Data: 2006-08-31 16:40:21
Temat: Re: Przewrotność i zgorzknienie?
Od: Bernard <b...@e...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sky wrote:
> Co rusz w kręgach ludzi mocno zaaferowanych jakimiś swoimi przekonaniami
> /najczęściej dogłebnie "przejętych" choćby swoją religijnością, ale nie
> tylko -bo może chodzić o każdy ostro nakreślony "światopogląd" czy "misję
> życiową"/ -również tu na usenetowych grupach- dostrzegam jedną
> charakterystyczną postawę:
> swoiste zgorzknienie i przewrotność wynikające zdaje się z frustracji, iż
> ich poważne podejście do treści owych przekonań /Boga i Ewangeli czy
> cokolwiek pod tym co dla nich ważkie rozumieją/ nie spotyka się z takim
> zrozumieniem na jakie powinni przecież natrafić -biorąc pod uwagę ich
> "poświęcenie" czy "zaangażowanie". Uznają więc że ludzie są zbyt widać
> "tępi" by zobaczyć wartość "orędzia" jakie głoszą, więc trzeba użyć
> "mocniejszych sposobów" by się przebić "do tych zakutych pał". I zaczynają
> używać metod propagowania swoich przekonań jakie można jedynie streścić
> formułą "celów uświecających środki" -czyli właściwie zaprzeczają temu co
> głoszą sposobem w jaki to robią...
>
> Może znajdziecie lepsze dokreslenie tego zjawiska...chętnie poczytam co wy
> na to...
Faktycznie masz rację, zwłaszcza w odniesieniu do wyznawców ateizmu.
Rzeczywiście obserwuję coś takiego. Głosząc tolerancję jednocześnie
wyzywaliby i wyrzynali w pień wszystkich wierzących w to, że Bóg istnieje.
|