Data: 2004-03-12 23:24:55
Temat: Re: Przyczyna prosta!
Od: Katarzyna Kulpa <k...@k...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 12 Mar 2004 12:54:16 +0100, kolorowa <v...@a...pl> wrote:
:
: "Katarzyna Kulpa" napisała
:
: > : > to ja przepraszam, nie rozumiem, co w tym trudnego - zachwyca sie
: pieknymi
: > : > bukietami, znaczy, lubi piekne bukiety. znaczy, nie mialaby nic
: przeciwko
: > : > otrzymaniu takowego. informacje o Jadzi i Wladku mozna roznie
: > : interpretowac,
: > : > ale informacja o bukietach jest jednoznaczna :)
: > :
: > : Wyżej napisałam, ze właśnie nie jest;)
: >
: > tzn. mozna z niej takze wyciagnac wniosek przeciwny - ze owa pani bukietow
: > nie lubi i dostawac nie chce? no chyba duzy talent ujemny trzeba miec,
: zeby
: > taki wniosek wyciagnac ;)
:
: Chyba trzeba;))) Nie mam pojęcia, na jakiej podstawie wyciągnęłaś ten
: wniosek;))
na zadnej. IMHO w kwestii bukietow, wniosek moze byc jeden - bukiety sa okej,
niezaleznie od Wladka, Jadzi i plam na sloncu ;)
: > zawiedzione nadzieje dotycza glownie przypadkow, gdy instrukcja zostala
: > przyniesiona przed oczy, przybita na scianie tudziez przymagnesowana do
: > lodowki, a i tak jest ignorowana ;)
:
: Tak, a ten wątek nie istnieje;)
: Jak sama nazwa wskazuje, chodzi o zawiedzione nadzieje - czyli o
: oczekiwania, które siedzą w głowie, a niekoniecznie wiszą na lodówce. One
: mogą być sprecyzowane, ale nie muszą. Czego zresztą dowodzi aktualny wątek,
: w którym całkiem sporo osób ma pretensje, że ta druga strona "nie chce się
: domyślać". Dla mnie takie oczekiwanie, że ten ktoś mnie uszczęśliwi i w
: dodatku sam z siebie będzie wiedział, czym - jest wyrafinowaną odmianą
: egoizmu przykrytego płaszczykiem empatii. Która jest iluzją.
a ja mysle, ze to kwestia skali - tym, ktorzy sie tu ze mna spieraja wydaje
sie, ze mi chodzi o nie wiadomo jaka telepatie. moje "pretensje" dotycza tak
naprawde glownie zjawiska, gdy ktos uporczywie _nie chce_ sie domyslac,
tylko od razu sobie odpuszcza jakikolwiek wysilek poznania drugiej osoby, a
nastepnie spelnienia jej oczekiwan.
: > poza tym, wiekszosc ludzi oczekuje
: > pewnej dozy spontanu, a nie postepowania dokladnie wg "instrukcji" (patrz
: > post Hanki).
:
: Nie wiem, czego oczekuje większość ludzi. Twierdzę natomiast, że jesli ktoś
: ma pretensję do drugiej osoby, że czegoś nie zrobiła, to nie oczekiwała
: żadnego "spontanu", tylko tego, że ta druga osoba zrobi owo "coś". Cały
: dowcip polega na tym, że ta druga osoba powinna to "coś" zrobić
: "spontanicznie". Jak dla mnie to po prostu ROTFL
a ja chcialabym, zeby ktos mnie uszczesliwial z wlasnej woli i
spontanicznie, a nie tylko wtedy, gdy zloze zamowienie, i dokladnie zgodnie
ze specyfikacja.
a jak to zrobi - zalezy od jego znajomosci mojej osoby tudziez wlasnej
inteligencji. i szczerze mowiac wiele zawodow w tej materii mnie nie
spotkalo. ludzie to potrafia! ;)
: A kto powiedział, że facet? Przyjaciółki też robią prezenty. I tu pojawia
: się inny problem: kiedy ja im zrobię prezent, czują się zobowiązane do
: rewanżu. I jak wytłumaczyć, że mają się nie rewanżować, skoro one dzięki
: dużemu talentowi "dodatniemu" wyciągną wniosek, że tak sobie tylko gadam i
: na pewno oczekuję prezentu zwrotnego;) Tak
a to jest tez ciekawa kwestia. po co dajemy prezenty, przy jakich okazjach,
jakie mamy w zwiazku z tym motywacje i oczekiwania?
dlaczego niektorzy czuja sie obciazeni "koniecznoscia rewanzu"?
: > : Nie mam nic przeciwko. Pod warunkiem, że nie będą tą "drugą osobą":)
: >
: > ech, ambicji troche ;)
:
: Czyżbym już zawodziła Twoje oczekiwania?;)
jako osoba nie pozostajaca z Toba w blizszym zwiazku emocjonalnym nie
oczekuje niczego, poza mila dyskusja :)
kasica
--
"Lepsza w domu swiekra z zezem, niz tu jajko z majonezem"
- W.Szymborska
|