Data: 2008-02-14 09:48:55
Temat: Re: Przestarzałe prawo zwyczajowe (religijne)
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:fourbe$dv8$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> co powiecie o przykazaniu "czcij matkę swą i ojca swego"?
>> czy możliwa jest konkretna sytuacja, w której "można" tego nie
>> przestrzegać?
>
> jak dla mnie - "czcij" nie oznacza np "kochaj".
> widzę tu żądanie szacunku dla swoich korzeni - zarówno tych bezpośrednich,
> ale też i bardziej dalekich.
_żądanie_ szacunku?
te dwa słowa sie nie komponują. ;)
no chyba, że mówimy o autorytecie formalnym.
kiedy relacje rodzic - dziecko tylko na nim się opierają.
wtedy rzecz sprowadza sie do władzy. może byc niefajnie.
więzy rodzinne, szacunek dla dalekich korzeni, powiadasz.
bertem hellingerem zapachniało.
nieuświadomiona więź z przodkami... naturalny porządek w rodzinie....
konieczność równowagi między dawaniem a braniem.... pradziad zza grobu
wpływa na twoje życie.... itd. ;)
BTW, ktoś może uczestniczył w ustawieniach i może się podzielić
spostrzeżeniami?
>> w ogóle, czy dekalog ma być bezwzględnie obowiązujący?
>
> zależy kogo :)
no, skoro _bezwzględnie_, to chyba każdego.
czepiam sie dziś słówek. :)
pozdrawiam,
o.
|