 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 79
Message-ID: <gi8j1f$ohv$1@inews.gazeta.pl>
References: <ghimnn$nsl$1@inews.gazeta.pl> <ghjoni$816$1@inews.gazeta.pl>
<gi39kc$bom$1@achot.icm.edu.pl> <gi3au1$dg0$1@achot.icm.edu.pl>
<gi3che$gjs$1@inews.gazeta.pl> <gi3ena$jcv$1@achot.icm.edu.pl>
<gi3j93$ifh$1@inews.gazeta.pl> <gi831c$3cq$1@achot.icm.edu.pl>
<gi889i$6d2$1@inews.gazeta.pl>
<2...@f...googlegroups.com>
Reply-To: t...@w...pl
NNTP-Posting-Host: 078088142248.jg.vectranet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8Bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1229442928 25151 78.88.142.248 (16 Dec 2008 15:55:28 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 16 Dec 2008 15:55:28 +0000 (UTC)
X-User: jeff01
User-Agent: KNode/0.10.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:252715
Ukryj nagłówki
biggero wrote:
> No to jeszcze wtrącę moje 3 grosze, bo to mój konik.
>
> Eksperymenty wskazują, że u ludzi z normalną zawartością witaminy D we
> krwi o wiele rzadziej występuje MS, niż u ludzi z zawartością za niską
> (a takich jest zdecydowana większość).
>
> http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9316607
> http://www.neurology.org/cgi/content/abstract/62/1/6
0
>
> Na tej podstawie wnioskuje się, że utrzymywanie prawidłowego poziomu
> wit. D u ludzi z MS może pomóc ograniczyć reakcję zapalną i chyba już
> się przeprowadza, albo już przeprowadzono eksperymenty mające na celu
> stwierdzenie, że wit. D ma wartość leczniczą w MS.
Identyczna sytuacja dotyczy tocznia układowego i innych
schorzeń "autoimmunologicznych", które - jak przypuszczam - wcale nie są
autoimmunologiczne. Po prostu ludzie zdegenerowali swoje ciała do tego
stopnia, że ich własny układ obronny nie odróżnia już co jest komórką
ciała, a co zwykłym śmieciem.
Rola witaminy D jest tu dość jasna - ona oznacza, co jest wrogiem a co nie.
Jeśli ciało stopniowo się degeneruje, a witaminy D jest dość, układ obronny
będzie stopniowo się uczył. Jeśli witaminy D jest mało, nie ma jak oznaczać
komórek organizmu i w związku z tym układ obronny nie nauczy się ich.
Dlaczego to sobie tak tłumaczę? Ano dlatego, że podanie witaminy D osobie z
toczniem układowym sprawi, że choroba BARDZO MOCNO się nasili. W zasadzie
to podanie dużych dawek tej witaminy aktywizuje chorobę, może to być np
spacer na silnym słońcu.
Zaznaczam jednocześnie, że jest to tylko moja teoria, która
najprawdopodobniej nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, albo ma
niewiele. Natomiast fakt zaostrzenia się reakcji "autoimmunologicznych" po
podaniu witaminy D jest faktem, nie moim wyobrażeniem, dlatego radzę bardzo
uważać z eksperymentowaniem.
> Tutaj parę słów o używaniu preparatów (sposobów, diety), o nie do
> końca lub w ogóle sprawdzonej skuteczności (jak np. te nienasycone
> kwasy tłuszczowe - nie wnikam, czy są skuteczne, czy nie).
> Uważam, że jeśli pacjentowi to nie szkodzi, a może pomóc w jakiś
> sposób (bo może te nienasycone kwasy tłuszczowe pomagają po prostu na
> samopoczucie, wzmacniają organizm i dopiero wtedy ma on siły do walki
> z chorobą, któż to wie),
Na pewno nie tak - wprost przeciwnie, zdewastowanie organizmu sprawia, że w
przypadku SM choroba przebiega wolniej. Tutaj faktycznie główną rolę gra
układ odpornościowy, który niszczy mózg chorego.
I jeszcze raz podkreślam, faktem jest, że chorzy na SM mają silnie różniący
się od reszty populacji profil kwasów tłuszczowych - oni po prostu mają
zdegenerowane komórki.
> PS2. W Centrum Zdrowia Dziecka (gdzie wykonuje się badania witaminy D
> z całej Polski, krew jest tu dowożona)
O, jakiś czas temu chciałem sobie zrobić takie właśnie badanie, ale żadne
laboratorium w moim mieście nie miało tego w ofercie. Z ciekawości, ile to
kosztuje? Ostatnio co prawda dość silnie uzupełniam tą witaminkę, więc
nawet jak miałem niedobór to to raczej przeszłość, ale jak to jest poniżej
50 zeta to może się skuszę, tak dla pewności...
> Zresztą na dowolnej stronie po angielsku taką normę znajdziecie.
> Powtarzam się już po raz kolejny, ale chcę tę sprawę nagłośnić, bo to
> jest jednak skandal. Przy poziomie w okolicach 11-20, człowiek zdycha,
> czego niestety sam doświadczyłem, a oni mówią, że to jest dobrze...
I o to właśnie chodzi - żebyś zdychał. I płacił grubą kasę za leki przeciw
depresji, na ból głowy, na łamanie w stawach, na zapalenia gardła,
spojówek, na stany zapalne głowy, na dewastację włosów, paznokci, na
osteoporozę.... O to im właśnie chodzi.
--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P
|