Data: 2008-12-16 19:38:48
Temat: Re: Przełom w leczeniu stwardnienia rozsianego
Od: tomek wilicki <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
biggero wrote:
> Oj nie tak to działa, nie tak. Rola witaminy D jest nie do końca
> poznana, więc ciężko się nawet wypowiadać na te tematy, szczególnie,
> że nie jestem specjalistą i w tym nie siedzę, ale coś tam się
> przeczytało (a właściwie wszystko, co było dostępne). Więc witamina D
> działa w ten sposób, że powoduje wydzielanie substancji
> przeciwzapalnych i hamuje wydzielanie substancji prozapalnych. To
> podstawowe działanie na układ immunologiczny. Oprócz tego ważna jest
> aktywacja receptora odpowiedzialnego za wytwarzanie katelicydyny i
> beta-defensyny 2, które są naturalnymi antybiotykami
> przeciwbakteryjnymi i przeciwwirusowymi, przez co organizm wcale nie
> musi zaprzęgać limfocytów i przeciwciał do walki, ale rozprawia się w
> większości z intruzami za pomocą tych antybiotyków. Jeśli jednak nie
> ma się witaminy D, to układ odpornościowy musi działać na każdym
> kroku, na każdego intruza, przez co z czasem staje się nadaktywny i
> powstają choroby autoimmunologiczne, w uproszczeniu.
A przejrzyj jeszcze raz, dokładnie, czy nie przegapiłeś gdzieś informacji o
tym, że witamina D jest wbudowywana w ścianę komórki, gdzie odpowiada za
sygnalizowanie, iż dana komórka nie jest niewłaściwym antygenem - niejako
jest wskaźnikiem dla układu odpornościowego.
Zdaje się, że kilkanaście razy na MedLine spotkałem się z taką informacją
(łącznie z jakimiś badaniami na ten temat), ale faktycznie ręki bym
Kaczyńskiemu nie dał uciąć.
> No znowu nie.
> Cytat:
> "Ponadto promieniowanie UV nasila aktywność limfocytów Th2, co również
> stymuluje limfocyty B do produkcji przeciwciał. Zwiększona produkcja
> IL-10 (czynnika wzrostu limfocytów) po naświetlaniu przyczynia się do
> wydłużonego czasu przeżycia limfocytów B i zaostrzenia procesu
> chorobowego [2]. W związku z powyższym w standardach terapeutycznych
> zaleca się ochronę przed promieniowa- niem UV. Jakkolwiek unikanie
> ekspozycji na światło słoneczne (fotoprotekcja) jest ważnym elementem
> terapii, to jednak może prowadzić do stanu niedoboru wytwarzanej w
> skórze pod wpływem UV witaminy D3 (cholekalcyferolu) [3]. Wobec
> istotnej roli witaminy D, której działanie polega nie tylko na
> utrzymaniu kalcemii w wąskich granicach normy (przy współudziale parat-
> hormonu i kalcytoniny), ale również na modulowaniu odpowiedzi
> immunologicznej, wpływaniu na wzrost i różnicowanie komórek, stan jej
> niedoboru może niekorzystnie wpływać na wiele tkanek i narządów [4]."
>
> Źródło cytatu:
>
http://termedia.pl/magazine.php?magazine_id=18&artic
le_id=11099&magazine_subpage=FULL_TEXT
>
> Tak więc szkodzi ekspozycja na promieniowanie UV i stymulacja
> limfocytów, a nie wzmożona produkcja witaminy D wskutek ekspozycji. A
> jeszcze w dodatku witamina D jest w toczniu potrzebna, bo moduluje
> (zmniejsza) odpowiedź immunologiczną.
No to widocznie czytaliśmy różne artykuły. W tych które ja czytałem (badania
z podwójną ślepą próbą z MedLine) podanie witaminy D osobom ze schorzeniem
autoimmunologicznym bardzo mocno nasilało proces chorobowy, prowokując
silny atak.
>> Natomiast fakt zaostrzenia się reakcji "autoimmunologicznych" po
>> podaniu witaminy D jest faktem, nie moim wyobrażeniem, dlatego radzę
>> bardzo uważać z eksperymentowaniem.
>
> Też nieprawda. Wręcz na odwrót.
sprawdź w MedLine, jeszcze raz, powoli i dokładnie.
Możliwe oczywiście, że coś pokręciłem, ale szczerze - nie sądzę :D
>> dlatego radzę bardzo
>> uważać z eksperymentowaniem.
> Zakładam, że eksperymentowaniem nazywasz zażywanie witaminy D na
> własną rękę, w suplementach i sugerujesz, że takie zażywanie może
> zaszkodzić. To za daleko posunięta teoria, właściwie znowuż jest wręcz
> odwrotnie. Jedyne toksyczne działanie witaminy D (podawanej jako
> cholekalciferol), jakie może wystąpić, to hiperkalcemia. Ryzyko jej
> wystąpienia przy dawkach do 10 000 iu jest znikome i takie dawki
> powinny być podawane, przynajmniej osobom z niedoborem.
>
z niedoborem owszem, ale w przypadku SM czy tocznia... no cóż, ja nie wezmę
na siebie "moralnej" odpowiedzialności za namawianie ludzi do
suplementowania witaminy D przy tych schorzeniach. Nie po tym, co
wyczytałem na MedLine.
> Jak już
> pisałem, "normalne", niskie dawki to wieloletnia suplementacja. A
> można o wiele szybciej.
Nie pisałeś, albo przegapiłem. Ale z chęcią bym poczytał jakiś artykuł na
ten temat - w miarę możliwości na solidnym, oficjalnym serwisie, spokojnie
radzę sobie z technicznym angielskim. Mam nadzieję, że wybaczysz tą
niewiarę w wiedzę osoby która jest dla mnie tylko nickiem z netu :)
--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P
|