« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-12-20 17:32:06
Temat: Przepis na nalewkWitam
Wygooglowałem sobie pare, ale co z tego jak zaden nie jest sprawdzony i na
tyle pewny by inwestowac w spiryt, czekać a po tem srodze sie zdziwić.
Jezeli ktokolwiek robił ...
Dziekuje
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-12-20 21:18:31
Temat: Re: Przepis na nalewk
Poszukaj mojego przepisu na miodówkę lub winogronówkę (tzn. spirytus i sok
winogronowy).
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-12-21 18:47:45
Temat: Re: Przepis na nalewk
Użytkownik "Dolby" <v...@o...pl> napisał w > tyle pewny by inwestowac w
spiryt, czekać a po tem srodze sie zdziwić.
Polecam z żołędzi.
Super smak i kolor.
Zbierasz żołedzie, suszysz obierasz ze łupki.
Prażysz na patelni.
Mielisz w maszynce do miesa na wior.
Zalewasz słodkim syropem ,odszumowanym, syrop wg. gustu.
Po 3 godz. zlewasz wywar, filtrujesz.
Mieszasz wywar i spirytus wg. prop. 50/50
Po roku mozesz kosztowac - wyjdzie cos a'la amaretto tylko mocne.
A zoledzie jeszcze teraz znajdziesz - moga byc nawet z robakami wtedy
nalewka bedzie mocniejsza:)
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-12-21 20:39:56
Temat: Re: Przepis na nalewkUżytkownik astoja napisał:
> Użytkownik "Dolby" <v...@o...pl> napisał w > tyle pewny by inwestowac w
> spiryt, czekać a po tem srodze sie zdziwić.
>
> Polecam z żołędzi.
> Super smak i kolor.
>
> Zbierasz żołedzie, suszysz obierasz ze łupki.
> Prażysz na patelni.
> Mielisz w maszynce do miesa na wior.
> Zalewasz słodkim syropem ,odszumowanym, syrop wg. gustu.
> Po 3 godz. zlewasz wywar, filtrujesz.
> Mieszasz wywar i spirytus wg. prop. 50/50
> Po roku mozesz kosztowac - wyjdzie cos a'la amaretto tylko mocne.
>
> A zoledzie jeszcze teraz znajdziesz - moga byc nawet z robakami wtedy
> nalewka bedzie mocniejsza:)
;P))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-12-21 21:04:20
Temat: Re: Przepis na nalewkUżytkownik astoja napisał:
> Użytkownik "Dolby" <v...@o...pl> napisał w > tyle pewny by inwestowac w
> spiryt, czekać a po tem srodze sie zdziwić.
>
> Polecam z żołędzi.
> Super smak i kolor.
>
> Zbierasz żołedzie, suszysz obierasz ze łupki.
> Prażysz na patelni.
> Mielisz w maszynce do miesa na wior.
> Zalewasz słodkim syropem ,odszumowanym, syrop wg. gustu.
> Po 3 godz. zlewasz wywar, filtrujesz.
> Mieszasz wywar i spirytus wg. prop. 50/50
> Po roku mozesz kosztowac - wyjdzie cos a'la amaretto tylko mocne.
No zafrapowała mnie ta żołędziówka - ile tych żołędzi ma być? No tak
circa about? I na jaki kolorek prażyć? Mocno, letko, zwęglic? Syrop ma
być gorący? I tylko moczyć te trzy godziny, czy też gotować te wióry w
tym syropie?
> A zoledzie jeszcze teraz znajdziesz - moga byc nawet z robakami wtedy
> nalewka bedzie mocniejsza:)
;P)) (drugi raz też nie mogłem się powstrzymac)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-12-23 21:32:22
Temat: Re: Przepis na nalewk
Użytkownik "Chino" <c...@c...niotkuda> napisał w wiadomości
> No zafrapowała mnie ta żołędziówka - ile tych żołędzi ma być?
Około 1kg na litr wody
> I na jaki kolorek prażyć? Mocno, letko, zwęglic?
Mocny brąz, możesz lekko zweglic
>Syrop ma
> być gorący?
TAk, gorący.
>I tylko moczyć te trzy godziny, czy też gotować te wióry w
> tym syropie?
Nie tylko zalać, nie wrzątkiem - zatkać pokrywką.
3 godziny to max - dłużej nie wolno.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-12-24 19:47:32
Temat: Re: Przepis na nalewk> Witam
> Wygooglowałem sobie pare, ale co z tego jak zaden nie jest sprawdzony i na
> tyle pewny by inwestowac w spiryt, czekać a po tem srodze sie zdziwić.
> Jezeli ktokolwiek robił ...
> Dziekuje
>
>
Ja robię trochę, ale znajomy na potęgę. Tylko zaczeliśmy od drugiej strony.
Najpierw nauczyliśmy sie robić skladnik podstawowy. Wtedy nie boli cena i jak
nie wyjdzie to można odzyskać cukier w cukrze. Zdoktoryzuj się z robienia
C2H5OH. To proste i przyjemne zajęcie. Pomimo ze w warunkach domowych nie da się
zrobić o takim stopniu czystości jak w przemyśle to i tak nalewki przyrzadzone
na domowym są lepsze niż kupne. Oczywiście nie może to być jakieś bimbrzysko. To
musi być taki co ma więcej niż 90 woltów i do tego trochę poprawiony
przemysłowymi metodami. Fajne są efekty wizualne jak ktoś nieświadomy tego co
pije walnie sobie ze dwie lufki dwu albo trzy letniej naleweczki. W takiej trzy
letniej nie czyć już skladnika podstawowego. Ale bierze normalnie. I jeszcze
jedna zaleta. Tak jak w przypadku robienia na spirytusie rektyfikowanym po
wypiciu nic nie otrząsa, nie trzeba przepijać i leb następnego dnia nie boli.
Niestety ze sprzętem ciężko. Jest dobry na aukcji ale producentowi Bóg rozum
odebrał i cena jest zarąbista. Przyzwoita kolumna do zastosowań amatorskich nie
pownna w detalu kosztować więcej niż 700 zyli. I powinna być zrobiona na
szklanych pierścieniach a nie jakiś zmywakach jak ta z aukcji. Pewno w nowym
roku trafi do handlu porządna kolumna w dobrej cenie. Jak kogutek w wigilię to
mowię i tak będzie. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |