Data: 2006-10-29 15:15:09
Temat: Re: Przemoc w szkole
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Quasi" <q...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ei25dm$ktl$1@inews.gazeta.pl...
> Tak wiec kreujesz sie na osobe wtajemniczona w takie zagadnienia jak
> resocjalizacja i wiezinnictwo, a nie nienawistna szczekaczke z koldunem
> naiwnosci nakarmionym najtanszymi sloganami (tj. w wykonaniu prawicowego
> plebsu, nawet nie prawicowych ideologow: takimi, jakie mozna zobaczyc na
> forach Onetu czy przeczytac w felietonikach na Prawy.pl) z prawackiej
> propagandy i wlasnych urojen z wlasnego infantylnie uproszczonego
> wyobrazenia
> o swiecie? Ciekawe.
Nie 'ciekawe', tylko już kilkanaście lat uprawiam to zainteresowanie z
powodów zawodowych (jak i kilkoro innych zresztą). To nie kreacja tylko
wiedza nabywana na przykładzie dziesiątek, jeśi już nie setek jednostkowych
przypadków poparta rzetelnym, niewiki[pedycznym piśmiennictwem. Dotrzeć może
do tego każdy, kto chce... co prawda skrzywienie mam nie 'nastoletnie', ale
'recydywistyczne'... ale niewiele moim zdaniem to zmienia, chyba że akurat
ta grupa społeczna jest zupełnie rózna od innych... a tego chyba nie da si
obronić...
> LOL! :D Kolejne - obok Ducha i elGuapo - wietrzyciel "lewactwa" sie
> znalazl?
Lewactwa tak. Bo nawet radyjo nie sieje takich spustoszeń jak lewactwo....
choć oba ścierwa...
> Pozbawic cos jakiegos satusu *w Twoich oczach* mozesz tylko i wylacznie Ty
> sam. Chociazby nawet owo pozbawianie mialo mechanizm uprzedniego przyjecia
> jakiegos "algorytmu pozbawiajacego" (np. "jesli X o statusie Q dokona
> czynu V,
> to traci w moich oczach status Q"), wszak to nie kto inny jak Ty sam ow
> "algorytm" sobie pisze, instaluje w swiatopogladzie i egzekwujesz.
No jasne, zawsze kogoś, kto odbiera komuść cześć i godność możesz nazwać
pełnym czci i godności... ale ja już Ci na pewno ręki nie podam... poza tym,
znów popełniłeś dość prosty błąd w wywodzie...
I drukuj sobie gdzieś te posty i weź je przeczytaj za jakieś dwadzieścia
lat. Tylko pamiętaj, żadnej broni wówczas w domu, ostrych narzędzi, sznura
ni pasa... i dzieci oddal na jakieś wakacje, bo nawet jeśli Ty nie zabijesz
się wówczas ze wstydu, to one poumierają ze śmiechu lub z żalu, że ich taki
człowiek wychowywać próbował... to nie drwina, tylko smutna konstatacja,
jako że już wielu ludzi widziałem wychodzących z Twojego zaczadzenia...
Pzdr
Paweł
|